Ani brakowalo matki poniewaz chciala sie podzielic sie z nia swoimi przezyciami. postanowila napisac list ktory moglaby poslac matce. opisala najpioekniejsze chwile spedzone na zielonym wzgorzu. zredaguj taki list. daje tyle ile mam
Zgłoś nadużycie!
Kochana Mamo! Tylko ty mogłabyś mnie zrozumieć. Cieszę się, że mogę chociaż napisać list do Ciebie. Otóż jestem pierwszy dzień u nowej rodziny - Maryli i Mateusza. Mateusz jest miłym, starszym panem, a Maryla... cóż trudno mi jeszcze to powiedzieć, bo przywitanie nie było dość miłe. Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że jakoś się tu ułoży. Tu naprawdę jest pięknie. Zielonemu Wzgórzu nie brakuje uroku. Poznałam Dianę - dziewczynę w moim wieku, sympatyczną. Jest moją najlepszą przyjaciółką. Mateusz zajmuje się uprawami, a Maryla domem. Pomagam im, choć czasem wydaje mi się, że przeszkadzam. Według zdania Maryli jestem strasznie rozgadana, a to nie prawda, co nie? Ja tylko troszkę mówię, o tym co myślę. Ogólnie jest wspaniale. Wkrótce idę do tutejszej szkoły. Napiszę do Ciebie jeszcze, gdy coś będzie się dziać. Dziękuję, że mogłam podzielić się z Tobą moimi wrażeniami.
Pozdrawiam: Kochająca córka: Ania Shirley
0 votes Thanks 0
Ewka015
Kochana mamusiu! Nie wiem, jak się pisze taki list... Bo dobrze Wiesz, że nie miałam jeszcze okazji napisać do Ciebie. Tutaj, u Maryli i Mateusza jest mi cudownie. Każdego dnia mogę podziwiać uroki tego miejsca. Słuchać gwarnych głosów na dole i tych cudownych ptasich śpiewów o poranku. Jesteś jedyną osobą, której mogę się prawdziwie zwierzyć i wyżalić. Staram się być zawsze uśmiechnięta i radosna, lecz tak naprawdę jest mi bardzo ciężko i smutno. Maryla nigdy nie była matką i mimo, iż bardzo się stara chyba nigdy nie poczuję się tu jak w rodzinnym, prawdziwym domu. Brakuje mi matczynego pocałunku w czoło na pocieszenie, przytulenia się do Ciebie. Chciałabym jak malutkie dziecko wtulić się w Twoją spódnicę, Abyś tam ukryła mnie przed światem. Tam czułabym się bezpieczna… Mam tu przyjaciółkę - Dianę. To najcudowniejsza dziweczyna, jaką znam. Ramen spędzamy każdą możliwą chwilę. Często też pomagam Mateuszowi w ogrodzie, a Maryli w domu. Jestem ciekawa, jakie jest Twoje zdanie o osobie Gilberta. To nicpoń, ale bardzo uroczy i taki niezwykły. Nie rozmiem, tego uczucia... Może to coś więcej? Mam nadzieję, że tam gdzie Jesteś czujesz się szczęśliwa. Napisz mi jak tam jest. Ale najlepiej – Czekaj na mnie. Każdy dzień przybliża nas do siebie. Tęsknię za Tobą. Twoja ukochana córka Ania
Tylko ty mogłabyś mnie zrozumieć.
Cieszę się, że mogę chociaż napisać list do Ciebie.
Otóż jestem pierwszy dzień u nowej rodziny
- Maryli i Mateusza.
Mateusz jest miłym, starszym panem, a Maryla...
cóż trudno mi jeszcze to powiedzieć, bo
przywitanie nie było dość miłe.
Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że jakoś się tu ułoży.
Tu naprawdę jest pięknie.
Zielonemu Wzgórzu nie brakuje uroku.
Poznałam Dianę - dziewczynę w moim wieku,
sympatyczną. Jest moją najlepszą przyjaciółką.
Mateusz zajmuje się uprawami, a Maryla domem.
Pomagam im, choć czasem wydaje mi się, że przeszkadzam.
Według zdania Maryli jestem strasznie rozgadana,
a to nie prawda, co nie?
Ja tylko troszkę mówię, o tym co myślę.
Ogólnie jest wspaniale. Wkrótce idę do
tutejszej szkoły. Napiszę do Ciebie jeszcze, gdy
coś będzie się dziać.
Dziękuję, że mogłam podzielić się z Tobą moimi wrażeniami.
Pozdrawiam:
Kochająca córka: Ania Shirley
Nie wiem, jak się pisze taki list... Bo dobrze Wiesz, że nie miałam jeszcze okazji napisać do Ciebie.
Tutaj, u Maryli i Mateusza jest mi cudownie. Każdego dnia mogę podziwiać uroki tego miejsca. Słuchać gwarnych głosów na dole i tych cudownych ptasich śpiewów o poranku.
Jesteś jedyną osobą, której mogę się prawdziwie zwierzyć i wyżalić. Staram się być zawsze uśmiechnięta i radosna, lecz tak naprawdę jest mi bardzo ciężko i smutno. Maryla nigdy nie była matką i mimo, iż bardzo się stara chyba nigdy nie poczuję się tu jak w rodzinnym, prawdziwym domu. Brakuje mi matczynego pocałunku w czoło na pocieszenie, przytulenia się do Ciebie. Chciałabym jak malutkie dziecko wtulić się w Twoją spódnicę, Abyś tam ukryła mnie przed światem. Tam czułabym się bezpieczna…
Mam tu przyjaciółkę - Dianę. To najcudowniejsza dziweczyna, jaką znam. Ramen spędzamy każdą możliwą chwilę. Często też pomagam Mateuszowi w ogrodzie, a Maryli w domu. Jestem ciekawa, jakie jest Twoje zdanie o osobie Gilberta. To nicpoń, ale bardzo uroczy i taki niezwykły. Nie rozmiem, tego uczucia... Może to coś więcej?
Mam nadzieję, że tam gdzie Jesteś czujesz się szczęśliwa. Napisz mi jak tam jest. Ale najlepiej – Czekaj na mnie. Każdy dzień przybliża nas do siebie.
Tęsknię za Tobą.
Twoja ukochana córka
Ania