.2.z rany na prawym przedramieniu wypływa rytmicznie i zgodnie ze skorczami krew, przecinek ktora jest koloru jasno czerwonego . Dokonaj rozpoznania i działając w łancuchu ratowiczym , udziel pierwszej pomocy
DeadCookie
1) Sprawdzam, czy miejsce jest bezpieczne 2) Jeśli mam, zakładam rękawiczki ochronne. 3) Sprawdzam czy poszkodowany jest przytomny/oddychający. 4) Dzwonię pod 999 i informuję o jednym poszkodowanym z 2 ranami postrzałowymi w przedramieniu z krwawieniem z tętnicy ( Tu jest rozpoznanie). Informuję czy poszkodowany jest przytomny/ oddychający. A - poszkodowany przytomny, oddychający 5a) zakładam opatrunek uciskowy. 6a) Co 3 minuty upewniam się, że poszkodowany jest wciąż przytomny / oddychający i czekam na przyjazd karteki. B - poszkodowany nieprzytomny i nieoddychający 4b) Zakładam opaske uciskową na ramieniu poszkodowanego (nigdy nie na przedramieniu!), zapisuje dokładną godzinę jej założenia. 5b) Rozpoczynam resuscytacje krążeniowo-oddechową, do czasu odzyskania przytomności przez poszkodowanego, ( wtedy podpunkty a, ale nie zapominam sciagnac opaski ) albo do czasu przyjazdu karetki.
To by było mniej więcej tak, chociaż trzeba pamiętać, że nie da się wyznaczyć jednego dobrego schematu postępowania. Są one pomocne, ale pierwszą pomoc zawsze trzeba dostosować do sytuacji. Np. Jeśli krwawienie jest nieduże - z niewielkiej tętnicy, szkoda czasu na opaske i od razu RKO.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem, czy standardy, dalej zalecają użycie opaski uciskowej, ale wg mnie szkoda, czasu na opatrunek, a jeśli przerwana jest duża tętnica, to musimy coś zrobić z krwawieniem, bo na nic nasza resuscytacja, jeśli poszkodowany się wykrwawi.
2) Jeśli mam, zakładam rękawiczki ochronne.
3) Sprawdzam czy poszkodowany jest przytomny/oddychający.
4) Dzwonię pod 999 i informuję o jednym poszkodowanym z 2 ranami postrzałowymi w przedramieniu z krwawieniem z tętnicy ( Tu jest rozpoznanie). Informuję czy poszkodowany jest przytomny/ oddychający.
A - poszkodowany przytomny, oddychający
5a) zakładam opatrunek uciskowy.
6a) Co 3 minuty upewniam się, że poszkodowany jest wciąż przytomny / oddychający i czekam na przyjazd karteki.
B - poszkodowany nieprzytomny i nieoddychający
4b) Zakładam opaske uciskową na ramieniu poszkodowanego (nigdy nie na przedramieniu!), zapisuje dokładną godzinę jej założenia.
5b) Rozpoczynam resuscytacje krążeniowo-oddechową, do czasu odzyskania przytomności przez poszkodowanego, ( wtedy podpunkty a, ale nie zapominam sciagnac opaski ) albo do czasu przyjazdu karetki.
To by było mniej więcej tak, chociaż trzeba pamiętać, że nie da się wyznaczyć jednego dobrego schematu postępowania. Są one pomocne, ale pierwszą pomoc zawsze trzeba dostosować do sytuacji. Np. Jeśli krwawienie jest nieduże - z niewielkiej tętnicy, szkoda czasu na opaske i od razu RKO.
Szczerze powiedziawszy, nie wiem, czy standardy, dalej zalecają użycie opaski uciskowej, ale wg mnie szkoda, czasu na opatrunek, a jeśli przerwana jest duża tętnica, to musimy coś zrobić z krwawieniem, bo na nic nasza resuscytacja, jeśli poszkodowany się wykrwawi.