1.Kto i o czym rozmawia? – Kaszy, wie pani, to nie mogę, bo ani mój młynarz tego jak się patrzy nie zrobi – a zresztą, wie pani... Wolę za to kazać zemleć na pytel pszenicy. Będziesz pani miała czy na kluski, na łazanki, czy choćby też ciastko jakie upiec, żeby się przecie chłopczyna rozerwał. Grochu... ileż byś pani chciała?... Słowa te wnikały aż do głębi umysłu chłopca i sprawiały mu ból istotny
Odpowiedź:
Pan Borowicz, ojciec Marcina do nauczycielki, pani Wiechowskiej
Wyjaśnienie: