Błagam pomózcie to na jutro . ! prosze o wypianie śrpdków stylistycznych (epitety porównania itp.) np : czerwone róże - epitet. To an jutro . Błagam o pomoc . Daje naj . ;)
Na finał szmerów musznych i ptaszęcej wrzawy
Odezwały się chórem podwójnym dwa stawy,
Jako zaklęte w górach kaukaskich jeziora,
Milczące przez dzień cały, grające z wieczora.
Jeden staw, co toń jasna i brzeg miał piaszczysty,
Modrą piersią jęk wydał cichy, uroczysty;
Drugi staw, z dnem błotnistem i gardzielem metnym,
Odpowiedział mu krzykiem żałośnie namiętnym;
W obu stawach piały żab niezliczone hordy,
Oba chory zgodzone w dwa wielkie akordy.
Ten fortissimo zabrzamiał, tamten nuci z cicha,
Ten zdaje się wyrzekać, tamten tylko wzdycha;
Tak dwa stawy gadały do siebie przez pola,
Jak grające na przemian dwa arfy Eola.
Mrok gęstniał; tylko w gaju ii około rzeczki,
W łozach, błyskały wilcze oczy jako świeczki,
A dalej, u ścieśnionych widnokręgu brzegów,
Tu i ówdzie ogniska pastusznych noclegów.
Nareszcie księżyc srebrną pochodnię zaniecił,
Wyszedł z boru i niebo i ziemię oświecił.
One teraz, z pomroku odkryte w połowie,
Drzemały obok siebie jako małżonkowie
Szcęśliwi; niebo w czyste objeło ramiona
Ziemi pierś, co księżycem świeci posrebrzona.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
przenośnia(metafora)
uosobienie
epitety
i chyba porównanie
Mam nadzieję, że pomogłam. :)
epitety:szmerow musznych,ptaszecej wrzawy,chorem podwojnym,stawy zaklete,gorach kaukazkich,stawy milczace,ton jasna,brzeg piaszczysty,modra piersia,jek cichy,jek uroczy,dnem blotnistym,gardzielem metnym,krzykiem namietnym,niezliczone hordy,chory zgodzone,wielkie akordy,wilcze oczy,sciesnionych brzegow,pastusznych noclegow,srebna pochodnie,malzonkowie szczesliwi,czyste ramiona,piers posrebrzona
porownania:odezwaly sie chorem podwojnym dwa stawy jako zaklete w gorach kaukazkich jeziora;
Tak dwa stawy gadały do siebie przez pola,
Jak grające na przemian dwa arfy Eola.;
wilcze oczy jak swieczki
drzemaly obok siebie jak malzonkowie
przenosnie;-Odezwały się chórem podwójnym dwa stawy,
-Jeden staw, co toń jasna i brzeg miał piaszczysty,
modra piersia,jek wydal cichy ,uroczysty
Drugi staw, z dnem błotnistem i gardzielem metnym,
Odpowiedział mu krzykiem żałośnie namiętnym;
-W obu stawach piały żab niezliczone hordy,
-Tak dwa stawy gadały do siebie przez pola,
-Nareszcie księżyc srebrną pochodnię zaniecił,
-niebo w czyste objeło ramiona
Ziemi pierś,
mam nadzieje ,ze "wylapalam" wszystkie srodki stylistyczne,pozdrawiam