Błagam to na jutro do pani bo dostane pałe a nie chce błagam prosze
Kamienie na szaniec Streszczenie akcji pod arsenałem prosze mi napisać w czasie terażniejszym bo pani mówiła że jest w tym czsie napisać jest najlepiej
punkty planu; 1. rozstawienie ludzi 2. zaniepokojenie obróceniem się łącznika 3. Sygnał łącznika 4. Niespodziewane pojawienie sie żandaemeri niemieckiej 5. Nieoczekiwane pojawienie sie policjanta 6. Strzelanina i niespodziewane zawrócenie karetki 7.Rzucanie w niemiecki samochód butelkami z benzyną 8. Wyskoczenie gestapowców z płonącej szoferki 9.Zabicie hitlerowca przez alka 10. Strzelanina 11. Próba zabicia Ostatniego SS-mana 12. Zabicie gestapowca 13 Uwolnienie rudego i innych więżniów Prosze mi te streszczenie napisać w czasie terażniejszym pisać zdania krótkie lub jak da się cos złączyć to razem np punkt 1 i 2 to w jednym zdaniu na przykład Prosze mi to zrobić jak najlepiej daje naj
Prosze mi to zrobić błagam
Tego dnia mieli odbić Rudego z rąk gestapowców. Zaplanowali dokładny plan. Wszyscy rozstawili się pod Arsenałem. Uwagę ich przykul łącznik, który się gwałtownie obrócił, ale to jeszcze nie był znak od Orszy. Po krótkiej chwili łącznik nadał znak, że pora zaczynać całą tą akcje. Wszyscy byli już w pełni gotowi, aż tu nagle za rogu wyskoczył żołnierze niemieccy, a tuż po nich pokazała się ciężarówka wioząca Rudego i innych więźniów. Po pewnej chwili nieoczekiwanie wyskoczył policjant, który celował prosto w Zośkę. Ten bez chwili zawahania pociągnął za spust i zastrzelił SS-mana. Doszło wtedy do strzelani. Usłyszawszy to, kierowca katarki nagle zawrócił. Jednak chłopcy byli na to przygotowani. Wzięli ze sobą butelki z benzyną. Rzucali nimi w samochód. Po tym incydencie przerażeni gestapowcy wyskoczyli z ciężarówki i zaczęli uciekać. Alek i Zośka i inni zaczęli do nich strzelać. Alek zabił jednego z hitlerowców, jednak został jeszcze jeden gestapowiec. Tego też dosięgła kula i zginął na miejscu. Po tym strzelaniu Alek podszedł na sam tył i otworzył drzwi. Z samochodu wybiegli więźniowie. Rudy był na noszach. Alek i Zośka wzięli go i zanieśli do wcześniej przygotowanego wozu.
Mysle ze pomoglem. licze na naj i pozdrawiam.