Co Cię ostatnio wspaniałego spotkało? Napisz opis przeżyć wewnętrznych.
NIE Z INTERNETU!!! OD RAZU DAM NAJ!
NightDream
Przekroczyłam próg szkoły rozkapryszona. Czułam skupiające się na mnie spojrzenia, a w środku rodził się taki dziwny rodzaj niepokoju. Gdy szłam, a raczej truchtem przemierzałam korytarz, robiłam to ze spuszczoną głową. Nigdy nie lubiłam spoglądać w oczy innych kiedy nie miałam dobrego dnia. Blask ich spowitych czernią źrenic i składających się na siebie barw oczu wywoływały u mnie dreszcze. Może z tego powodu, że jako jedna w klasie i w szkole miałam oczy całkiem szare bez domieszek żadnego innego koloru, a do widoku tylu barw tęczówki to ja przyzwyczajona całkowicie nie byłam. Weszłam do klasy i usiadłam na ostatniej ławce, aby zmniejszyć kłębiący się we mnie lęk przed nagłym i niespodziewanym wezwaniem do tablicy, nie odrobienie pracy domowej, a zwłaszcza spojrzeń mówiących krótko, że wielka dama wpycha się na pierwszą ławkę. Lekcja przebiegła normalnie. Nie musiałam świecić oczami przed nauczycielką, jednak na lekcji nie byłam w sali gdzie chłopacy rzucali w siebie papierowymi samolotami, a dziewczyny szeptały sobie z ucha do ucha i podrzucały karteczki z liścikami miłosnymi. Ich szepty skrycie zawsze mnie zdrowo wkurzały, a samoloty dziwnym przypadkiem trafiały we mnie. Czułam się jak jakiś obcy obiekt, który F-35 chce zrównać z ziemią. Jednak wtedy znalazłam się na piaszczystej wyspie z palmami i morzem. Popijałam mleko z kokosa i opalałam się sowicie dopóki dzwonek nie zadzwonił, a wyspa nie trafiła na górę lodową i nie zatonęła. Wszystko wróciło do szarej rzeczywistości. Szłam przez korytarz zamulona całym ty zgiełkiem trzymającym książkę w ręku. Miałam już usiąść w kącie gdy zawołała mnie jedna dziewczyna należąca do tutejszej śmietanki towarzyskiej. Dawniej patrzyła na nie z ukosa jak tygrys, który chce rzucić się na swoją ofiarę, a teraz patrzyła się dość przyjemnie i ciepło. Wyjęła telefon z kieszeni swej skórzanej torby i pokazała najśmieszniejsze wpisy i zdjęcia pasztetu z równoległej klasy. Starałam się udawać śmiech, jednak nigdy na rękę nie było mi obgadywać innych za ich plecami. Po tym "incydencie" z ciekawości przeglądałam swoje stare SMS-y, maile i wiadomości na facebooku oraz przejrzałam cały swój dawny profil na naszej klasie. Znalazłam w wiadomościach SMS od kolegi z klasy, który kiedyś wyznał, że mnie kocha. O mało nie pękłam ze śmiechu i od razu pobiegłam do dziewczyn żeby pokazać im moje znalezisko. Wszyscy pękali ze śmiechu, a chłopacy podwajali rozbrzmiewanie się tego dźwięku szybko i skutecznie. Wkrótce zostałam jedną z dziewczyn będących liderką w ich paczce, a chłopaki chętnie mnie zaczepiali i prowadzili krótkie, choć zabawne rozmowy. Wróciłam do domu cała w skowronkach,a energia mnie rozpierała. To uczucie ciepła w środku i tego, że ktoś cię docenia jest po prostu jednym z najlepszych na świecie.
( Dawno nie pisałam OPW ale jakoś dałam radę :D )