W póżniejszych czasach na Litwie podobny system jakoś działał: był wielki książę i liczni książęta udzielni a do rozbicia Litwy nie doszło. (Himen)
No, to nie do końca tak. Litwa po kilkudziesięciu latach takiego wielowładztwa beznadziejnie miotała się między Zakonem a Moskwą. Wielu potomków Gedymina otwarcie przechodziło na stronę carów, przyjmując chrzest prawosławny i przyłączając do Moskwy swe ziemie. Krzyżacy coraz głębiej infiltrowali Żmudź i Auksztotę, chwilowy pokój z ich strony był kupowany za coraz wyższą cenę. Prawdopodobnie gdyby Jagiełło nie znalazł silnego oparcia w Polsce, doszłoby z czasem do rozbioru Litwy między Moskwę i Zakon, a ziemie które nie dostałyby się pod jedno lub drugie państwo usamodzielniłyby się. Nie zapominajmy, że 80% terytorium i ludności to była Ruś.
A co do Polski - Bolesław Chrobry walczył z przyrodnimi braćmi, Mieszko II z Bezprymem, Odnowiciel z Masławem (ten ostatni nie był - chyba? - z Piastami spokrweniony, ale zasada ta sama), Śmiały przewrócił się na spisku możnych i biskupa krakowskiego, po którym władzę objął Władysław Herman, Krzywousty zmagał się ze Zbigniewem... Więc do walki między Wygnańcem (odosobnionym w rodzinie, bo wszyscy pozostali synowie Krzywoustego byli z innej matki) też imho by doszło. Koloryt lokalny tamtych czasów. Bo nie tylko Wygnaniec musiałby się powstrzymać od próby całkowitego podporządkowania sobie braci, ale i wianuszek jego rodzeństwa musiałby schować ambicje do kieszeni i współpracować z nim, żeby państwo się nie rozpadło. I uznać, że ich dzieci i wnuki nie będą się liczyć, bo księciem naczelnym będą zawsze pierworodni z pierworodnych. Moim zdaniem sytuacja takiego potulnego uznania swej podrzędnej roli jest mało prawdopodobna.
prawdopodobnie wybuchła by wojna wiem bo sie dzisiaj o tym uczyłem
W póżniejszych czasach na Litwie podobny system jakoś działał: był wielki książę i liczni książęta udzielni a do rozbicia Litwy nie doszło. (Himen)
No, to nie do końca tak. Litwa po kilkudziesięciu latach takiego wielowładztwa beznadziejnie miotała się między Zakonem a Moskwą. Wielu potomków Gedymina otwarcie przechodziło na stronę carów, przyjmując chrzest prawosławny i przyłączając do Moskwy swe ziemie. Krzyżacy coraz głębiej infiltrowali Żmudź i Auksztotę, chwilowy pokój z ich strony był kupowany za coraz wyższą cenę. Prawdopodobnie gdyby Jagiełło nie znalazł silnego oparcia w Polsce, doszłoby z czasem do rozbioru Litwy między Moskwę i Zakon, a ziemie które nie dostałyby się pod jedno lub drugie państwo usamodzielniłyby się. Nie zapominajmy, że 80% terytorium i ludności to była Ruś.
A co do Polski - Bolesław Chrobry walczył z przyrodnimi braćmi, Mieszko II z Bezprymem, Odnowiciel z Masławem (ten ostatni nie był - chyba? - z Piastami spokrweniony, ale zasada ta sama), Śmiały przewrócił się na spisku możnych i biskupa krakowskiego, po którym władzę objął Władysław Herman, Krzywousty zmagał się ze Zbigniewem... Więc do walki między Wygnańcem (odosobnionym w rodzinie, bo wszyscy pozostali synowie Krzywoustego byli z innej matki) też imho by doszło. Koloryt lokalny tamtych czasów. Bo nie tylko Wygnaniec musiałby się powstrzymać od próby całkowitego podporządkowania sobie braci, ale i wianuszek jego rodzeństwa musiałby schować ambicje do kieszeni i współpracować z nim, żeby państwo się nie rozpadło. I uznać, że ich dzieci i wnuki nie będą się liczyć, bo księciem naczelnym będą zawsze pierworodni z pierworodnych. Moim zdaniem sytuacja takiego potulnego uznania swej podrzędnej roli jest mało prawdopodobna.