Praca zatytułowana Sąd ostateczny jest refleksją na temat sądu, czekającego każdą duszę. Nawiązuję także do stylistyki starych ośmiobitowych gier komputerowych, przedstawiając rozgrywkę pomiędzy aniołem i diabłem na przykładzie gry PONG. Porównanie Sądu Ostatecznego z grą komputerową wynika z moich obserwacji bezrefleksyjnego podejścia do religii, którą niekiedy traktuje się jak łatwy sposób na osiągnięcie zbawienia np. poprzez bezmyślne wykonywanie określonych czynności w celu wykupienia sobie miejsca w niebie. Realizacja ma postać projekcji filmu animowanego, którego treść współtworzy całość z tłem, na który jest rzutowany. Piłka, którą grają zawodnicy, odbija się od rzeczywistych elementów znajdujących się na ścianie służącej jako tło. Praca ta jest także swoistą krytyką postaw ludzi, którzy nie zagłębiając się w sens wyznawania religii spłycają jej sens, uogólniając i często wyśmiewając osoby wierzące, samemu odczytując treści zawarte np. w Biblii bardzo dosłownie. Takie uogólnienia sprawiają, że religia staje się czymś bardzo prostym, opartym na regułach podobnych do gry, gdzie liczy się tylko rozgrywka pomiędzy dobrem i złem, jest tylko czarne i białe. W przypadku rozgrywki anioła i diabła w PONGA, wynik pojedynku zależy także od ich umiejętności. Tymczasem rozgrywka trwa... Któremu zawodnikowi kibicujesz?
Obraz został wykonany na zamówienie filii brugijskiej banku Medyceuszy i był pierwotnie przeznaczony dla florenckieg kościoła Badia Fiesolana. Podczas transportu do Italii na pokładzie galeonu San Matteo został zdobyty przez gdańskiego kapra Pawła Benekedowodzącego karaką Piotr z Gdańska. Gdańscy właściciele statku kaperskiego (podczas podziału łupów) ofiarowali ołtarz Memlinga gdańskiemu kościołowi mariackiemu. W erze napoleońskiej, dzięki Vivant Denonowi tryptyk trafił do zbiorów paryskiego Luwru jako zdobycz wojenna. Po klęsce Napoleona został rewindykowany do Berlina by wreszcie w roku 1817 wrócić do Gdańska. Pod koniec II wojny światowej dzieło Memlinga zostało wywiezione przez Niemców w głąb Rzeszy i wpadło w ręce Armii Czerwonej. Jako zdobycz wojenna stał się eksponatem ówczesnego leningradzkiego Ermitażu. W roku 1956 tryptyk Memlinga powrócił ponownie do Gdańska. Nie zawisł jednak na filarach Kościoła Mariackiego (jak poprzednio) tylko stał się eksponatem muzealnym ówczesnego Muzeum Pomorskiego w Gdańsku. W Kościele Mariackim znajduje się kopia obrazu.
Praca zatytułowana Sąd ostateczny jest refleksją na temat sądu, czekającego każdą duszę. Nawiązuję także do stylistyki starych ośmiobitowych gier komputerowych, przedstawiając rozgrywkę pomiędzy aniołem i diabłem na przykładzie gry PONG. Porównanie Sądu Ostatecznego z grą komputerową wynika z moich obserwacji bezrefleksyjnego podejścia do religii, którą niekiedy traktuje się jak łatwy sposób na osiągnięcie zbawienia np. poprzez bezmyślne wykonywanie określonych czynności w celu wykupienia sobie miejsca w niebie. Realizacja ma postać projekcji filmu animowanego, którego treść współtworzy całość z tłem, na który jest rzutowany. Piłka, którą grają zawodnicy, odbija się od rzeczywistych elementów znajdujących się na ścianie służącej jako tło. Praca ta jest także swoistą krytyką postaw ludzi, którzy nie zagłębiając się w sens wyznawania religii spłycają jej sens, uogólniając i często wyśmiewając osoby wierzące, samemu odczytując treści zawarte np. w Biblii bardzo dosłownie. Takie uogólnienia sprawiają, że religia staje się czymś bardzo prostym, opartym na regułach podobnych do gry, gdzie liczy się tylko rozgrywka pomiędzy dobrem i złem, jest tylko czarne i białe. W przypadku rozgrywki anioła i diabła w PONGA, wynik pojedynku zależy także od ich umiejętności. Tymczasem rozgrywka trwa... Któremu zawodnikowi kibicujesz?
Obraz został wykonany na zamówienie filii brugijskiej banku Medyceuszy i był pierwotnie przeznaczony dla florenckieg kościoła Badia Fiesolana. Podczas transportu do Italii na pokładzie galeonu San Matteo został zdobyty przez gdańskiego kapra Pawła Benekedowodzącego karaką Piotr z Gdańska. Gdańscy właściciele statku kaperskiego (podczas podziału łupów) ofiarowali ołtarz Memlinga gdańskiemu kościołowi mariackiemu. W erze napoleońskiej, dzięki Vivant Denonowi tryptyk trafił do zbiorów paryskiego Luwru jako zdobycz wojenna. Po klęsce Napoleona został rewindykowany do Berlina by wreszcie w roku 1817 wrócić do Gdańska. Pod koniec II wojny światowej dzieło Memlinga zostało wywiezione przez Niemców w głąb Rzeszy i wpadło w ręce Armii Czerwonej. Jako zdobycz wojenna stał się eksponatem ówczesnego leningradzkiego Ermitażu. W roku 1956 tryptyk Memlinga powrócił ponownie do Gdańska. Nie zawisł jednak na filarach Kościoła Mariackiego (jak poprzednio) tylko stał się eksponatem muzealnym ówczesnego Muzeum Pomorskiego w Gdańsku. W Kościele Mariackim znajduje się kopia obrazu.
Myśłę że dobrze