Bardzo potrzebna mi jest interpretacja wiersza Szymborskiej "Sen nocy letniej". Prosze o pomoc!!
Już las w Ardenach świeci.
Nie zbliżaj się do mnie.
Głupia, głupia,
zadawałam się ze światem:
Jadłam chleb, piłam wodę,
wiatr mnie owiał, deszcz mnie zmoczył.
Dlatego strzeż się mnie, odejdź.
I dlatego zasłoń oczy.
Odejdź, odejdź, ale nie po lądzie.
Odpłyń, odpłyń, ale nie po morzu.
Odfruń, odfruń, dobry mój,
ale powietrza nie tykaj.
Patrzmy w siebie zamkniętymi oczami.
Mówmy sobie zamkniętymi ustami.
Bierzmy się przez gruby mur.
Małośmieszna para z nas:
zamiast księżyca świeci las,
a podmuch zrywa twojej damie
radioaktywny płaszcz, Pyramie.
W pierwszej zwrotce poetka ubolewa iż zadawała się ze światem. Robi sobie wyżuty sumienia i nieszczędzi obelg na swój temat. Kolejne trzy wersy opisują czynnosci które były wykonywane. Można stwierdzić, że podmiot liryczny bardzo sie zmienil na skutek tego rodzaju doznań. W następnej zwrotce jest mowa o osobie którą podmiot liryczny darzy szacunkiem, a mozliwe ze czymś więcej i nakazuje aby odeszła i nie spoglądała. Potem autorka chcąc odwrócić czas pragnie oczami wyobraźni spogladać na ukochanego. Następnie podmiot liryczny przyznaje się do tego, że uczucie jakie ich łaczy jest jakieś idziwne- inne.