1)Przetłumacz podane wyrazy i zdania z gwary podhalańskiej na język ogólnopolski:
-kajski,trzok,ino,jaze,hań,niwto,sytka,wej,gore,pojeźreli,izba
-poceno hybiać jedzenia
-pocon prać grad z lodem
-sjon ze sobie kozuch
-hipnon w ogień
-posłała odkaz do wójta
-hań ig zawarli
-obstompiły ig ziandary w sądzie
-na stolcak siedzieli sędziowi
-ig ino po drodze ze sobom zajeni
-ze musieli ś niemi iść kcęcy nie kcęcy
Kazimierz Przerwa Tetmajer
O Panu Jezusie i zbójnikach
Seł raz Pon Jezus ze świentym Pietrem Pawłem bez las i spotkali ig zbójnicy. To było kajsi w górak, na Luptowie cy kajsi.
-Nieg bedzie pofalony - powiada Pon Jezus i ukłonił sie kapelusem.
-Niegze bedzie na wieki wieków. Jamen - pado harnaś zbójecki, herśt.
[...]
Przypatrzył się do nik obu harnaś dobrze i pado:
-Podźcie s nami [...]
A Pon Jezus kiwnon głowom i pada:
-Dobrze. [...]
Idom.[...]
A było tyk zbójników trzok.
Ku wiecorowi poceno hybiać jedzenia. bo ta i Pon jezus co nieco zjad, a świenty Pieter Paweł se nie załował. Jeść sie sytkim fciało [...]
A tu patrzom-lezy pod drzewie stary cłowiek.
-Coz ci to?-pyto sie harnaś.
-Głodnyk jest-pado ten stary.
I ten zbójnik dał mu swój kawołek hleba ostatni co go jesce sowany miał.
Idom dalej, bez pola, pocon prać grad z lodom, a zimno przysło takie co cud!
Patrzom: zaś dziecko małe w polu płace.
-O coz płaces?-pyto sie go drugi zbójnik.
-Zimno mi.
I ten drugi zbójnik sjon ze sobie kozuch i odział to dziecko i w kosuli ino ostał, jaze go trzęsło.
Idom zaś znowa dalej, patrzom: dom gore. Dzieci płacom, wołajom: mamo! mamo!
I trzeci z tyk zbójników hipnon w ogień i wyniós dzieciom matke spośród płomienia, jaze włosy osmendzieł.
pośli dalej i zasli do jednej karcymy przenocować. A tam ig kacmarka poznała i posłała odkaz do wójta [...] Przyleciał wójt z przysięznymi i z ludziami - i tyk zbójników pozwiązali. A ś niemi i Pana Jezusa z Pietrem Pawłem.
Wyprowadzili ig z karcymy, zawiedli ku śpiklerzowi gromadzkiemu i hań ig zawarli.[...]
Na drugi dzień rano wójt i przysięzni tyk zbójników i Pana Jezusa z Pietrem pawłem do miasta na wozie zawieźli. Do sądu.
Obstompiły ig ziandary w sądzie hajducy węgierscy i powiedli do sądowej sale, a tam na stolcak siedzieli sędziowie.
Było ig samo ttak, jak i tyk zbójników, trzok.
-Wyście kradli?-pyta sie nostarsy sędzia.
-My
-Wyście podpalali?
-My.
-Wyście zabijali?
-My.
A o Pana Jezusa i świentego Pietra Pawła sie nie pytał, bo ci zbójnicy zoroz pedzieli, ize ig ino po drodze ze sobom zajeni i ze musieli ś niemi iść kcęcy nie kcęcy.
-Co im sądzić?-pyto sie ten nostarsy sędzia sędziego po prawej rency.
A ten niewiele myślęcy pado:
-Śmierzć.
-Co im sądzić?-pyto sie ten nostarsy sędzia sędziego po lawej rency.
A ten niewiele myślęcy pado:
-Śmierzć.
-Wy trze bedziecie wisieć-pada nostarsy sedzia do zbójników - a wy dwa mozecie iść du domu-zaś sie obyrtnon do Pana Jezusa i Pietra Pawła.
Świenty Pieter Paweł się zaroz z ławy porwał, iść gotowy, ale Pon Jezus sie shylił i po podłodze palce pisał.
