Opisz ogród Eden, widziany oczami Ewy z ,,Pamiętników Adama i Ewy". Co najmniej 3/4 strony.
Meiwakuna
Kolejny dzień. I znowu to samo. Jestem w tym samym miejscu. w ogrodzie Eden. Jednak każdego ranka, gdy się budzę odkrywam coś nowego. Po paru minutach postanawiam przejść się . Moja podróż zaczyna się przy małym strumyku, który spływa swobodnie nawadniając glebę. Przykucam na chwilę. Woda w nim jest bardzo czysta, przejrzysta i orzeźwiająca. Po chwili wstaję i ruszam dalej. Moim oczom ukazują się bujne i dorodne drzewa. Sięgam ręką po jeden z kolorowych owoców. Zatapiam swoje zęby w nim. Jest bardzo soczysty. Jednym słowem pyszny. Zaraz po zjedzeniu owocu przybiega do mnie młody grzywiasty lew. Przytula się. Najwyraźniej poczuł zapach owocu, dlatego przyszedł. Siadam na trawie i zaczynam bawić się z lwem. Myślę, że to niesamowite jak taki potężny zwierz jest bardzo mi uległy. Po pewnym czasie lew odchodzi. Chwilę patrzę za nim. Następnie wstaje z zielonej trawy i idę dalej. W oddali widzę stado gazel, które biegną po górach. widok ten zaparł mi dech w piersiach. Niby widziałam je już kilka razy, jednak to w jaki sposób zostały uczynione... To coś wspaniałego. Maja takie wytrzymałe nogi. Dzień chylił się już ku końcowi. Moja podróż dobiegała końca. Muszę stwierdzić, że spędziłam miłe chwile. Widziałam oczywiście o wiele więcej niż jestem w stanie powiedzieć. Czasami trudno wyrazić w słowach to co się widzi. Jednak takie chwile pamięta się do końca życia.
Po paru minutach postanawiam przejść się . Moja podróż zaczyna się przy małym strumyku, który spływa swobodnie nawadniając glebę. Przykucam na chwilę. Woda w nim jest bardzo czysta, przejrzysta i orzeźwiająca. Po chwili wstaję i ruszam dalej. Moim oczom ukazują się bujne i dorodne drzewa. Sięgam ręką po jeden z kolorowych owoców. Zatapiam swoje zęby w nim. Jest bardzo soczysty. Jednym słowem pyszny.
Zaraz po zjedzeniu owocu przybiega do mnie młody grzywiasty lew. Przytula się. Najwyraźniej poczuł zapach owocu, dlatego przyszedł. Siadam na trawie i zaczynam bawić się z lwem. Myślę, że to niesamowite jak taki potężny zwierz jest bardzo mi uległy.
Po pewnym czasie lew odchodzi. Chwilę patrzę za nim. Następnie wstaje z zielonej trawy i idę dalej. W oddali widzę stado gazel, które biegną po górach. widok ten zaparł mi dech w piersiach. Niby widziałam je już kilka razy, jednak to w jaki sposób zostały uczynione... To coś wspaniałego. Maja takie wytrzymałe nogi.
Dzień chylił się już ku końcowi. Moja podróż dobiegała końca. Muszę stwierdzić, że spędziłam miłe chwile. Widziałam oczywiście o wiele więcej niż jestem w stanie powiedzieć. Czasami trudno wyrazić w słowach to co się widzi. Jednak takie chwile pamięta się do końca życia.