Na czwartek 26.11 mam napisać romans.Pewnie korzystałaś w klasie 6 z podręcznika (to lubię) z tekstem o Ani z zielonego wzgórza (opowiedziala dianie o romansie jaki napisala o Kordeli i Dżeraldninie byly przyjaciulkami potem pojawil sie chlopak w kturym sie obie zakochaly.On wybral jednom a druga sie zemscila topionc ex przyjaciulke ) i napisalabys mi to do czwartku
Z gury bug zaplac :)))
Neeetka92
Podróż była bardzo długa i dość wyczerpująca. Dojeżdżaliśmy właśnie do Kościerzyny kiedy tata musiał zatrzymać się na poboczu. Spojrzałam na niego z ulitowaniem, po czym uciekałam wzrokiem w stronę okna. - dlaczego stoimy ? - zapytałam lekko zirytowana. Ojciec smutnym wzrokiem popatrzył mi w oczy - ponieważ kochana Madziu zabrakło nam paliwa. - Co!!? jak to to twój interes by samochód miał paliwo w baku!! `_ krzyknęłam nie panując nad swoimi emocjami. Wysiadłam z samochodu, przetarłam soje oczy , gdyż między czasie uroiłam łzę, mieszanka złości, gniewu oraz smutku. Czekaliśmy dobre dwadzieścia minut na pomoc, kiedy zatrzymał się pewien kierowca. Z srebrnego auta wyszedł mężczyzna z chłopcem... - nareszcie - pomyślałam Chłopiec był gdzieś mojego wzrostu, blądyn o bystro niebiesko - zieronych oczach . Muszę przyznać że był naprawdę bardzo ładny, ale udałam że się nim nie interesuję więc uciekłam w głąb lasu. Usiadłam na pniu jakiegoś starego powalonego drzewa, czekając na zenit moich cierpień. ********************************************************************* Od tamtego wypadku minęły 4 dni. Aż w końcu musiałam pójść do nowej szkoły. Tata proponował mi że mnie odprowadzi, ale ja na to zaśmiałam mu się w twarz i wyszła. Mam już 10 lat. Nie musi traktować mnie jak małe dziecko. Od kiedy moja mama wyjechała nie układają mi się relacje między nami. Pierwsza godzina lekcyjna co za okropieństwo, miałam ochotę wrócić do domu i zatopić się w miękkim łóżku i zapaść w sen zimowy, chociaż był początek października. Kiedy tu nagle macha do mnie w oddali jakiś chłopiec. Odmachałam nie wiedząc któż to. Po chwili przypomniał mi się młodzieniec, który pomógł nam ruszyć naszym samochodem. Podszedł do mnie wyciągając dłoń. - Witaj mam na imię Adam - Miło mi - odparłam - Jestem Asia Chłopak zaśmiał się - Adam i Asia ładne połączenie - Tak przyznałam - ukazując nikły rumieniec. - Może masz ochotę zjeść ze mną drugie śniadanie ? W sercu poczułam dziwną gorączkę. Co się ze mną działo? Tego nie mogłam wyjaśnić ... Po wspólnym śniadaniu zaczęliśmy się spotykać co i raz to częściej, aż w końcu zaczął mnie obdarowywać małymi prezentami. Aż dnia pewnego zaprosił mnie nad pewien maleńki wodospad a był to początek wiosny. Oznajmił krótko że musi wyjechać i dziękuje za wspólnie spędzone chwile. Załałamana nie wiedzialam cóż mam mu odpowiedzieć. Przyznam się że płakał w nocy kiedy tylko o nim pomyślałam. Ale okazało się że podobała mu się inna Kasia z mojej klasy, ale nie wiedział jak ma nasz związek zakończyć...
Wybacz że tak późno ale nie miałam jak napisać , może jeszcze będziesz mogła dać tą pracę ; ] Pozdrawiam
- dlaczego stoimy ? - zapytałam lekko zirytowana.
Ojciec smutnym wzrokiem popatrzył mi w oczy
- ponieważ kochana Madziu zabrakło nam paliwa.
- Co!!? jak to to twój interes by samochód miał paliwo w baku!! `_ krzyknęłam nie panując nad swoimi emocjami.
Wysiadłam z samochodu, przetarłam soje oczy , gdyż między czasie uroiłam łzę, mieszanka złości, gniewu oraz smutku.
Czekaliśmy dobre dwadzieścia minut na pomoc, kiedy zatrzymał się pewien kierowca. Z srebrnego auta wyszedł mężczyzna z chłopcem...
- nareszcie - pomyślałam
Chłopiec był gdzieś mojego wzrostu, blądyn o bystro niebiesko - zieronych oczach . Muszę przyznać że był naprawdę bardzo ładny, ale udałam że się nim nie interesuję więc uciekłam w głąb lasu. Usiadłam na pniu jakiegoś starego powalonego drzewa, czekając na zenit moich cierpień.
*********************************************************************
Od tamtego wypadku minęły 4 dni. Aż w końcu musiałam pójść do nowej szkoły. Tata proponował mi że mnie odprowadzi, ale ja na to zaśmiałam mu się w twarz i wyszła. Mam już 10 lat. Nie musi traktować mnie jak małe dziecko. Od kiedy moja mama wyjechała nie układają mi się relacje między nami.
Pierwsza godzina lekcyjna co za okropieństwo, miałam ochotę wrócić do domu i zatopić się w miękkim łóżku i zapaść w sen zimowy, chociaż był początek października. Kiedy tu nagle macha do mnie w oddali jakiś chłopiec. Odmachałam nie wiedząc któż to. Po chwili przypomniał mi się młodzieniec, który pomógł nam ruszyć naszym samochodem. Podszedł do mnie wyciągając dłoń.
- Witaj mam na imię Adam
- Miło mi - odparłam - Jestem Asia
Chłopak zaśmiał się
- Adam i Asia ładne połączenie
- Tak przyznałam - ukazując nikły rumieniec.
- Może masz ochotę zjeść ze mną drugie śniadanie ?
W sercu poczułam dziwną gorączkę. Co się ze mną działo? Tego nie mogłam wyjaśnić ...
Po wspólnym śniadaniu zaczęliśmy się spotykać co i raz to częściej, aż w końcu zaczął mnie obdarowywać małymi prezentami.
Aż dnia pewnego zaprosił mnie nad pewien maleńki wodospad a był to początek wiosny. Oznajmił krótko że musi wyjechać i dziękuje za wspólnie spędzone chwile. Załałamana nie wiedzialam cóż mam mu odpowiedzieć. Przyznam się że płakał w nocy kiedy tylko o nim pomyślałam. Ale okazało się że podobała mu się inna Kasia z mojej klasy, ale nie wiedział jak ma nasz związek zakończyć...
Wybacz że tak późno ale nie miałam jak napisać , może jeszcze będziesz mogła dać tą pracę ; ]
Pozdrawiam