1.Napisz opowiadanie, które zakończysz zdaniem : Nie taki diabeł straszny jak go malują. Proszę o pomo
Vissi
Był piękny, słoneczny dzień... Marzyłam, żeby był taki do końca. Postanowiłam wyjść na podwórko pobawić się z moim psem, Ali'm. Słońce bardzo mocno grzało, lecz przysłaniały je niepokojące chmury... "Niech jeszcze poświeci..." - pomyślałam, wyciągając ręce, ku niebu. Lecz, jak na złość, z ciemnych obłoków, zaczęły padać pojedyncze kropelki, których z każdą chwilą przybywało... Pobiegłam do domu z nadzieją, że znajdę tam coś ciekawego dla siebie, czym będę mogła się zająć, do rozpogodzenia się. Przeszukałam każdy zakątek domu, lecz nie znalazłam nic, co by mnie zaciekawiło. Siadłam na krzesełku, patrząc przez okno, na spadające krople... Nagle coś huknęło! Trzask dochodził od strony strychu... Nigdy tam nie byłam... Bałam się iść. Pomyślałam jednak, że to może być początek nowej przygody. Popędziłam susem po schodach... Stałam już przed drzwiami dotąd nieznanego mi miejsca - strasznego strychu. Ręce mi drżały, a głos się załamał... Pociągnęłam ostrożnie za klamkę... Okazało się, że okno otworzyło się pod wpływem silnego wiatru... Nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Postanowiłam wyjść na podwórko pobawić się z moim psem, Ali'm.
Słońce bardzo mocno grzało, lecz przysłaniały je niepokojące chmury... "Niech jeszcze poświeci..." - pomyślałam, wyciągając ręce, ku niebu. Lecz, jak na złość, z ciemnych obłoków, zaczęły padać pojedyncze kropelki, których z każdą chwilą przybywało...
Pobiegłam do domu z nadzieją, że znajdę tam coś ciekawego dla siebie, czym będę mogła się zająć, do rozpogodzenia się.
Przeszukałam każdy zakątek domu, lecz nie znalazłam nic, co by mnie zaciekawiło. Siadłam na krzesełku, patrząc przez okno, na spadające krople... Nagle coś huknęło! Trzask dochodził od strony strychu... Nigdy tam nie byłam... Bałam się iść. Pomyślałam jednak, że to może być początek nowej przygody. Popędziłam susem po schodach... Stałam już przed drzwiami dotąd nieznanego mi miejsca - strasznego strychu. Ręce mi drżały, a głos się załamał... Pociągnęłam ostrożnie za klamkę...
Okazało się, że okno otworzyło się pod wpływem silnego wiatru... Nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Mam nadzieję, że pomogłam :*.