Mogłam coś namieszać , więc lepiej najpierw przeczytaj : )
Nagle Feri Acz zobaczył przed sobą małego chłopca . Armia chłopców z Placu Broni poznała małego Nemeczka. Widać było że chłopiec jest bardzo chory i słaby , lecz niespodziewnie chwycił Feriego Acza i powalił go, jak jakiś zapaśnik. Niestety zemdlał. Chłopcy byli zakłopotani i niewiedzieli co robić. Feri Acz z trudem się podnósł i zobaczył, że został sam. Był rozgniewany. Nemeczek był bardzo wycieńczony, lecz żaden z chłopców nie miał mu odwagi tego powiedzieć. Janosz Boka- generał czuł bardzo głęboki żal oraz niepokój o małego przywódcę. Poleciały mu troche łzy. Nie mógł nic powiedzieć, ale po chwili zdobył się na odwagę. Wyznał mu, że uważa go za dobrego przyjaciela oraz oddanego przywódcę. W małej kaminicy panowała cisza. Z Nemeczkiem było bardzo źle.Rozległo się pukanie. Wszedł Boka. Zaraz potem przyszedł doktor. Powiedział rodzicom, że chłopiec nie dożyje następnego dnia. Tymczasem Boka opowiadał choremu najnowsze wiadomości: „czerwonoskórzy” pozbawili Feri Acza godności dowódcy, dozorca Ogrodu Botanicznego zaś zabronił im bawić się na wyspie. Nemeczek zaczął majaczyć. Po chwili zasnął. Wkrótce potem przyszli chłopcy ze Związku, przynosząc choremu dyplom honorowy. Nemeczek już nie żył.
Mogłam coś namieszać , więc lepiej najpierw przeczytaj : )
Nagle Feri Acz zobaczył przed sobą małego chłopca . Armia chłopców z Placu Broni poznała małego Nemeczka. Widać było że chłopiec jest bardzo chory i słaby , lecz niespodziewnie chwycił Feriego Acza i powalił go, jak jakiś zapaśnik. Niestety zemdlał. Chłopcy byli zakłopotani i niewiedzieli co robić. Feri Acz z trudem się podnósł i zobaczył, że został sam. Był rozgniewany. Nemeczek był bardzo wycieńczony, lecz żaden z chłopców nie miał mu odwagi tego powiedzieć. Janosz Boka- generał czuł bardzo głęboki żal oraz niepokój o małego przywódcę. Poleciały mu troche łzy. Nie mógł nic powiedzieć, ale po chwili zdobył się na odwagę. Wyznał mu, że uważa go za dobrego przyjaciela oraz oddanego przywódcę. W małej kaminicy panowała cisza. Z Nemeczkiem było bardzo źle.Rozległo się pukanie. Wszedł Boka. Zaraz potem przyszedł doktor. Powiedział rodzicom, że chłopiec nie dożyje następnego dnia. Tymczasem Boka opowiadał choremu najnowsze wiadomości: „czerwonoskórzy” pozbawili Feri Acza godności dowódcy, dozorca Ogrodu Botanicznego zaś zabronił im bawić się na wyspie. Nemeczek zaczął majaczyć. Po chwili zasnął. Wkrótce potem przyszli chłopcy ze Związku, przynosząc choremu dyplom honorowy. Nemeczek już nie żył.