-Coz pises?-spytał się go głowny sędzia. A oni nie poznali nic, jaze to Pon Jezus, ani ci sedziowie, ani niwto iny.
-Pisem was wyrok.
-Coś wcora wiecór zrobieł?
Zbladnon ten sedzia, jaze zbielał na twarzy, a Pon Jezys powiado:
-Głodnegoś kije ode drźwierzy twoik odegnał. Pojźreli na niego jego dwa kolegowie i sytka w izbie, a Pon Jezus zaś sie do tego po prawej rency obzydwo:
-Coś wcora wiecór zrobieł?
Zbladnon ten sędzia, jaze zbielał na twarzy, a Pon Jezus powiado:
-Dziecko małe jeś bił, jaze krwiom zesło.Pojźreli na niego jego kolega i sytka w izbie, a Pon Jezus obrócił sie do tego po lawej rency i gwarzi:
-Coś wcora wieczór zrobieł? Zbladnon ten sędzia, jaze zbielał na twarzy, a Pon Jezus powiado:
-matke jeś własnom z domu wygnał.
Pojźreli na niego sytka w izbie.[...]
I światło mu ponad głowom zagorzało, a zbójnicy piersi Go poznali, ize jest Pon Jezus i padli na kolana, wołajęcy:
-Panie Jezu, Ojce świata, pozegnaj nas!
I Pon Jezus krziz nad niemi ucynił, a oni sie zamienili w trzii drzewa jabłonne.
Pote zaroz ze świentym Pietrem Pawłem zniknon.
I zrozumieli ludzie, je tu Bóg beł, i zburzyli ten sądowy dom, coby w nim już nik więcyl po Panu Jezusowi nie sądzieł, a przed jabłonnymi drzewami postawili krzyz i on do dziś hań stoi.
A tyk trzok sędziów wygnali z miasta.Tak wej bywowało drzewiej-ale teroz ani zbójników nie mas, ani Pon Jezus po świecie nie hodzuje.
2) Wskaż na podstawie tekstu:
odmienną wymowę głoski ch:
wyrazy poprzedzone głoską j:
wyrazy z głoską o zamiast a:
wyrazy odmieniane inaczej niż w języku ogólnopolskim:
Sformułuj wniosek na temat wymowy stosowanej przez górali
3)Wypisz kolejne wydarzenia rozgrywające się w opowiadaniu. Zaznacz zdarzenia o charakterze nadzwyczajnym, nierzeczywistym
4) Oceń czy utwór Kazimierza Przerwy Tetmajera można nazwać legendą. Podaj argumenty za lub przeciw.
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
1)
kajsik (tak chyba miało być, wyrazu kajski niestety nie znam, nie potrafię przetłumaczyć) – gdzieś
trzok – trzech
ino – tylko
jaze – aż, tak że, że
hań – tam
niwto – nikt
sytka – wszyscy
wej – nie oznacza w sumie nic konkretnego, to taki łącznik między wyrazami, czasem podkreślenie ich znaczenia w wypowiedzi
Tutaj: Tak wej bywowało drzewiej nie oznacza nic. Ten zwrot znaczy: Tak dawniej bywało.
gore – pali się
pojeźreli – spojrzeli
izba – pokój, chata
poceno hybiać jedzenia – zaczęło brakować jedzenia, zrobiło się go mało
pocon prać grad z lodem – zaczął padać grad z lodem, silny grad (duże kawałki lodu)
sjon ze sobie kozuch – zdjął z siebie korzuch
hipnon w ogień – wskoczył w ogień
posłała odkaz do wójta – wysłała / kazała zanieść list do wójta
hań ig zawarli – tam ich zamknęli
obstompiły ig ziandary w sądzie – obstąpili ich funkcjonariusze (żandarmi) w sądzie
na stolcak siedzieli sędziowi – na stołkach / ławkach siedzieli sędziowie
ig ino po drodze ze sobom zajeni – poznali ich po drodze
ze musieli ś niemi iść kcęcy nie kcęcy – że musieli z nimi iść chcąc, czy nie chcąc
2)
odmienną wymowę głoski ch:
ig – ich, nieg – niech, niegze – niechże
wyrazy poprzedzone głoską j:
jaze, jeś
wyrazy z głoską o zamiast a:
Pon, pyto, kawołek, zoroz, obzdywo, powiado,
wyrazy odmieniane inaczej niż w języku ogólnopolskim:
pod drzewie – pod drzewem, do sądowej sale – do sądowej sali, wy trze – wy trzej, wy dwa – wy dwaj, palce – palcem,
Sformułuj wniosek na temat wymowy stosowanej przez górali
Upraszczają oni wiele wyrazów, skracają je. Niektóre zwroty łączą w jeden, skracając swoją wypowiedź. Często zamiast „ch” wymawiają „g” i nie stosują „sz”, „rz”, „ż” (zamiast tego „s”, „z”) Natomiast głoski „a”, „ą” i „e” zastępują „o”. Niektóre wyrazy zmiękczają dodając na ich początku „j”. Używają innej odmiany słów niż ta klasyczna w języku polskim.
