Narrator utworu i jednocześnie jego główny bohater (Miron Białoszewski). W czasie opisywanych wydarzeń miał 22 lata, młody, zdrowy cywil. Nie wyróżnia się niczym spośród ludności cywilnej Warszawy, nie należy do żadnej organizacji konspiracyjnej. Mieszka wraz z matką w pożydowskiej kamienicy przy ulicy Chłodnej 40. Wieść o wybuchu powstania zaskakuje Mirona na ulicy. Sam o sobie pisze, że jest naiwny i sentymentalny. Nie dokonuje niczego wielkiego. Nie zapisuje się w historii jakimś pamiętnym czynem. Nie ma takich aspiracji ani marzeń. Powstanie warszawskie to dla niego nie walka na barykadach, rany lub heroiczna śmierć. On, tak jak większość mieszkańców Warszawy, spędza powstanie w kolejno zmienianych piwnicach, schronach. Pragnie przeżyć, dlatego stara się zaspokajać tylko swoje elementarne potrzeby: ucieczka, ukrywa się, zdobywa jedzenie i wodę, organizuje życie w schronie, poszukuje bliskich. Jedynie z nudów decyduje się pomóc przy budowie barykady. Miron to także pisarz. W schronach, piwnicach organizowano wieczorki autorskie, na których Miron czytał swoje utwory.
Matka Mirona
Mieszka przy ulicy Chłodnej 40, podczas wojny zajmuje się szyciem. Jej małżeństwo z ojcem Mirona rozpadło się. Jest osobą ciepłą, pracowitą. Zajmuje się gotowaniem i opieką nad synem i jego przyjaciółmi z uniwersytetu. Mieszka z nią Żydówka - Stefą. Obie kobiety dostają się do niewoli. Rozbierają barykadę, następnie Niemcy wywożą Mamę, Babu Stefu i ciotkę Józię do Pruszkowa. Stamtąd zostają wywiezione do Głogowa.
Ojciec Mirona
Zenon Białoszewski mieszka wraz z kochanką Zochą przy Chmielnej 12. Działa w AK. Zajmuje się fałszowaniem niemieckich "ausweisów" dla powstańców, Żydów, cywili warszawskich i nie tylko. Pomagają mu Zocha i Halina. Robi różne interesy, organizuje żywność dla rodziny oraz powstańców; raz udaje mu się zdobyć kosz zgniłych ziemniaków, innym razem choinkę na święta. Po powstaniu wraz z Mironem zostaje wywieziony na Dolny Śląsk, a następnie do Opola, skąd obydwaj uciekają do Częstochowy.
Zocha
Kochanka Ojca, oskarża matkę Mirona o współżycie z teściem.
Swen
Przyjaciel Mirona, wielokrotnie mieszkali razem w czasie powstania, wypuszczali się wspólnie na poszukiwanie jedzenia w zburzonych mieszkaniach, pomagali powstańcom przenosić rannych kanałami. Obaj interesują się literaturą i sztuką. Kiedy widzą zrujnowaną po upadku powstania stolicę, płaczą. Swen i Miron przez wiele dni ukrywają się w jednym schronie. Po upadku powstania Swen został skierowany do Rzeszy, udaje mu się uciec. Spotykają się w Częstochowie. Swen i matka byli pierwszymi osobami, które Miron zobaczył po powstaniu.
Matka Swena
Narrator darzy ją szacunkiem, jak swoją własną matkę. Gotuje powstańcom, jest opiekuńcza, troskliwa.
