Marcin Borowicz był postacią dynamiczną, ponieważ dorastał i dojrzewał, więc jego poglądy i zachowania ulegały zmianie. Bohater był jedynym synem państwa Borowiczów, mieszkał w Gawronkach. Gdy miał osiem lat, rodzice oddali go do szkoły początkowej w Owczarach. Po kilku latach nauki dostał się do klerykowskiego gimnazjum. Był uczniem przeciętnym, nie uczył się wspaniale, nie zawsze był pilny. Zdarzały mu się różne wpadki. Marcin Borowicz nie popadał w konflikty z rówieśnikami. Był spokojny i opanowany, ale też wrażliwy i ambitny. Nie miał zbyt wielu przyjaciół. Na początku był zamknięty w sobie i nieśmiały, jednak z czasem nabrał pewności siebie. W czasach dzieciństwa bohater brał udział w mszach i nabożeństwach, jednak w kolejnych etapach życia stawał się coraz mniej wierzącym, aż w końcu został ateistą. Stało się to między innymi pod wpływem książki Buckle'a. Borowicz był wrażliwy na piękno przyrody, ale także na poezję. Marcin nie miał silnej woli, ponieważ pozwolił się zrusyfikować. Zaczęło się wtedy, gdy poszedł do teatru na sztukę rosyjską. Od tej pory był lubiany przez nauczycieli, miał lepsze stosunki w szkole, ale także zapragnął się więcej uczyć. Postanowił uczęszczać na rosyjskie kółko literackie, które w zupełności nie było obowiązkowe. Czytano tam literaturę największych rosyjskich pisarzy, ale też książkę Buckle'a, która wzbudziła między innymi w Marcinie żądzę wiedzy, ciekawość świata i szlachetność. Marcin został całkowicie zrusyfikowany. Bronił tego co rosyjskie, cieszył się sympatią rosyjskich nauczycieli, czytał literaturę rosyjską, mówił po rosyjsku. Był także ateistą wrogo nastawionym do duchowieństwa. Jednak wszystko zmieniło się, kiedy Bernard Zygier na lekcji polskiego recytował "Redutę Ordona" Mickiewicza. Borowicz na początku słuchał jej ze wstrętem i złością, ale w pewnym momencie przypomniał sobie żołnierza, o którym opowiadał mu kiedyś strzelec Noga i wszystko porównał z treścią utworu. Wtedy zrozumiał wszystko. "Serce Marcina szarpnęło się nagle, jakby chciało wydrzeć się z piersi, ciałem jego potrząsało wewnętrzne łkanie. Ścisnął mocno zęby, żeby z krzykiem nie szlochać. Zdawało mu się, że nie wytrzyma, że skona z żalu." Tak Stefan Żeromski opisał przeżycia bohatera. Od tej pory Marcin wyraźnie dostrzegł kim jest i jaki jest. Razem z kolegami, a potem przyjaciółmi, spotykał się " na górce " u Gontali, by uczyć się i czytać literaturę polską. Był wściekły na swoich rusyfikatorów, a szczególnie na profesora Majewskiego, który chciał, żeby Marcin stał się takim jak on, czyli Polakiem kochającym Rosję. Zemścił się obrzucając go błotem. Marcin Borowicz w czasie okresu dorastania bardzo się zmienił. Nienawidził Rosjan, mówił po polsku, czytał po polsku i stał się polskim patriotą.
Marcin Borowicz był postacią dynamiczną, ponieważ dorastał i dojrzewał, więc jego poglądy i zachowania ulegały zmianie.
Bohater był jedynym synem państwa Borowiczów, mieszkał w Gawronkach. Gdy miał osiem lat, rodzice oddali go do szkoły początkowej w Owczarach. Po kilku latach nauki dostał się do klerykowskiego gimnazjum. Był uczniem przeciętnym, nie uczył się wspaniale, nie zawsze był pilny. Zdarzały mu się różne wpadki.
Marcin Borowicz nie popadał w konflikty z rówieśnikami. Był spokojny i opanowany, ale też wrażliwy i ambitny. Nie miał zbyt wielu przyjaciół. Na początku był zamknięty w sobie i nieśmiały, jednak z czasem nabrał pewności siebie. W czasach dzieciństwa bohater brał udział w mszach i nabożeństwach, jednak w kolejnych etapach życia stawał się coraz mniej wierzącym, aż w końcu został ateistą. Stało się to między innymi pod wpływem książki Buckle'a. Borowicz był wrażliwy na piękno przyrody, ale także na poezję.
Marcin nie miał silnej woli, ponieważ pozwolił się zrusyfikować. Zaczęło się wtedy, gdy poszedł do teatru na sztukę rosyjską. Od tej pory był lubiany przez nauczycieli, miał lepsze stosunki w szkole, ale także zapragnął się więcej uczyć. Postanowił uczęszczać na rosyjskie kółko literackie, które w zupełności nie było obowiązkowe. Czytano tam literaturę największych rosyjskich pisarzy, ale też książkę Buckle'a, która wzbudziła między innymi w Marcinie żądzę wiedzy, ciekawość świata i szlachetność. Marcin został całkowicie zrusyfikowany. Bronił tego co rosyjskie, cieszył się sympatią rosyjskich nauczycieli, czytał literaturę rosyjską, mówił po rosyjsku. Był także ateistą wrogo nastawionym do duchowieństwa.
Jednak wszystko zmieniło się, kiedy Bernard Zygier na lekcji polskiego recytował "Redutę Ordona" Mickiewicza. Borowicz na początku słuchał jej ze wstrętem i złością, ale w pewnym momencie przypomniał sobie żołnierza, o którym opowiadał mu kiedyś strzelec Noga i wszystko porównał z treścią utworu. Wtedy zrozumiał wszystko. "Serce Marcina szarpnęło się nagle, jakby chciało wydrzeć się z piersi, ciałem jego potrząsało wewnętrzne łkanie. Ścisnął mocno zęby, żeby z krzykiem nie szlochać. Zdawało mu się, że nie wytrzyma, że skona z żalu." Tak Stefan Żeromski opisał przeżycia bohatera.
Od tej pory Marcin wyraźnie dostrzegł kim jest i jaki jest. Razem z kolegami, a potem przyjaciółmi, spotykał się " na górce " u Gontali, by uczyć się i czytać literaturę polską. Był wściekły na swoich rusyfikatorów, a szczególnie na profesora Majewskiego, który chciał, żeby Marcin stał się takim jak on, czyli Polakiem kochającym Rosję. Zemścił się obrzucając go błotem.
Marcin Borowicz w czasie okresu dorastania bardzo się zmienił. Nienawidził Rosjan, mówił po polsku, czytał po polsku i stał się polskim patriotą.