3)
Pan Jezus, święty Piotr i święty Paweł idąc przez las, spotykają zbójników. Na ich prośbę, przyłączają się do nich.
Wieczorem wszyscy jedzą wspólny posiłek, przygotowany przez zbójników.
Jeden ze zbójników karmi głodnego człowieka, choć ma już mało jedzenia.
Zaczyna padać grad, robi się zimno. Drugi ze zbójników oddaje swój kożuch zmarzniętemu dziecku. Potem jemu samemu jest bardzo zimno.
Trzeci ze zbójników ratuje kobietę z pożaru. Dołącza ona do swoich dzieci, które wołały o pomoc.
Wszyscy podróżnicy idą przenocować do karczmy. Kobieta, która tam pracuje donosi wójtowi, że są u niej zbójnicy.
Przybywa on na miejsce wraz ze swoimi ludźmi. Wiążą wszystkich podróżnych i zamykają ich w spichlerzu.
Następnego dnia odbywa się rozprawa zbójników. Od razu mówią oni, że Pan Jezus i święci są z nimi przez przypadek.
Za kradzieże, podpalenia i morderstwa zbójnicy zostają skazani na śmierć.
Pan Jezus zaczyna pisać palcem po ziemi wyroki dla sędziów. Odkrywa on przed wszystkimi grzechy sędziów. Jeden z nich kazał kijami odgonić głodnego, który prosił go o pomoc. Drugi pobił małe dziecko do krwi. Trzeci wyrzucił z domu swoją matkę.
Niezwykłe światło pada na Pana Jezusa. Wszyscy (najpierw zbójnicy) widzą teraz, kim On jest. Na prośbę zbójników pobłogosławił ich. Wszyscy trzej zmienili się w jabłonki.
Jezus i święci zniknęli, a wszyscy ludzie zorientowawszy się, że gościli wśród siebie Boga, zburzyli sąd, aby nikt inny nie sądził tam po Nim ludzi. Na jego miejscu postawili krzyż, który stoi obok jabłonek po dziś dzień.
Podkreśliłam wydarzenia o charakterze nadzwyczajnym, nadrzeczywistym, czyli: Pan Jezus, św. Paweł i św. Piotr wędrujacy po Ziemi, Jezus, który zna grzechy sędziów, niezwykłe światło, które pana na Syna Bożego, trzej zbójnicy zamienieni przez Jezusa w jabłonki, zniknięcie Jezusa i świętych.
4)
Uważam, że można go nazwać legendą.
1) Utwór ukazuje walkę dobra ze złem. Uczynki zbójników, ich pomoc ludziom przeciwstawione są grzechom sędziów.
2) Zawiera on również elementy fantastyczne: Boga i świętych wędrujących po Ziemi, Pana Jezusa, który zna grzechy sędziów, niezwykłe światło, które na niego pada, odkrywając Jego Boskość, zamianę zbójników w jabłonki, zniknięcie niezwykłych wędrowców.
3) W utworze są również przedstawione elementy prawdziwe. Jest on pewnego rodzaju wytłumaczeniem, skąd wzięły się trzy jabłonki i krzyż. Pokazuje, że zbójnicy nie zawsze byli źli.
4) Odwołuję się on również do realiów regionu podhalańskiego w dawnych czasach.