Błagam o pomoc! na jutro muszę napisać bajkę... wiecie, cos takiego jak pisał Ignacy Krasicki. proszę pomóżcie mi! Bajka ta ma byc krótka, rymowana i... żeby był z tego jakiś morał... proszę pomóżcie mi!
napisz że było jakieś zwierze i ono prosiło o pomoc drugie ale to 2 nie pomogło a potem to 2 potrzebowało pomocy tego 1 a to pierwsze mówi temu 2 że on też nie momigł mu (czyli temu 1 ) gdy on był w potrzebie
ps.napisałam tu masło maślane ale ukłądać bajek nie umiem tylko daje pomysł
1 votes Thanks 0
sarunia28
Dawno, dawno temu, Za górami, za lasami, Żyła sobie pewna pani z dwoma młodymi pieskami. Dzieci przechodziły obok domu pewnej pani, Aby podzielić się chlebem z tymi małymi pieskami.
Pewnego dnia Pewna pani, żyjąca dawno temu za górami za lasami, Zauważyła, że dzieci karmią pieski chlebami Pobiegła szybko aby ich z tamtąd naganić!
Dzieci się przestraszyły tej starszej pani, Powiedziały, no nic idziemy do babci Hani. Babcia Hania pewnie będzie szczęśliwa, że przyszły do niej wnuki, A nie jak tamta starsza pani, wygoniła, zastraszyła i powiedziała, że jesteśmy nieuki.
No, no niedobra pani - Krzyknęła Basia Wiem że nie dobra - Westchnęła Kasia
Morał z tego taki, że uboga pani, Piesków nie karmiła, Na dodatek ich goniła No i była dla tych dziewczynek strasznie nie miła. Więć żadna z tych dziewczynek jej nie polubiła.
Hehe. ;) Myślę, że może byc taki wierszyk hehe :) Ale do końca niewiem czy dobrze:)
nie wiem
napisz że było jakieś zwierze i ono prosiło o pomoc drugie ale to 2 nie pomogło
a potem to 2 potrzebowało pomocy tego 1 a to pierwsze mówi temu 2 że on też nie momigł mu (czyli temu 1 ) gdy on był w potrzebie
ps.napisałam tu masło maślane ale ukłądać bajek nie umiem tylko daje pomysł
Za górami, za lasami,
Żyła sobie pewna pani z dwoma młodymi pieskami.
Dzieci przechodziły obok domu pewnej pani,
Aby podzielić się chlebem z tymi małymi pieskami.
Pewnego dnia Pewna pani,
żyjąca dawno temu za górami za lasami,
Zauważyła, że dzieci karmią pieski chlebami
Pobiegła szybko aby ich z tamtąd naganić!
Dzieci się przestraszyły tej starszej pani,
Powiedziały, no nic idziemy do babci Hani.
Babcia Hania pewnie będzie szczęśliwa, że przyszły do niej wnuki,
A nie jak tamta starsza pani, wygoniła, zastraszyła i powiedziała, że jesteśmy nieuki.
No, no niedobra pani - Krzyknęła Basia
Wiem że nie dobra - Westchnęła Kasia
Morał z tego taki, że uboga pani,
Piesków nie karmiła,
Na dodatek ich goniła
No i była dla tych dziewczynek strasznie nie miła.
Więć żadna z tych dziewczynek jej nie polubiła.
Hehe. ;)
Myślę, że może byc taki wierszyk hehe :) Ale do końca niewiem czy dobrze:)