Co oznaczaja słowa z powieści Erica-Emanuela Schmitta : Próbowałem tłumaczyć rodzicom, że życie to taki dziwny prezent. Na początku sie je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, żejest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć. Im bardziej sie człowiek starzeje, tym większym smakiem musi się wykazać, żeby docenić życie. Musi być wyrafinowany, stać sie po trosze artystą. Byle kretyn może cieszyć się życiem w wieku dziesięciu, dwudziestu lat, ale kiedy człowiek ma sto lat, kiedy juz nie może się ruszać, musi uruchomić swoją inteligencję. ? ? ?
Zadanie jest pilne proszę o jego rozwiązanie!!!
Kubussss
Moja interpretacja tego fragmentu: podmiot próbuje wyjaśnić sens żeycia lub być może coś nabroił i tłumaczy się swoim rodzicom. A fragment oznacza, że jak jesteśmy młodzi to nie doceniami nie których wartości, a nawet sensu życia. I robimy często to, co nie na sensu. A później, gdy dorastamy, zaczynamy rozumieć niektóre fakty. Autor tłumaczy tu także o stosunku dziecka do rodzica. Dziecko na początku nie widzie nic wielkiego w tym, co robią dla niego rodzice, lecz później zauważa, że to wychowanie jest darem dla niego i wielkim prezentem, za który powinien bardzo dziękować.