Bardzo mi na tym zadaniu zależy i proszę was o rozwiązanie:) 1.Przekształć tekst opowiadania Tetmajera zapisując je językiem ogólnopolskim. To znaczy że mamy na nasz język bo to jest śląski a my mamy na polski np. O śpiących rycerzach powiadają że mają być gdzieś uśpieni w Giewoncie. I tak dalej:)
"" O zaśpionyk rycerzach powiadajom że majom być kajsi zaśpioni w Giewoncie. Konie hań stojom przy złobak, bo ig hań widział kowal, Fakla, co ig kuł. Bo się im podkowy psujom i przekuwać ig trzeba. Janioł po tego Fakle do wsi, w Kościeliskach, hodzieł kielka razy za jego żywobycia. Jest hań grota niezmierna, ciemna, ino się kaganki świecom po ścianak. Ci rycerze śpiom, a co dziesieńć lat to nostarsy pomiendzy niemi podźwiguje głowe i pyto sie jenioła, co ig pilnuje: - Cy juz cas? I sytka rycerze podźwigujom głowy w hełmak zelaznyk, ale janioł odpowiado: - Nie. Śpijcie. I śpiom dalej. Nad niemi jest skała wielga i głęboka do ziemi trza iść ku nim. Ino ze hań trefi jacy ten, co go janioł pilnujący powiedzie. Jo se nieroz myślem i myślem se: Moze to i być. Mozom być zaśpioni rycerze w Giewoncie, bo sytko w boskiej mocy. Ale se i to myślem kieniekie, ze wto wie, jako to? Cy som nie jest w naskik hłopskik piersiak zaśpioni śpiący rycerze i cy to pote ta skała kany śpiom, to nie my?" Wyjaśnienie słów: (kajsi-gdzieś, hań-tam, janioł- anioł, jacy-tylko, kieniekie- niekiedy, wto- kto, naskik- naszych, pote-wreszcie, kany-gdzie)
Proszę was o to że by było poprawnie interpunkcyjnie i językowo oraz stylistycznie:)
Zgłoś nadużycie!
O śpiących rycerzach mówią, że mają być gdzieś uśpieni w Giewoncie. Stoją tam konie przy żłobach. Widział je kowal Fakla, który je podkuwał, bo się podkowy im psują i trzeba je co jakiś czas przekuwać. Za życia Fakli, przychodził do niego anioł, do jego wsi - Kościeliska. Jest tam wielka i ciemna grota, palą się tylko świeczki przy ścianach. Rycerze śpią, a co dziesięć lat najstarszy z nich podnosi głowę i pyta pilnującego ich anioła: - Czy już czas? I wszyscy rycerze podnoszą głowy w hełmach żelaznych, ale anioł odpowiada: - Nie. Śpijcie. I śpią dalej. Nad nimi jest wielka i głęboka skała, aby do nich dotrzeć trzeba podążać w dół. Ale trafi tam tylko ten, którego zaprowadzi pilnujący rycerzy anioł. Często sobie tak myślę: Jest to możliwe. Jacyś rycerze mogą być uśpieni w Giewoncie, bo wszystko w mocy Bożej. Ale czasem też myślę, że kto wie, jak jest naprawdę? Czy to nie w naszych piersiach są śpiący rycerze i czy ta skała pod którą śpią, to nie my?"
Za życia Fakli, przychodził do niego anioł, do jego wsi - Kościeliska.
Jest tam wielka i ciemna grota, palą się tylko świeczki przy ścianach. Rycerze śpią, a co dziesięć lat najstarszy z nich podnosi głowę i pyta pilnującego ich anioła:
- Czy już czas?
I wszyscy rycerze podnoszą głowy w hełmach żelaznych, ale anioł odpowiada:
- Nie. Śpijcie.
I śpią dalej.
Nad nimi jest wielka i głęboka skała, aby do nich dotrzeć trzeba podążać w dół. Ale trafi tam tylko ten, którego zaprowadzi pilnujący rycerzy anioł.
Często sobie tak myślę: Jest to możliwe. Jacyś rycerze mogą być uśpieni w Giewoncie, bo wszystko w mocy Bożej.
Ale czasem też myślę, że kto wie, jak jest naprawdę? Czy to nie w naszych piersiach są śpiący rycerze i czy ta skała pod którą śpią, to nie my?"