Analiza i interpretacja dowolnej ballady A. Mickiewicza. (prócz "Romantyczność" i "Lilie". Pilne!!
PrzemekGIMNAZJUM
Ballada ?To lubię? Adama Mickiewicza opowiada o Maryli, ślicznej, bogatej dziewczynie, która miała wielu adoratorów, ale żadnego nie potrafiła pokochać. Jednym z nich był Józio, który po odrzuceniu przez nią załamał się i popełnił samobójstwo. Od tej chwili zaczęły dręczyć ją wyrzuty sumienia. Pewnej nocy Józio jako zjawa przybył do niej i udusił, skazując ją tym samym na tułaczkę po świecie, dopóki ktoś nie powie, że ją lubi. Podmiot liryczny można interpretować z narratorem, ponieważ tak jak Mickiewicz darzył uczuciem Marylę Wereszczakównę, tak i Józio kochał swą Marylę. Można stwierdzić, iż Mickiewicz przypadkowo uwolnił zjawę imieniem Maryla od jej klątwy. Została zamieniona w zjawę i uwięziona w czyśćcu na tak długo, aż znajdzie się mężczyzna, który powie chociaż, że ją lubi, ponieważ łamała serca mężczyzn. Mickiewicz zrobił to, mówiąc ironicznie ?to lubię? gdy złamał dyszel na drodze, gdzie zjawa zatrzymywała mężczyzn słysząc zawsze od nich tylko przekleństwa. W nagrodę przepowiedziała mu przyszłość, powiedziała, że też spotka kiedyś pewną Marylę, ale urwała opowieść, gdy zdała sobie sprawę, że finał historii będzie nieszczęśliwy. Utwór przepełnia nastrój tajemniczości i grozy. Ballada składa się z trzydziestu pięciu zwrotek, w których występują po cztery wersy z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje rozczarowanie co do miłości i jej wartości. Pokazuje młodzieńca, który z nieodwzajemnionej miłości popełnia samobójstwo. W balladzie tej występują liczne parafrazy: ?Tuż stara cerkiew; w niej puszczyk i sowy(...)?, porównania: ?Białe jej szaty jak śnieg biały lica (...)? , paralelizmy składniowe: ?Czasami płomyk okaże się blady, czasem grom trzaska po gromie?, anafory: ?Na osłodzenie mężom złego stanu, Na rozkosz, nie na boleści? , epitety: ?czyśćcowe potoki? , ?zgrzytania zębów?, przerzutnie: ?Nikt nie uprosił słodkiego wyrazu przez łzy, cierpienia i modły?, a także przenośnie: ?Dręcz się w czyśćcowej zagubie (...)? .
Podmiot liryczny można interpretować z narratorem, ponieważ tak jak Mickiewicz darzył uczuciem Marylę Wereszczakównę, tak i Józio kochał swą Marylę. Można stwierdzić, iż Mickiewicz przypadkowo uwolnił zjawę imieniem Maryla od jej klątwy. Została zamieniona w zjawę i uwięziona w czyśćcu na tak długo, aż znajdzie się mężczyzna, który powie chociaż, że ją lubi, ponieważ łamała serca mężczyzn. Mickiewicz zrobił to, mówiąc ironicznie ?to lubię? gdy złamał dyszel na drodze, gdzie zjawa zatrzymywała mężczyzn słysząc zawsze od nich tylko przekleństwa. W nagrodę przepowiedziała mu przyszłość, powiedziała, że też spotka kiedyś pewną Marylę, ale urwała opowieść, gdy zdała sobie sprawę, że finał historii będzie nieszczęśliwy.
Utwór przepełnia nastrój tajemniczości i grozy. Ballada składa się z trzydziestu pięciu zwrotek, w których występują po cztery wersy z równomiernie rozłożonym akcentem. Podmiot liryczny wyraża swoje rozczarowanie co do miłości i jej wartości. Pokazuje młodzieńca, który z nieodwzajemnionej miłości popełnia samobójstwo. W balladzie tej występują liczne parafrazy: ?Tuż stara cerkiew; w niej puszczyk i sowy(...)?, porównania: ?Białe jej szaty jak śnieg biały lica (...)? , paralelizmy składniowe: ?Czasami płomyk okaże się blady, czasem grom trzaska po gromie?, anafory: ?Na osłodzenie mężom złego stanu, Na rozkosz, nie na boleści? , epitety: ?czyśćcowe potoki? , ?zgrzytania zębów?, przerzutnie: ?Nikt nie uprosił słodkiego wyrazu przez łzy, cierpienia i modły?, a także przenośnie: ?Dręcz się w czyśćcowej zagubie (...)? .