Chodzi o to , żeby wymyślić jakąś sytuacje w której pewna osoba dokonuje wyboru i wie , że żadne rozwiązanie przez nią wybrane nie będzie dobre. Tak np. jak Antygona.
yoangeloy
Zakładając, że pewna bardzo religijna osoba przypomniała sobie że w poniedziałek ma sprawdzian dopiero w niedzielę po południu, tuż przed pójściem do kościoła. Może albo iść na msze, chociaż przepadnie jej ponad godzina czasu na naukę plus do tego przyjdzie zmęczona i nie będzie się jej chciało (więc dostanie słaby stopień) lub nie idzie na mszę ale za to zdoła się nauczyć na dobrą ocenę.