Byłem polskim rycerzem pod Grunwaldem. Po latach ze zgrozą wspominam ten epizod z bitwy (opowiadanie).
Błagaaam potrzebuję szybko :)
Dam najj i z góry dziękuję :P
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Cięzko jest mi wspominać tamte czasy... napełnione grozą, złoscią a takżr rozgoryczeniem. Wszędzie widziałem tylko krew. Musiałem wlaczyć za kraj - to dodawało mi siły. Zatem walczyłem kiedy nagle mój przyjaciel został ranny, a ja nie mogłem mu pomóc... On wykrwawiał sie a ja na niego patrzyłem, wtem stwierdziłem że przeniosę go do lepszego miejsca i wśród ludzi, wsród trupów biegłem by móc sie z nim pożegnać, odszedł pod ciemnym drzewem w spokoju, trzymając mnie za dłoń. Mocno mnie to zabolało ,znałem go tak długo, tyle razem przeżyliśmy, Ze złością rzuciłem się na naszych wrogów, z gołymi rękoma biłem ich, mordowałem. Odwet za odwet. Chciałęm zabić ich wszystkich za to że zabili mojego przyjaciela. Gdy nagle któryś z naszych zaczął na mnie krzyczeć żebym sie uspokoił. Wtem od tyłu dostałem cios w głowę, nie wiedziałem co sie dzieje, ciemno zrobiło mi sie przed oczami, słyszałem jednie szum i huk oraz niezindentyfikowane głosy, których nie potrafiłem zrozumieć. Przenosili mnie w okopy. TAk jak mój przyjaciel zostałem ciężko ranny, za to że nie potrafiłem sie powstrzymac od odwetu.. jednak to nie jest wszystko. Chłopcy zajęli sie mną a ja ledwo uszedłem z życiem. Co noc śni mi się obraz z wojny i co noc przeżywam to samo.