Myślę, że każdy artysta pragnie być "wielkim" i jednocześnie niezapomnianym. Autorzy którzy są już za życia pewni swojej "nieśmiertelności", zdają sobie sprawę z wartości i potęgi swoich literackich dzieł. Już w średniowieczu została poruszona kwestia nieśmiertelności twórców. To Horacy w swojej pieśni „Exegi monomentum” wyraża przekonanie, ze chodź umrze jako człowiek to jego poezja uczyni go nieśmiertelnym. Jest świadom swojego talentu i wie, ze zostanie doceniony przez potomków.
Kochanowski był również świadomy swojego literackiego daru w "Pieśni XXIV" ["Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony..."] jest swoistym tego przykładem. Autor wie, że jego śmierci nie będzie "końcem jego żywota", to jego poezja zapewni mu ciągłość istnienia przez następne pokolenia.
Artysty być może powinna obowiązywać zasada skromności , ale czymże jest skormności, gdy pojeza po śmerci autora wciąż żyje, dajac tym samym życie autorowi. Od śmierci Horacego czy Kochanowskiego mineły steki lat, a mimo to ich pojeza jest wciąż aktualna i na nowo badana - co pokazuje, ze autor „Exegi monomentum” czy "Pieśni XXIV" byli nie omylni i stali się nieśmertelni. Autorzy powinni być świadomi swoich dzieł, talentu, ze nie tworzą tylko "tu i teraz". Przekonanie, ze są "nieśmiertelni" nie jest niczym złym - wręcz przeciwnie świadczy to o ich dojrzałości poetyckiej.
Dlatego uważam, ze zasada skromności nie jest dedykowana dla artystów- tym bardziej dla wybitnych jednostek, które zdają sobie sprawę z talentu i mocy swoich tworów literackich.
Odpowiedź:
Myślę, że każdy artysta pragnie być "wielkim" i jednocześnie niezapomnianym. Autorzy którzy są już za życia pewni swojej "nieśmiertelności", zdają sobie sprawę z wartości i potęgi swoich literackich dzieł. Już w średniowieczu została poruszona kwestia nieśmiertelności twórców. To Horacy w swojej pieśni „Exegi monomentum” wyraża przekonanie, ze chodź umrze jako człowiek to jego poezja uczyni go nieśmiertelnym. Jest świadom swojego talentu i wie, ze zostanie doceniony przez potomków.
Kochanowski był również świadomy swojego literackiego daru w "Pieśni XXIV" ["Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony..."] jest swoistym tego przykładem. Autor wie, że jego śmierci nie będzie "końcem jego żywota", to jego poezja zapewni mu ciągłość istnienia przez następne pokolenia.
Artysty być może powinna obowiązywać zasada skromności , ale czymże jest skormności, gdy pojeza po śmerci autora wciąż żyje, dajac tym samym życie autorowi. Od śmierci Horacego czy Kochanowskiego mineły steki lat, a mimo to ich pojeza jest wciąż aktualna i na nowo badana - co pokazuje, ze autor „Exegi monomentum” czy "Pieśni XXIV" byli nie omylni i stali się nieśmertelni. Autorzy powinni być świadomi swoich dzieł, talentu, ze nie tworzą tylko "tu i teraz". Przekonanie, ze są "nieśmiertelni" nie jest niczym złym - wręcz przeciwnie świadczy to o ich dojrzałości poetyckiej.
Dlatego uważam, ze zasada skromności nie jest dedykowana dla artystów- tym bardziej dla wybitnych jednostek, które zdają sobie sprawę z talentu i mocy swoich tworów literackich.
Wyjaśnienie: