wioleta5551
Dzisiaj padał deszcz i bardzo mi się nie chciało wychodzić z domu ale ktoś musiał wyprowadzić Płatka, i oczywiście padło na mnie. Ja na zewnątrz miałam kurtkę z kapturem, więc było okej. Za to Płatek od razu zmókł do suchej nitki. I chociaż był przemoknięty, zachowywał się jakby mu to zupełnie nie przeszkadzało. Piesek pociągnął mnie w stronę „kanałka” gdzie nurkowały dzisiaj kaczki. Gdy zobaczyłam, że wskoczył do wody, byłam naprawdę przerażona! Chociaż w tej wodzie nie było zbyt głęboko ale za to bardzo muliście. Po chwili zaczęłam krzyczeć. Już nawet chciałam sama wejść do „bagna” kiedy wbiegł do niego jakiś chłopak, i wyciągnął z niego Płatka. Płakałam z radości, i tuliłam się do mojej ukochanej mokrej kulki lecz gdy tylko uchyliłam w górę głowę, by podziękować mojemu wybawcy, on zniknął!