"On jechał ukorzyć sie Krzyżakom, on, króry gdyby nie chodziło o danusie, wolałby sam jeden potykać sie ze wszystkimi siłami Zakonu"
"Niema skarga Juranda przed Bogiem, wymowniejsza od wszelkich słów miłości; jedna reka obejmuje zwłoki Danusi, a druga pozbawiona dłoni wznosi w góre ku niebu"
Dla ratowania porwanego dziecka poświeca wszystko, nie tylko właśne bezpieczeństwo, ale i swoja, juz nawet nierycerska, ale zwyczajna godność prostego człowieka"
"Lecz Jurand zachwiał się wtedy i omdlał. Przebyte męki, brak pozywienia, trudy podruży obaliły go z nóg. Oto dziesiąty już dzień upływał, jak szedł tak omackiem, błądząc i szukając przed sobą kijem drogi, o głodzie, w utrudzeniu i niepewności, dokąd idzie. Nie mogąc pytać o drogę, w dzień kierował się tylko ciepłem promieni słomecznych, noce spędzał w rowach przy gościńcu."
"Jurand umarł kilka dni później. Przez cały tydzień ksiądz Kaleb odprawiał nad jego ciałem, które nie psuło się wcale- w czym wszyscy cód boży widzięli- i przez cały tydzień roiło się gości w Spychowie. "
Jeśli dwa nie wystarczą to napiszę więcej. Jest ich około dziewiętnaście więc jest z czego wybierać. ^^
"Płonął nieugaszoną checia zemsty"
"Pomsty na Niemcach za żoną szukał"
"Tym jednym do dna Ci człowieka przejrzał"
"Nigdy nie naruszał rycerskich praw"
"On jechał ukorzyć sie Krzyżakom, on, króry gdyby nie chodziło o danusie, wolałby sam jeden potykać sie ze wszystkimi siłami Zakonu"
"Niema skarga Juranda przed Bogiem, wymowniejsza od wszelkich słów miłości; jedna reka obejmuje zwłoki Danusi, a druga pozbawiona dłoni wznosi w góre ku niebu"
Dla ratowania porwanego dziecka poświeca wszystko, nie tylko właśne bezpieczeństwo, ale i swoja, juz nawet nierycerska, ale zwyczajna godność prostego człowieka"
"Lecz Jurand zachwiał się wtedy i omdlał. Przebyte męki, brak pozywienia, trudy podruży obaliły go z nóg. Oto dziesiąty już dzień upływał, jak szedł tak omackiem, błądząc i szukając przed sobą kijem drogi, o głodzie, w utrudzeniu i niepewności, dokąd idzie. Nie mogąc pytać o drogę, w dzień kierował się tylko ciepłem promieni słomecznych, noce spędzał w rowach przy gościńcu."
"Jurand umarł kilka dni później. Przez cały tydzień ksiądz Kaleb odprawiał nad jego ciałem, które nie psuło się wcale- w czym wszyscy cód boży widzięli- i przez cały tydzień roiło się gości w Spychowie. "
Jeśli dwa nie wystarczą to napiszę więcej. Jest ich około dziewiętnaście więc jest z czego wybierać. ^^