Uzasadnij na podstawie własnych doświadczeń, refleksji i książki. "Stary człowiek i morze"prosze pomóżcie nie czytałam książki ;/
monia2
Po osiemdziesięciu dniach bezowocnych łowach stary rybak Santiago wypływa z postanowieniem, że tym razem złowi naprawde wielką rybę.Jest pewien ,że pech w końcu go opuści i ten dzień okaże się szcześliwy.Wypływa dalej niż inni rybacy,spokojnie przygotowuje przynęte.Ani na moment nie traci nadzieji.Jego upór został nagrodzony-przynętę chwyta ogromna ryba.Santiago jest szczęśliwy,ale obawia się,czy poradzi sobie z takim olbrzymem.Jestcałkowiciezdany na wole marlina, nie może przeciwstawić się jego sile.Marlin ciągnie małą łódkę w głąb morza.Wie że czeka go długa walka-uważa się jednak za godnego przeciwnika.Rybakowi zaczyna dokuczać ból pleców i rąk kurczowo zaciskając linę.Walka z marlinem sprawia że, Santiago zaczyna go "uczłowieczać".Zaczyna się kryzys , lewa ręka odmawia posłuszeństwa.Bezowocna noc spędzona na morzu odbiera rybakowi siły.Mijają długie męczące godziny.Wyczerpana ryba zaczyna wyskakiwać z wody-to znak ,że staje do ostatecznej walki.To trudna próba dla Santiago-musi okazac się silniejszy,niż jest w rzeczywistości.Zmęczony marlin zaczyna kołować-to czas na atak Santiago.Mimo zmęczenia mobiilizuje się i celnym ciosem zabija rybe.To nie jest jeszcze ostateczne zwycięstwo ,Santiago musi dowięść rybe do brzegu.A to długa podróz.CHoć walka została skończona,Santiago nie możeodpocząć.Z dumą patrzy na swą zdobycz, ale czuje,jakby zabił przyjaciela.Atak rekinów-zwietrzył zdobycz i teraz nie ustąpią,dopóki się nie posila.Santiago wie że jest bezsilny wobec rekinów.mimo to walczy.Zwycięstwo rekinów-z ryby pozostał jedynie szkielet.Santiago przegrał.Żal mu ryby-uważa że nie potrzebnie ją złowił,że zgineła bezsensownie.Cichy powraca do domu.Nikomu nie chce mówić o swoim połowie.Zostawia łódz ze szkieletem i idzie do swijej chaty. "CZŁOWIEKA MOŻNA ZNISZCZYĆ,ALE NIE POKONAĆ"tzn.w każdym człowieku tkwi taka siła, która nie pozwala mu poddać się.Mimo przeciwności losu zawsze powinno się wierzyć w możliwość zwycięstwa,mieć nadzieje.Prawdziwą klęske człowiek ponosi nie wtedy, gdy inni uznają go za przegranego,ale wówczas gdy sam sie poddaje,przestaje walczyć o swoje szczęście.