Błagam pomóżcie! Na jutro muszę mieć kartkę z pamiętnika. To będzie rzutować na moją ocenę z Polskiego (chce miec 6) więc ta praca musi być na szóstkę. Musi być rozbudowana i ciekawa. Zawarte w niej słownictwo musi być bogate. BArdzo , ale to bardzo was proszę o POMOC!!!!!!!!!!!
Chce, aby w rozwinięciu wydarzyla sie jakas przygoda ktora opisze, ale to ma byc straszne! Z emocjami !!! Błagam o POMOC ;] Przygoda nie musi być straszna moze byc takze romantyczna;]
fhru Tak łatwo się gubimy i nie potrafimy odnaleźć. Nie wiemy, na czym mamy się skupić, ani w co wierzyć. Takie ciche mruczenie, że i tak warto żyć. Zamykasz oczy, i wędrują Ci łzy. Policzki robią się wilgotne, na bluzce mokre ślady ... Stoisz gdzieś pomiędzy i nie wiesz, co wybrać, w co wierzyć, a przede wszystkim komu ufać, i kogo kochać. Bo gdy zawodzi ukochana osoba, czujemy żal, wielki żal do siebie i całego świata. Czujemy się słabi i upadamy. Czekamy na pomocną dłoń, której kurczowo się trzymamy gdy się pojawia. Tylko ona się w tym momencie liczy. Pomocna dłoń, od której zależy wszystko. Ale co kiedy i ta dłoń puści? Bo ciężar okaże się zbyt wielki? Człowiek boi się samotności. Boi się obudzić w nocy i zobaczyć, że miejsce na łóżku jest wolne. Siedzieć w kawiarni i pić kawę spoglądając na wolne miejsce na przeciwko. Boi się wszystkiego. Przede wszystkim siebie i swoich uczyć, które woli trzymać w sobie. Mocno trzymać i wierzyć, że to ma sens. Wielki sens, który uratuje Nas od pustki. Pustki, która pożera człowieka, jego duszę i tym,czym żyje. To jak potwór, który najpierw śni, a gdy się zbudzi, atakuje z całej siły. A my nie potrafimy nic uczynić. Poddajemy się i cicho czekamy, ale tylko na to, co z nas zostanie, o ile choć cząstka czegokolwiek pozostanie w naszych sercach.
Tak łatwo się gubimy i nie potrafimy odnaleźć. Nie wiemy, na czym mamy się skupić, ani w co wierzyć. Takie ciche mruczenie, że i tak warto żyć. Zamykasz oczy, i wędrują Ci łzy. Policzki robią się wilgotne, na bluzce mokre ślady ... Stoisz gdzieś pomiędzy i nie wiesz, co wybrać, w co wierzyć, a przede wszystkim komu ufać, i kogo kochać. Bo gdy zawodzi ukochana osoba, czujemy żal, wielki żal do siebie i całego świata. Czujemy się słabi i upadamy. Czekamy na pomocną dłoń, której kurczowo się trzymamy gdy się pojawia. Tylko ona się w tym momencie liczy. Pomocna dłoń, od której zależy wszystko. Ale co kiedy i ta dłoń puści? Bo ciężar okaże się zbyt wielki? Człowiek boi się samotności. Boi się obudzić w nocy i zobaczyć, że miejsce na łóżku jest wolne. Siedzieć w kawiarni i pić kawę spoglądając na wolne miejsce na przeciwko. Boi się wszystkiego. Przede wszystkim siebie i swoich uczyć, które woli trzymać w sobie. Mocno trzymać i wierzyć, że to ma sens. Wielki sens, który uratuje Nas od pustki. Pustki, która pożera człowieka, jego duszę i tym,czym żyje. To jak potwór, który najpierw śni, a gdy się zbudzi, atakuje z całej siły. A my nie potrafimy nic uczynić. Poddajemy się i cicho czekamy, ale tylko na to, co z nas zostanie, o ile choć cząstka czegokolwiek pozostanie w naszych sercach.