Artylerią tej placówki dowodził kapitan Julian Konstanty Ordon. 6 września, tuż po zdobyciu reduty przez Rosjan, nastąpił w niej wybuch amunicji. Wszyscy sądzili, że dokonał tego sam Ordon, jednocześnie ginąc pod gruzami budowli, okazało się jednak, że udało mu się ujść z życiem.
Artylerią tej placówki dowodził kapitan Julian Konstanty Ordon. 6 września, tuż po zdobyciu reduty przez Rosjan, nastąpił w niej wybuch amunicji. Wszyscy sądzili, że dokonał tego sam Ordon, jednocześnie ginąc pod gruzami budowli, okazało się jednak, że udało mu się ujść z życiem.