Jesteś drzewem-napisz opowiadanie o ciekawej historii jakiej doświadczyłeś/zobaczyłeś
Proszę o akapity itp.
Dziękuje wszystkim za rozwiązanie opowiadanie na 3/4 kartki A4
Zgłoś nadużycie!
Narodzilam sie z malenkiego ziarenka. Moimi rodzicami byla para debow. zYlismy kolo stawu. Ja bylam malym drzewkiem i zawsze marzylam aby byc tak ogrona jak oni. Dzieci bawily sie na ich konarach. Budowaly sobie tam domki. Ze mnie zrobili sobie drabinke wpinajac sie po moich galeziach. Lecz dzieci dorosly i polaczyly sie w pary. Najbardziej lubilam jedna z nich Maćka i Ade. Od samego poczatku trzymali sie za raczki az do teraz. Pewnego dnia widzialam ich jak spaceruja i trzymaja sie za rece. Zazdroscilam im bo wiedziam ze nigdy tak nie bd miala. Bylam jeszcze mloda ale to i tak nie mialo znaczenia,bylam pewna ze zostane sama na wieki. LEcz oni podeszli do mnie z sadzonka drzewa podobnej wielkosci jak ja. posadzili ja kolomnie i powiedzieli do siebie ze bd ze soba tak dlugo jak te drzewa ktore tu urosna. pielegnowali mnie jak i ich drzewko. Gdy podroslismy troszke przyszli z czyms okropnie ostrym i wyryli na mnie imie Ada a na nim imie Maciek. Polaczyli nas. stalismy sie jednoscia. kilkanascie lat puzniej wzieli slub. Byl on piekny i cudowny. Nigy tego nie zapomne.To bylo najpiekniejsze wspomnienia w moim zyciu.
4 votes Thanks 4
Wielbicielkaa
Mam na imię Morfin jestem starym klonem, ale kiedyś byłem malutkim klonikiem rodzice nazywali mnie kliki. Rosłem sobie spokojnie jak miałem 12 lat postawiono obok mnie małego dęba miał na imię Floryn miał zaledwie 2 lata. Floryn lubiał ja mu opowiadałem różne historie z mojego życia. Zaprzyjaźniliśmy się.Całkiem niedawno opowiedziałem mu o moich rodzicach.Moi rodzice to była para klonów mama miała na imię Ella, a tato miał na imię Feniks. Moją mamę przerobiono na stół.Tatę na parę krzeseł.Zanim rodzice jeszcze żyli to moja ciocia jodła przyjechała zrobiona jako płot.Rodzice mówili mi że drzewa które zostały na coś przerobione mogą rozmawiać z drzewami ,ale ciocia się obraziła i nic do rodziców nie mówiła.Ta tajemnica istnieje do dziś Floryn zadawał mi przy tym wiele pytań i to koniec mojej opowieści.
Pewnego dnia widzialam ich jak spaceruja i trzymaja sie za rece. Zazdroscilam im bo wiedziam ze nigdy tak nie bd miala. Bylam jeszcze mloda ale to i tak nie mialo znaczenia,bylam pewna ze zostane sama na wieki. LEcz oni podeszli do mnie z sadzonka drzewa podobnej wielkosci jak ja. posadzili ja kolomnie i powiedzieli do siebie ze bd ze soba tak dlugo jak te drzewa ktore tu urosna.
pielegnowali mnie jak i ich drzewko. Gdy podroslismy troszke przyszli z czyms okropnie ostrym i wyryli na mnie imie Ada a na nim imie Maciek. Polaczyli nas. stalismy sie jednoscia.
kilkanascie lat puzniej wzieli slub. Byl on piekny i cudowny. Nigy tego nie zapomne.To bylo najpiekniejsze wspomnienia w moim zyciu.
Rosłem sobie spokojnie jak miałem 12 lat postawiono obok mnie małego dęba miał na imię Floryn miał zaledwie 2 lata.
Floryn lubiał ja mu opowiadałem różne historie z mojego życia.
Zaprzyjaźniliśmy się.Całkiem niedawno opowiedziałem mu o moich rodzicach.Moi rodzice to była para klonów mama miała na imię Ella, a tato miał na imię Feniks.
Moją mamę przerobiono na stół.Tatę na parę krzeseł.Zanim rodzice jeszcze żyli to moja ciocia jodła przyjechała zrobiona jako płot.Rodzice mówili mi że drzewa które zostały na coś przerobione mogą rozmawiać z drzewami ,ale ciocia się obraziła i nic do rodziców nie mówiła.Ta tajemnica istnieje do dziś Floryn zadawał mi przy tym wiele pytań i to koniec mojej opowieści.