Co napisałaby Mery w pamietniku, gdy odkryla pewniej nocy, że płacze syn wuja, Colin?? PS.Prosze napisac przynajmniej 12zdań, i zeby to mialo sens daje naj :D
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Drogi pamiętniku dziś usłyszałam głosny krzyk i płacz .
Nie wiedziałam co to więc postanowiłam zbadać sparawe .
Po dotarciu na miejsce odkryłam intrygującą tajemnicę.
Wój Cravel ma syna imieniem Colin.
Colin jest nadpobudliwym dzieckiem .
Ma okropny lęk przed tym ze bedzie miał garb jak swój ojciec .
Jest wredny dla służby ale dla mnie odziwo nie .
Dobrze sie dogadujemy i lubi spędzac czas ze mną .
Przy mnie szybko wraca do zdrowia .
Zaczoł jeść i zapomniał o strachu i lęku przed garbem .
Niedługo zapoznam go z Dickiem .
Cały czas mu o nim opowiadam i jest zaciekawiony "Ogrodem" i Dickiem.
Namawiam go by razem z nami poszedł do ogrodu i zaczerpał świeżego powietrza . PS:/ Miałem to niedawo dostałem (-4)
Drogi Pamiętniku,
Wczorajszej nocy, z resztą tak jak od początku przeprowadzki tutaj nie mogłam zasnąć. Późnym wieczorem, kiedy siedziałam na parapecie i oglądałam gwiazdy usłyszałam okropne zawodzenie.
Z początku myślałam, że brak snu daje mi się we znaki jednak postanowiłam to sprawdzić. Wolnym krokiem, najciszej jak tylko mogłam poszłam w stronę z której dochodziły tajemnicze odgłosy.
Moje serce waliło z każdą sekundą coraz mocniej, strach paraliżował całe moje ciało. Nie mogłam wyobrazić sobie co może wydwać tak potorne dźwięki.
Zlokalizowanie źódła tajemniczych odgłosów zdecydowanie nie należało do łatwych zdań. Chodziłam wzdłóż i wszerz korytarza, a moim jedynym towarzyszem był kot.
W końcu doszłam do ogromnych dębowych drzwi, doskonale wiedziałam że to właśnie tutaj znajduje się cel mojego "spaceru". Cicho zapukałam do drzwi, jednak nie usłyszałam żadnej ospowiedzi. Lekko nacisnęłam klamkę i na paluszkach, jak najciszej wśliznęłam się do środka.
Na wielkim łożu z baldachimem leżał kościsty chłopak, na oko w moim wieku. Wyglądał na schorowanego, próbowałam z nim porozmawiać ale był niezwykle opryskliwy. Jedyne czego udało mi się dowiedzieć to to, że był synem wójka.
Mary.
/Wiem, pewnie sporo błędó ale o tej porze myślenie nie idzie mi najlepiej