10 kwiecień 2010r-kartka z pamiętnika pilne plissss
MissAnything
Wstałam jak zawsze przeczesując ręką włosy i szukając okularów na metalowym, nowym stoliczku nocnym. Deszcz obijał się o szyby tworząc jakąś parafrazę smutki, jednakże zaraz wyjrzało słońce spod chmur, które - jakby się zdawało - miały ochotę runąć na cały ten świat. Czułam zapach kakao oraz tostów z serem. Spokojnie zajadałam się ulubionym śniadaniem dopóki ktoś w radiu nie zagrzmiał łamiącym się w mojej głowie głosem:' Prezydent nie żyje.' Na początku odebrałam to jako żart. Jak to? Głowa państwa? To chyba jakiś żart i uśmiechnęłam się swawolnie. Włączyłam pierwszy lepszy kanał telewizyjny i ku mojemu zdumieniu - ciągłe zamieszanie, katastrofa pod Smoleńskiem, 96 osób nie żyje... Usiadłam, zakręciło mi się w głowie. To nie możliwe! Ciągle dudniły mi wiadomości, przerywane transmisje... Zamarłam. Nie mogłam się pozbierać, kanapka wypadła mi z rąk... Dlaczego?
0 votes Thanks 0
amandziorka
Kochany Pamiętniczku! Dzisiaj był ładny dzień, lecz wyjątkowy. Miała być obchodzona 70 rocznica w Katyniu, na którą miał lecieć nasz prezydent ze swoją małżonką, rodziny zamordowanych w nim oraz przywódcy wojska polskiego. Na pokładzie było 96 osób. Stała się tragedia ów samolot rozbił się 2 km od lotniska, nikt nie przeżył. Prawdopodobnie była duża mgła kapitan podchodził 4 razy do lądowania i nie chciał posłuchać poleceń z wieży, która kazała im lecieć na lotnisko zastępcze w Moskwie. Tragedia w Smoleńsku stała się moim zdaniem drugim zamachem na miarę Katynia . Marszałek sejmu ogłosił tygodniową żałobę narodową. Flagi zostały opuszczone na pół masztu.
Spokojnie zajadałam się ulubionym śniadaniem dopóki ktoś w radiu nie zagrzmiał łamiącym się w mojej głowie głosem:' Prezydent nie żyje.' Na początku odebrałam to jako żart. Jak to? Głowa państwa? To chyba jakiś żart i uśmiechnęłam się swawolnie. Włączyłam pierwszy lepszy kanał telewizyjny i ku mojemu zdumieniu - ciągłe zamieszanie, katastrofa pod Smoleńskiem, 96 osób nie żyje...
Usiadłam, zakręciło mi się w głowie. To nie możliwe! Ciągle dudniły mi wiadomości, przerywane transmisje... Zamarłam. Nie mogłam się pozbierać, kanapka wypadła mi z rąk...
Dlaczego?
Dzisiaj był ładny dzień, lecz wyjątkowy. Miała być obchodzona 70 rocznica w Katyniu, na którą miał lecieć nasz prezydent ze swoją małżonką, rodziny zamordowanych w nim oraz przywódcy wojska polskiego. Na pokładzie było 96 osób. Stała się tragedia ów samolot rozbił się 2 km od lotniska, nikt nie przeżył. Prawdopodobnie była duża mgła kapitan podchodził 4 razy do lądowania i nie chciał posłuchać poleceń z wieży, która kazała im lecieć na lotnisko zastępcze w Moskwie. Tragedia w Smoleńsku stała się moim zdaniem drugim zamachem na miarę Katynia . Marszałek sejmu ogłosił tygodniową żałobę narodową. Flagi zostały opuszczone na pół masztu.