"Babu Stefu"
Żydówka mieszkająca przez dwa lata u Białoszewskich. Odważna kobieta, znająca język niemiecki, dzięki farbowanym rudym włosom i fałszywym papierom po nieżyjącej Zosi Romanowskiej udaje jej się przeżyć. Ukrywa się u Białoszewskich do 44 roku, kiedy to dozorczyni zasugerowała matce Mirona, że wie o pochodzeniu ich sublokatorki. Stefa trafiła do więzienia, bo ktoś podrzucił jej do torby gwiazdę Dawida. Powstańcy odbili ją i wróciła do Mirona i jego Matki. Po upadku powstania zostaje wywieziona do Głogowa. Dzięki zarobionym pieniądzom udaje się do Szwecji, a stamtąd do Ameryki, gdzie pozostaje do końca życia. '='
Narrator utworu i jednocześnie jego główny bohater (Miron Białoszewski). W czasie opisywanych wydarzeń miał 22 lata, młody, zdrowy cywil. Nie wyróżnia się niczym spośród ludności cywilnej Warszawy, nie należy do żadnej organizacji konspiracyjnej. Mieszka wraz z matką w pożydowskiej kamienicy przy ulicy Chłodnej 40. Wieść o wybuchu powstania zaskakuje Mirona na ulicy. Sam o sobie pisze, że jest naiwny i sentymentalny. Nie dokonuje niczego wielkiego. Nie zapisuje się w historii jakimś pamiętnym czynem. Nie ma takich aspiracji ani marzeń. Powstanie warszawskie to dla niego nie walka na barykadach, rany lub heroiczna śmierć. On, tak jak większość mieszkańców Warszawy, spędza powstanie w kolejno zmienianych piwnicach, schronach. Pragnie przeżyć, dlatego stara się zaspokajać tylko swoje elementarne potrzeby: ucieczka, ukrywa się, zdobywa jedzenie i wodę, organizuje życie w schronie, poszukuje bliskich. Jedynie z nudów decyduje się pomóc przy budowie barykady. Miron to także pisarz. W schronach, piwnicach organizowano wieczorki autorskie, na których Miron czytał swoje utwory.
Matka Mirona
Mieszka przy ulicy Chłodnej 40, podczas wojny zajmuje się szyciem. Jej małżeństwo z ojcem Mirona rozpadło się. Jest osobą ciepłą, pracowitą. Zajmuje się gotowaniem i opieką nad synem i jego przyjaciółmi z uniwersytetu. Mieszka z nią Żydówka - Stefą. Obie kobiety dostają się do niewoli. Rozbierają barykadę, następnie Niemcy wywożą Mamę, Babu Stefu i ciotkę Józię do Pruszkowa. Stamtąd zostają wywiezione do Głogowa.
Ojciec Mirona
Zenon Białoszewski mieszka wraz z kochanką Zochą przy Chmielnej 12. Działa w AK. Zajmuje się fałszowaniem niemieckich "ausweisów" dla powstańców, Żydów, cywili warszawskich i nie tylko. Pomagają mu Zocha i Halina. Robi różne interesy, organizuje żywność dla rodziny oraz powstańców; raz udaje mu się zdobyć kosz zgniłych ziemniaków, innym razem choinkę na święta. Po powstaniu wraz z Mironem zostaje wywieziony na Dolny Śląsk, a następnie do Opola, skąd obydwaj uciekają do Częstochowy.
Zocha
Kochanka Ojca, oskarża matkę Mirona o współżycie z teściem.
Swen
Przyjaciel Mirona, wielokrotnie mieszkali razem w czasie powstania, wypuszczali się wspólnie na poszukiwanie jedzenia w zburzonych mieszkaniach, pomagali powstańcom przenosić rannych kanałami. Obaj interesują się literaturą i sztuką. Kiedy widzą zrujnowaną po upadku powstania stolicę, płaczą. Swen i Miron przez wiele dni ukrywają się w jednym schronie. Po upadku powstania Swen został skierowany do Rzeszy, udaje mu się uciec. Spotykają się w Częstochowie. Swen i matka byli pierwszymi osobami, które Miron zobaczył po powstaniu.
Matka Swena
Narrator darzy ją szacunkiem, jak swoją własną matkę. Gotuje powstańcom, jest opiekuńcza, troskliwa.
"Babu Stefu"
Żydówka mieszkająca przez dwa lata u Białoszewskich. Odważna kobieta, znająca język niemiecki, dzięki farbowanym rudym włosom i fałszywym papierom po nieżyjącej Zosi Romanowskiej udaje jej się przeżyć. Ukrywa się u Białoszewskich do 44 roku, kiedy to dozorczyni zasugerowała matce Mirona, że wie o pochodzeniu ich sublokatorki. Stefa trafiła do więzienia, bo ktoś podrzucił jej do torby gwiazdę Dawida. Powstańcy odbili ją i wróciła do Mirona i jego Matki. Po upadku powstania zostaje wywieziona do Głogowa. Dzięki zarobionym pieniądzom udaje się do Szwecji, a stamtąd do Ameryki, gdzie pozostaje do końca życia. '='