"co by było gdyby" opowiadanie na podstawie książki "Romeo i Julia" !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! prozę o pomoc
Blondiii15
A co by było gdyby Romeo i Julia jednak nie umarli. Napewno wszystko potoczyłoby się inaczej. Bohaterowie dramatu Williama Szekspira to para kochanków. Poznali się na balu u Kapuletów. Narodziła się między nimi silna więź. On ja kochał a ona jego. Jednak los nie był dla nich zbyt łaskawi. Rodziny nie akceptowały ich związku. Romeo został wygnańcem. Kiedy wrócił zastał swą ukochaną leżącą w grobowcu. Myśląc że zmarła chciał do niej dołączyć i wypić truciznę. Nagle poczuł czyjąś dłoń na ramieniu. Julia wyjęła fiolkę z ręki Romea i wyrzuciła jak najdalej. -Kochanie ja żyję teraz już będziemy szczęśliwi. Romeo nie mógł uwierzyć. Przed nim stała ta, którą kochał nad życie i ta przez którą o mało tego życia nie stracił. Winił się za to, że zabił Tybalta i został przez to wygnańcem. Jednak miłość lubi płatać figle. -Moja radość nie zna granic - powiedział i w tym momencie pocałował ją. Był to pełen namiętności pocałunek. Lecz Romea gnębiło bardzo ważne pytanie. Zakończył pocałunek i zapytał. -Najdroższa jak to możliwe, że żyjesz? Przecież powiedziano mi że zmarłaś. Sam chciałem oddać życie, bo bez ciebie nie miałoby ono sensu. -Ja nie zmarłam. Aby nie poślubić Parysa wypiłam miksturę i zasnęłam. Ojciec Laurenty opowiedział mi jak ona działa. Jednak dowiedziałeś się za wcześnie. Jak się cieszę, że żyjesz, że udało mi się temu zapobiec. Och Romeo ! Tli się we mnie ogień miłości do ciebie. Po tych słowach Romeo przytulił ja do siebie. Pozostało tylko jedno. Powiedzieć o tym rodzicom i zapobiec nieszczęściu. Oboje bali się tego. Jednak prawda jest nieunikniona.Tę noc spędzili w grobowcu. Po nocy nastał dzień. Promienie słońca obudziły kochanków. Udali się do wpierw do ojca Julii. -Ojcze! Matko! - zawołała- To ja Julia. Nagle okazało się, że w domu Kapuletów przebywają również rodzice Romea. Szczęśliwy zbiegli szybko po schodach. Pani Kapulet jak i pani Monteki były zapłakane. Ojcowie zaś przygnębieni. Jednak kiedy tylko ujrzeli parę przed nimi ich szczęście nie miało granic. Romeo jak i Julia nie wiedzieli co powiedzieć. Ich rodzice przebywają w jednym domu i nie kłócą się. To było dla nich nie do pojęcia. Dopiero po krótkim czasie powiedziano im o zgodzie między wrogimi sobie niegdyś rodami.Cieszyli się razem ze swoimi rodzinami. Bali się z początku mówić o tym że chcą być razem jednak odważyli się. Rody były ze sobą w tej kwestii zgodne. Ślub odbył się już następnego dnia. Kochankowie mogli być w końcu razem, oddać się sobie i żyć tak jak zawsze długo i szczęśliwie.
-Kochanie ja żyję teraz już będziemy szczęśliwi.
Romeo nie mógł uwierzyć. Przed nim stała ta, którą kochał nad życie i ta przez którą o mało tego życia nie stracił. Winił się za to, że zabił Tybalta i został przez to wygnańcem. Jednak miłość lubi płatać figle.
-Moja radość nie zna granic - powiedział i w tym momencie pocałował ją.
Był to pełen namiętności pocałunek. Lecz Romea gnębiło bardzo ważne pytanie. Zakończył pocałunek i zapytał.
-Najdroższa jak to możliwe, że żyjesz? Przecież powiedziano mi że zmarłaś. Sam chciałem oddać życie, bo bez ciebie nie miałoby ono sensu.
-Ja nie zmarłam. Aby nie poślubić Parysa wypiłam miksturę i zasnęłam. Ojciec Laurenty opowiedział mi jak ona działa. Jednak dowiedziałeś się za wcześnie. Jak się cieszę, że żyjesz, że udało mi się temu zapobiec. Och Romeo ! Tli się we mnie ogień miłości do ciebie.
Po tych słowach Romeo przytulił ja do siebie. Pozostało tylko jedno. Powiedzieć o tym rodzicom i zapobiec nieszczęściu. Oboje bali się tego. Jednak prawda jest nieunikniona.Tę noc spędzili w grobowcu.
Po nocy nastał dzień. Promienie słońca obudziły kochanków. Udali się do wpierw do ojca Julii.
-Ojcze! Matko! - zawołała- To ja Julia.
Nagle okazało się, że w domu Kapuletów przebywają również rodzice Romea.
Szczęśliwy zbiegli szybko po schodach. Pani Kapulet jak i pani Monteki były zapłakane. Ojcowie zaś przygnębieni. Jednak kiedy tylko ujrzeli parę przed nimi ich szczęście nie miało granic. Romeo jak i Julia nie wiedzieli co powiedzieć. Ich rodzice przebywają w jednym domu i nie kłócą się. To było dla nich nie do pojęcia. Dopiero po krótkim czasie powiedziano im o zgodzie między wrogimi sobie niegdyś rodami.Cieszyli się razem ze swoimi rodzinami. Bali się z początku mówić o tym że chcą być razem jednak odważyli się. Rody były ze sobą w tej kwestii zgodne. Ślub odbył się już następnego dnia.
Kochankowie mogli być w końcu razem, oddać się sobie i żyć tak jak zawsze długo i szczęśliwie.
^^