cześć! Moje zadanie to:
Napisz krótkie opowiadanie wykorzystująć 10 zwiążków frazeologicznych wywodzących się z bibli.
ps. tu jest kilka związków
np. budować na pisku, hiobowe wieści, manna z niba, zakazany owoc, wierza babel, listek figowy, ciemności egipskie, kainowe piękno, syn marnotrawny, umywać ręce, pocałunek judasza, zamienić się w słup soli.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Gdy poszłam do szkoły, a potem dowiedziałam się, że jest jakiś sprawdzian o którym nic nie wiedziałam zamieniłam się w słup soli. Zapytałam się pani czy sprawdzian mogłabym napisać w inny dzień, ale ona odrzekła, że nie będzie umywać za mnie rąk. Pisząc czułam się jak w egipskich ciemnościach. Mój kolega chciał mi pomóc ale wiedziałam, że pewnie chce zrobić mi pocałunek Judasza, abym zle napisała sprawdzian. Uważałam panią za krainowe pętno. Potem okazało się, że pani okazała się synem marnotrwanym, bo pomyliła się z datą sprawdzianu. Przeprosiła nas wszyskich.
Nie umiąc rozwiązac zadania z matematyki czekałam, aż manna spadnie mi z nieba. Wchodząc do pokoju ktoś wyłączył świato i nastąpiły ciemności egipskie. Na szczęście długo to nie trwało i lada chwila pojawiła się jasnośc. Nagle zamieniłam sie w słup soli. Przedemną stała mała czarna myszka, popiskując bezlitośnie, usuneła sie w cień szafy. Bardzo sie przestraszyłam. Nagle zadzwonił telefon. Okazało się, ż mój brat, który kilka lat temu postanowił zamienic się w podróżnika typu Indiana Jonsa powrócił bez grosza przy duszy. Z tegoż powodu, iż nigdy się nie dogadywaliśmy byłam zadowolona z tego faktu, alebowiem miałam nadzieje że moi rodzice ostro sie z nim rozprawią. Jednak sie zawiodłam. Moja mama uroniła łze i przytuliła go, po czym nazwała synem marnotrawnym. No cóż, i tak bywa. Koniec konców mój brat nie powrócił bezinteresowmie. Okazało się, że potrzebuje dużych pieniędzy, a ze ja miałam wmiare wysokie kieszonkowe i wydawałam prawie nic byłam zamożna w tym temacie. Mimo próśb mojego brata powiedziałam stanowczo: " Ja umywam od tego ręce, nie mieszajcie mnie w swoje sprawy.". Nagle przeszła mi przez myśl fakt, iż mój kochany braciszek może ukraśc moje oszczędności. Powiedziałam mu natychmiast, że ta skarbonka jest dla niego zakazanym owocem, i ze nie ma prawa jej rusza. Brat pocałował mnie w czoło i zapewniał, że nie miał nawet takiej myśli, ale ja mu i ta nie wierzyłam. Zapewne był to pocałunek judasza nic nie warty. Moje życie to istna wieża babel. Zresztą uważam, iż wyjazdki mojego brata to jak budowanie domu na piasku. Wczesniej czy pozniej musiał wrócic z swiadomością porazki zyciowej. Nagle poczułam ogromną sennośc. Położyłam się spac a rano ku mojemu zdziwieniu skarbonki nie było! wsciekła weszłam do pokoju brata i zrobiłam mu awanturę na ąły dom. W końcu tak się skrępował... wyglądał jak listek figowy! Musiałam te hiobowe wieści przekazac mamie, bo mój kochany braciszek nie chciał oddac pieniędzy. Zreszta nie powinnam sie spodziewac innej reakcji, w końcu to jego kainowe piętno...