Biorąc to wszystko pod uwagę - jako - rusz głowom i napisz, co przydarzyło się tej czwórce przyjaciół w niedzielny poranek. Początek, a morze koniec tej opowieści, brzmi tak; - następnym razem nie zapomnijcie latarki! - krzyknął Olek. - Sam sobie nie zapomnij -odburknęła Klaudia i rzuciła kąśliwe spojrzenie w stronę Olka. A wszystko zaczęło się niewinnie.
Klaudia mimo wszystko, zabrała ze sobą latarkę i razem weszli do mrocznej jaskini. Szli wąskimi ścieżkami , pomiędzy stalaktytami ,stalagnatami. Mogli też zaobserwować dziesiątki gatunków nietoperzy.
- Jednak miałeś rację Olek, przepraszam że się tak zachowałam - powiedziała Klaudia.
- Nie ma sprawy, też czasami mam gorsze dni. - odpowiedział Olek.
Nagle spod małego wgłębienia w skale wyleciało stado nietoperzy przez które Klaudia upuściła latarke. Latarka poturlała się w głąb jaskini.
- Boję się Olek ! - wykrzyknęła Klaudia.
- Nie martw się, wszystko się ułoży ! - uspokajał Klaudię Olek.
Błądzili tak jeszcze przez długą chwilę, gdy usłyszeli głos mamy która wołała ich na obiad, i Olek zrozumiał że to wszystko to był tylko sen.
Klaudia mimo wszystko, zabrała ze sobą latarkę i razem weszli do mrocznej jaskini. Szli wąskimi ścieżkami , pomiędzy stalaktytami ,stalagnatami. Mogli też zaobserwować dziesiątki gatunków nietoperzy.
- Jednak miałeś rację Olek, przepraszam że się tak zachowałam - powiedziała Klaudia.
- Nie ma sprawy, też czasami mam gorsze dni. - odpowiedział Olek.
Nagle spod małego wgłębienia w skale wyleciało stado nietoperzy przez które Klaudia upuściła latarke. Latarka poturlała się w głąb jaskini.
- Boję się Olek ! - wykrzyknęła Klaudia.
- Nie martw się, wszystko się ułoży ! - uspokajał Klaudię Olek.
Błądzili tak jeszcze przez długą chwilę, gdy usłyszeli głos mamy która wołała ich na obiad, i Olek zrozumiał że to wszystko to był tylko sen.
Myślę że w miare pomogłem. Pozdrawiam.