October 2018 1 584 Report

1)Przetłumacz podane wyrazy i zdania z gwary podhalańskiej na język ogólnopolski:

-kajski,trzok,ino,jaze,hań,niwto,sytka,wej,gore,pojeźreli,izba

-poceno hybiać jedzenia

-pocon prać grad z lodem

-sjon ze sobie kozuch

-hipnon w ogień

-posłała odkaz do wójta

-hań ig zawarli

-obstompiły ig ziandary w sądzie

-na stolcak siedzieli sędziowi

-ig ino po drodze ze sobom zajeni

-ze musieli ś niemi iść kcęcy nie kcęcy

Kazimierz Przerwa Tetmajer


O Panu Jezusie i zbójnikach

Seł raz Pon Jezus ze świentym Pietrem Pawłem bez las i spotkali ig zbójnicy. To było kajsi w górak, na Luptowie cy kajsi.

-Nieg bedzie pofalony - powiada Pon Jezus i ukłonił sie kapelusem.

-Niegze bedzie na wieki wieków. Jamen - pado harnaś zbójecki, herśt.

[...]

Przypatrzył się do nik obu harnaś dobrze i pado:

-Podźcie s nami [...]

A Pon Jezus kiwnon głowom i pada:

-Dobrze. [...]

Idom.[...]

A było tyk zbójników trzok.

Ku wiecorowi poceno hybiać jedzenia. bo ta i Pon jezus co nieco zjad, a świenty Pieter Paweł se nie załował. Jeść sie sytkim fciało [...]

A tu patrzom-lezy pod drzewie stary cłowiek.

-Coz ci to?-pyto sie harnaś.

-Głodnyk jest-pado ten stary.

I ten zbójnik dał mu swój kawołek hleba ostatni co go jesce sowany miał.

Idom dalej, bez pola, pocon prać grad z lodom, a zimno przysło takie co cud!

Patrzom: zaś dziecko małe w polu płace.

-O coz płaces?-pyto sie go drugi zbójnik.

-Zimno mi.

I ten drugi zbójnik sjon ze sobie kozuch i odział to dziecko i w kosuli ino ostał, jaze go trzęsło.

Idom zaś znowa dalej, patrzom: dom gore. Dzieci płacom, wołajom: mamo! mamo!

I trzeci z tyk zbójników hipnon w ogień i wyniós dzieciom matke spośród płomienia, jaze włosy osmendzieł.

pośli dalej i zasli do jednej karcymy przenocować. A tam ig kacmarka poznała i posłała odkaz do wójta [...] Przyleciał wójt z przysięznymi i z ludziami - i tyk zbójników pozwiązali. A ś niemi i Pana Jezusa z Pietrem Pawłem.

Wyprowadzili ig z karcymy, zawiedli ku śpiklerzowi gromadzkiemu i hań ig zawarli.[...]

Na drugi dzień rano wójt i przysięzni tyk zbójników i Pana Jezusa z Pietrem pawłem do miasta na wozie zawieźli. Do sądu.

Obstompiły ig ziandary w sądzie hajducy węgierscy i powiedli do sądowej sale, a tam na stolcak siedzieli sędziowie.

Było ig samo ttak, jak i tyk zbójników, trzok.

-Wyście kradli?-pyta sie nostarsy sędzia.

-My

-Wyście podpalali?

-My.

-Wyście zabijali?

-My.

A o Pana Jezusa i świentego Pietra Pawła sie nie pytał, bo ci zbójnicy zoroz pedzieli, ize ig ino po drodze ze sobom zajeni i ze musieli ś niemi iść kcęcy nie kcęcy.

-Co im sądzić?-pyto sie ten nostarsy sędzia sędziego po prawej rency.

A ten niewiele myślęcy pado:

-Śmierzć.

-Co im sądzić?-pyto sie ten nostarsy sędzia sędziego po lawej rency.

A ten niewiele myślęcy pado:

-Śmierzć.

-Wy trze bedziecie wisieć-pada nostarsy sedzia do zbójników - a wy dwa mozecie iść du domu-zaś sie obyrtnon do Pana Jezusa i Pietra Pawła.

Świenty Pieter Paweł się zaroz z ławy porwał, iść gotowy, ale Pon Jezus sie shylił i po podłodze palce pisał.

-Coz pises?-spytał się go głowny sędzia. A oni nie poznali nic, jaze to Pon Jezus, ani ci sedziowie, ani niwto iny.

-Pisem was wyrok.

-Coś wcora wiecór zrobieł?

Zbladnon ten sedzia, jaze zbielał na twarzy, a Pon Jezys powiado:

-Głodnegoś kije ode drźwierzy twoik odegnał. Pojźreli na niego jego dwa kolegowie i sytka w izbie, a Pon Jezus zaś sie do tego po prawej rency obzydwo:

-Coś wcora wiecór zrobieł?

Zbladnon ten sędzia, jaze zbielał na twarzy, a Pon Jezus powiado:

-Dziecko małe jeś bił, jaze krwiom zesło.Pojźreli na niego jego kolega i sytka w izbie, a Pon Jezus obrócił sie do tego po lawej rency i gwarzi:

-Coś wcora wieczór zrobieł? Zbladnon ten sędzia, jaze zbielał na twarzy, a Pon Jezus powiado:

-matke jeś własnom z domu wygnał.

Pojźreli na niego sytka w izbie.[...]

I światło mu ponad głowom zagorzało, a zbójnicy piersi Go poznali, ize jest Pon Jezus i padli na kolana, wołajęcy:

-Panie Jezu, Ojce świata, pozegnaj nas!

I Pon Jezus krziz nad niemi ucynił, a oni sie zamienili w trzii drzewa jabłonne.

Pote zaroz ze świentym Pietrem Pawłem zniknon.

I zrozumieli ludzie, je tu Bóg beł, i zburzyli ten sądowy dom, coby w nim już nik więcyl po Panu Jezusowi nie sądzieł, a przed jabłonnymi drzewami postawili krzyz i on do dziś hań stoi.

A tyk trzok sędziów wygnali z miasta.Tak wej bywowało drzewiej-ale teroz ani zbójników nie mas, ani Pon Jezus po świecie nie hodzuje.

2) Wskaż na podstawie tekstu:

odmienną wymowę głoski ch:

wyrazy poprzedzone głoską j:

wyrazy z głoską o zamiast a:

wyrazy odmieniane inaczej niż w języku ogólnopolskim:

Sformułuj wniosek na temat wymowy stosowanej przez górali

3)Wypisz kolejne wydarzenia rozgrywające się w opowiadaniu. Zaznacz zdarzenia o charakterze nadzwyczajnym, nierzeczywistym

4) Oceń czy utwór Kazimierza Przerwy Tetmajera można nazwać legendą. Podaj argumenty za lub przeciw.


More Questions From This User See All

Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.