Chmury groźne zasnuły niebo. Śniegiem i deszczem Zstępuje ku nam Jowisz. Morze i lasy łomoczą, Targane wiatrem północnym. To dla nas czas, przyjaciele! Do nas ten dzień zawitał! Dopóki krzepkie kolana, Dopóki nie wstyd, z czół chmurnych zetrzyjmy starość posępną. Nuże, wydobądź wino z roku konsula Torkwata I nie mów o niczym więcej! Bóg jakoś wszystko ułoży; Może przeminie niedola. Teraz olejkiem perskim Trzeba namaścić głowę i liry cylleńskiej dźwiękiem
arion
Witam! Postaram się pomóc, chociaż nie wiem, czy uda mi się zrobić to dostatecznie dobrze, dokładnie i wyczerpująco. Mam nadzieję, że chociaż trochę się przydam.
Po pierwsze: epoda u Horacego to wiersz o charakterze politycznym, który ma wyrażać grozę wojny domowej, pisał je pod wpływem wojny peruzyńskiej. Po drugie: Analiza 1. Podmiot to fikcyjna osoba mówiąca w wierszu, prawdopodobnie dość doświadczona i starsza ("z czół chmurnych zetrzyjmy starość posępną"), utożsamia się z tłumem i odbiorcą wiersza, świadczą o tym zwroty w 1. os. l. mn. Zatem jest to liryka wyznania/bezpośredniego zwrotu do adresata. 2. Pierwsze wersy wyrażają grozę sytuacji, w której znajduje się podmiot liryczny. Autor posługuje się licznymi epitetami, przywołuje także przykłady z przyrody aby zbudować nastrój. Prawdopodobnie tuż przed bitwą podziwia grozę świata. Patrzy na groźne chmury zbierające się nad polem walki, na deszcz i śnieg padający w ponurej, szarej aurze z nieba. Znajduje się tu nawiązanie do rzymskiej mitologii - Jowisz, jako pan bogów, gromowładny, mający moc zsyłania burz. Ta ostatnia umiejętność zostaje ukazana w tekście. Wieje dość silny, północny wiatr (a bóg północnego wiatru - Boreasz - był uważany za wyjątkowo okrutnego i ponurego boga) wiatru poruszający koronami drzew w lesie. Podmiot liryczny czuje się zobowiązany do zagrzewania swoich towarzyszy do walki. Używa w tym celu wielu wykrzyknień. Czuje, że to dla niego może być ostatnia bitwa, że to ostatni czas by zdobyć chwałę. Jakby bogowie zesłali im go specjalnie, zanim jeszcze ich nóg nie zniszczyła choroba, włosów nie przypruszyła siwizna, a z czoła można odgonić drobną siateczkę zmarszczek. Podmiot przygotowuje się do bitwy: stara się cieszyć z ostatnich chwil przed nią, pije wino wyprodukowane za czasów króla Torkwata, namaszcza głowę i ciało pachnącymi, perskimi olejkami, słucha dźwięków "cylleńskiej liry". Ma nadzieję, że Jowisz (Bóg - oni jeszcze nie znali Boga chrześcijan) ześle jeszcze lepsze czasy. 3. Wiersz jest stychiczny - nie ma podziału na strofy. Po trzecie: kontekst 1. Do biografii autora - właściwie można powiedzieć (naciągając), że występuje, bo Horacy jako trybun wojskowy brał udział w bitwie pod Filippi. Naciągając, bo z pola walki uciekł. 2. Filozoficzny: zdecydowanie do filozofii epikurejskiej - Carpe Diem!, ciesz się chwilą dzisiejszą, bo nie wiadomo co przyniesie los. Rzeczywiście - podmiot liryczny stara się cieszyć tą chwilą: słucha muzyki, pije wino, pielęgnuje ciało. I faktycznie: jutro może go nie być, bo może zginąć. I wreszcie: być może Jowisz lub Fortuna (boginii losu) ześle kiedyś lepsze czasy. Pojawia się też kolejna cecha epikureizmu - należy przyjmować to co przyniesie zmienny los. I podmiot liryczny to robi. 3. Do czasów: patriotycznie, filozoficznie, biograficznie, pasuje do swojej epoki 4. Do innych poetów: np. poezja Tyrtejska (naciągając), któa zagrzewała do walki. 5. Do innych utworów Horacego: tego niestety nie wiem... może "Ojczyzna - okrętem"... to taka pieśń jego, ale sama nie wiem... Podsumowanie: Wiersz można potraktować jako metaforę życia z perspektywy starzejącego się człowieka, może nawet metaforę starzenia się. Ale w zamyśle gatunku - epody - leży jednak coś innego. To patriotyzm, nawoływanie do walki i przedstawienie grozy wojen domowych stanowią przedmiot takich utworów. I bez wątpienia Horacy zawarł to w sojej epodzie. A to, że znaleźć tam można znacznie więcej świadczy o tym jakim wielkim był on poetą.
