Ariadna została porzucona na wyspie Nakos. Była bardzo zdenerwowana z tego powodu. Cały czas chodziła w tą i z powrotem. W końcu przestała i bezradnie usiadła na piasku. Łzy poleciały jej z oczu, zaczęła szlochać. Serce zaczęło mocniej bić, z trudem łapała oddech. Każda minuta spędzona w tym miejscu powodowała u niej coraz większy wybuch płaczu. W końcu gdy się uspokoiła, wstała i zrobiła kilka głębszych oddechów. Czuła się już lepiej, pomimo sytuacji, w jakiej się znalazła. Chciała pochodzić po wyspie, poszukać czegoś, co mogłaby użyć, aby się wydostać z tego okropnego miejsca. Lecz nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Wydawało się, jakby były z waty. Ponownie opadła na kolana i zaczęła szlochać, a serce jej kołatało. Głębsze wdechy i wydechy nic nie dały, cały czas było to samo. Ostatecznie poddała się, zmrużyła oczy i zasnęła.
Ariadna została porzucona na wyspie Nakos. Była bardzo zdenerwowana z tego powodu. Cały czas chodziła w tą i z powrotem. W końcu przestała i bezradnie usiadła na piasku. Łzy poleciały jej z oczu, zaczęła szlochać. Serce zaczęło mocniej bić, z trudem łapała oddech. Każda minuta spędzona w tym miejscu powodowała u niej coraz większy wybuch płaczu. W końcu gdy się uspokoiła, wstała i zrobiła kilka głębszych oddechów. Czuła się już lepiej, pomimo sytuacji, w jakiej się znalazła. Chciała pochodzić po wyspie, poszukać czegoś, co mogłaby użyć, aby się wydostać z tego okropnego miejsca. Lecz nogi odmówiły jej posłuszeństwa. Wydawało się, jakby były z waty. Ponownie opadła na kolana i zaczęła szlochać, a serce jej kołatało. Głębsze wdechy i wydechy nic nie dały, cały czas było to samo. Ostatecznie poddała się, zmrużyła oczy i zasnęła.