Analiza i interpretacja opisu dwóch stawów w Panu Tadeuszu na podstawie poniższego fragmentu. Zastosuj terminologie literacką (porównanie homeryckie, animizacja, onomatopeja, czasowniki dynamizujące ruch, personifikacje, słowa wskazujące na kolorystykę etc.
Zaiste, okolica była malownicza!
Dwa stawy pochyliły ku sobie oblicza
Jako para kochanków; prawy staw miał wody
Gładkie i czyste jako dziewicze jagody;
590 Lewy ciemniejszy nieco, jako twarz młodziana
Smagława, i już męskim puchem osypana.
Prawy złocistym piaskiem połyskał się wkoło
Jak gdyby włosem jasnym; a lewego czoło
Najeżone łozami, wierzbami czubate;
Oba stawy ubrane w zieloności szatę.
Z nich dwa strugi, jak ręce związane pospołu,
Ściskają się; strug dalej upada do dołu;
Upada, lecz nie ginie, bo w rowu ciemnotę
Unosi na swych falach księżyca pozłotę;
600 Woda warstami spada, a na każdej warście
Połyskają się blasku miesięcznego garście,
Światło w rowie na drobne drzazgi się roztrąca,
Chwyta je i w głąb niesie toń uciekająca,
A z góry znów garściami spada blask miesiąca.
Myślałbyś, że u stawu siedzi Świtezianka,
Jedną ręką zdrój leje z bezdennego dzbanka,
A drugą ręką w wodę dla zabawki miota
Brane z fartuszka garście zaklętego złota.
Dalej, z rowu wybiegłszy, strumień na równinie
610 Rozkręca się, ucisza, lecz widać, że płynie,
Bo na jego ruchomej, drgającej powłoce
Wzdłuż miesięczne światełko drgające migoce.
Jako piękny wąż żmudzki, zwany giwojtosem,
Chociaż zdaje się drzemać leżąc między wrzosem,
Pełźnie, bo na przemiany srebrzy się i złoci,
Aż nagle zniknie z oczu we mchu lub paproci:
Tak strumień kręcący się chował się w olszynach,
Które na widnokręgu czerniały kończynach,
Wznosząc swe kształty lekkie, niewyraźne oku,
620 Jak duchy na wpół widne, na poły w obłoku.
Między stawami w rowie młyn ukryty siedzi;
Jako stary opiekun, co kochanków śledzi,
Podsłuchał ich rozmowę, gniewa się, szamoce,
Trzęsie głową, rękami, i groźby bełkoce:
Tak ów młyn nagle zatrząsł mchem obrosłe czoło
I palczastą swą pięścią wykręcając wkoło,
Ledwo kleknął i szczęki zębowate ruszył,
Zaraz miłośną stawów rozmowę zagłuszył
I zbudził Hrabię.
Typ liryki: pośrednia, opisowa, uczucia osoby mówiącej ukazane są za pomocą opisu krajobrazu, tutaj stawów. Podmiot liryczny nie ujawnia się, jednak możemy się domyślić, że jest zachwycony tym, co widzi. Aby oddać piękno obydwu stawów, poeta zastosował liczne środki poetyckiego obrazowania:
- porównania: rozbudowane porównania homeryckie, przemawiające do wyobraźni czytelnika:
Jako piękny wąż żmudzki, zwany giwojtosem,
Chociaż zdaje się drzemać leżąc między wrzosem,
Pełźnie, bo na przemiany srebrzy się i złoci,
Aż nagle zniknie z oczu we mchu lub paproci:
Tak strumień kręcący się chował się w olszynach,
Które na widnokręgu czerniały kończynach,
Wznosząc swe kształty lekkie, niewyraźne oku,
Jak duchy na wpół widne, na poły w obłoku.
- bardzo duża ilość epitetów: dziewicze jagody, włosy jasny, gładkie wody, czyste wody, zaklęte złoto etc.
- wykrzyknienie: Zaiste, okolica była malownicza! – wprowadzają emocje, funkcja emfatyczna, podkreślenie piękna krajobrazu
- liczne czasowniki, które nakręcają cały opis, dynamizują go, pobudzają wyobraźnię
- personifikacja: Dwa stawy pochyliły ku sobie oblicza//Jako para kochanków (ja liryczne widzi w naturze odpowiedniki ludzkich zachowań, pięknie oddaje to spostrzeżenie rozbudowana metaforyka – personifikacja stawów; lewy staw jest mężczyzną, a prawy kobietą
- aby opisać całą okolicę, która jest wyraźnie bajkowa, tajemnicza, poeta stosuje także onomatopeje (Pełźnie, bełkoce, szczęknie). Opis przypomina trochę opowieść przewodnika, który stoi przed danym krajobrazem, w najdrobniejszych szczegółach pragnie oddać to, co widzi.
Konteksty interpretacyjne: inne opisy przyrody w Panu Tadeuszu (matecznik, litewskie lasy), opis burzy w „Chłopach”, natura w „Nad Niemnem” Orzeszkowej; inna natura i przyroda w „Sklepach cynamonowych” Schulza – opis ogrodu, bardzo zmetaforyzowany.