Pozdrawiam i życzę przyjemnej pracy nad tekstem Nika
Postaram się pomóc, chociaż nie wiem, czy uda mi się zrobić to dostatecznie dobrze, dokładnie i wyczerpująco. Mam nadzieję, że chociaż trochę się przydam.
Po pierwsze: epoda u Horacego to wiersz o charakterze politycznym, który ma wyrażać grozę wojny domowej, pisał je pod wpływem wojny peruzyńskiej.
Po drugie: Analiza
1. Podmiot to fikcyjna osoba mówiąca w wierszu, prawdopodobnie dość doświadczona i starsza ("z czół chmurnych zetrzyjmy starość posępną"), utożsamia się z tłumem i odbiorcą wiersza, świadczą o tym zwroty w 1. os. l. mn. Zatem jest to liryka wyznania/bezpośredniego zwrotu do adresata.
2. Pierwsze wersy wyrażają grozę sytuacji, w której znajduje się podmiot liryczny. Autor posługuje się licznymi epitetami, przywołuje także przykłady z przyrody aby zbudować nastrój. Prawdopodobnie tuż przed bitwą podziwia grozę świata. Patrzy na groźne chmury zbierające się nad polem walki, na deszcz i śnieg padający w ponurej, szarej aurze z nieba. Znajduje się tu nawiązanie do rzymskiej mitologii - Jowisz, jako pan bogów, gromowładny, mający moc zsyłania burz. Ta ostatnia umiejętność zostaje ukazana w tekście. Wieje dość silny, północny wiatr (a bóg północnego wiatru - Boreasz - był uważany za wyjątkowo okrutnego i ponurego boga) wiatru poruszający koronami drzew w lesie. Podmiot liryczny czuje się zobowiązany do zagrzewania swoich towarzyszy do walki. Używa w tym celu wielu wykrzyknień. Czuje, że to dla niego może być ostatnia bitwa, że to ostatni czas by zdobyć chwałę. Jakby bogowie zesłali im go specjalnie, zanim jeszcze ich nóg nie zniszczyła choroba, włosów nie przypruszyła siwizna, a z czoła można odgonić drobną siateczkę zmarszczek. Podmiot przygotowuje się do bitwy: stara się cieszyć z ostatnich chwil przed nią, pije wino wyprodukowane za czasów króla Torkwata, namaszcza głowę i ciało pachnącymi, perskimi olejkami, słucha dźwięków "cylleńskiej liry". Ma nadzieję, że Jowisz (Bóg - oni jeszcze nie znali Boga chrześcijan) ześle jeszcze lepsze czasy.
3. Wiersz jest stychiczny - nie ma podziału na strofy.
Po trzecie: kontekst
1. Do biografii autora - właściwie można powiedzieć (naciągając), że występuje, bo Horacy jako trybun wojskowy brał udział w bitwie pod Filippi. Naciągając, bo z pola walki uciekł.
2. Filozoficzny: zdecydowanie do filozofii epikurejskiej - Carpe Diem!, ciesz się chwilą dzisiejszą, bo nie wiadomo co przyniesie los. Rzeczywiście - podmiot liryczny stara się cieszyć tą chwilą: słucha muzyki, pije wino, pielęgnuje ciało. I faktycznie: jutro może go nie być, bo może zginąć. I wreszcie: być może Jowisz lub Fortuna (boginii losu) ześle kiedyś lepsze czasy. Pojawia się też kolejna cecha epikureizmu - należy przyjmować to co przyniesie zmienny los. I podmiot liryczny to robi.
3. Do czasów: patriotycznie, filozoficznie, biograficznie, pasuje do swojej epoki
4. Do innych poetów: np. poezja Tyrtejska (naciągając), któa zagrzewała do walki.
5. Do innych utworów Horacego: tego niestety nie wiem... może "Ojczyzna - okrętem"... to taka pieśń jego, ale sama nie wiem...
Podsumowanie: Wiersz można potraktować jako metaforę życia z perspektywy starzejącego się człowieka, może nawet metaforę starzenia się. Ale w zamyśle gatunku - epody - leży jednak coś innego. To patriotyzm, nawoływanie do walki i przedstawienie grozy wojen domowych stanowią przedmiot takich utworów. I bez wątpienia Horacy zawarł to w sojej epodzie. A to, że znaleźć tam można znacznie więcej świadczy o tym jakim wielkim był on poetą.
Pozdrawiam i życzę przyjemnej pracy nad tekstem
Nika