Podczas wieczerzy Elrond orzekł, że miecze Gandalfa i Thorina, które zabrali z jaskini trolli, zostały wykonane przed wieloma laty przez elfów. Ponadto odczytał dla nich runa umieszczone na mapie krasnoludów:
„Stań na szarym głazie, kiedy drozd dziobem zastuka (…) a zachodzące słońce ostatnim promieniem dnia Durina wskaże ci dziurkę od klucza”
(Dzień Durina dla krasnoludów jest pierwszym dniem Nowego Roku). Następnego poranka wędrowcy wyruszyli w dalszą podróż.
Gandalf prowadził kompanów bezpiecznymi ścieżkami. Z czasem temperatura robiła się coraz niższa. Wędrowcy zostali zaskoczeni przez wielką burzę z piorunami, która przeraziła hobbita. Niezadowolony Thorin narzekał na Gandalfa uważając, że sam mógłby być lepszym przewodnikiem. Fili i KilIi zostali wysłani przodem, aby znaleźli jakieś schronienie. Zwiadowcy znaleźli suchą jaskinię, o czym pośpieszyli powiadomić pozostałych. Krasnoludy natychmiast skorzystały ze schronienia nie bacząc na słowa Gandalfa, który ostrzegał je przed niebezpieczeństwem.
Kiedy posnęli hobbitowi przyśniło się, że podłoga jaskini pęka. Kiedy się obudził dostrzegł wyrwę w ścianie, a w niej ostatniego kuca. Kiedy Bilbo podniósł krzyk Gandalf momentalnie zniknął, a gobliny pojmały zaspanych wędrowców. Stwory przeniosły swoich więźniów w głąb góry.
Dotarli do komnaty, na środku której zasiadł goblin o wielkiej głowie – Wielki Goblin. Thorin usiłował wyjaśnić przywódcy stworów, że szukali jedynie schronienia przed złą pogodą i nie planowali niczego nikczemnego. Wielki Goblin nie wierzył jednak krasnoludowi, ponieważ doskonale znał jego przodków. Ponadto, kiedy przywódca ujrzał miecz Thorina, od którego zginęły dziesiątki goblinów, zaczął krzyczeć:
„Mordercy! Przyjaciele elfów! (…) Rąbać ich! Bić! Gryźć! Miażdżyć! Precz z nimi! Do lochu, gdzie się żmije kłębią, i niech żaden więcej nie ujrzy światła dziennego!”.
Nagle cała komnata rozjaśniała od ognia. Miecz Thorina zaczął płonąć i sam powalił Wielkiego Goblina. Potężny głos rozkazał krasnoludom podążać za sobą. Bohaterowie wbiegli do ciemnego tunelu, gdzie oczekiwał na nich Gandalf. Czarodziej oddał Thorinowi jego miecz i poprowadził kompanów do wyjścia. Co jakiś czas musieli odpierać ataki goblinów. Podczas jednego z nich Bilbo upadł i uderzył się w głowę na tyle mocno, że stracił przytomność.
Odpowiedź:
Podczas wieczerzy Elrond orzekł, że miecze Gandalfa i Thorina, które zabrali z jaskini trolli, zostały wykonane przed wieloma laty przez elfów. Ponadto odczytał dla nich runa umieszczone na mapie krasnoludów:
„Stań na szarym głazie, kiedy drozd dziobem zastuka (…) a zachodzące słońce ostatnim promieniem dnia Durina wskaże ci dziurkę od klucza”
(Dzień Durina dla krasnoludów jest pierwszym dniem Nowego Roku). Następnego poranka wędrowcy wyruszyli w dalszą podróż.
Gandalf prowadził kompanów bezpiecznymi ścieżkami. Z czasem temperatura robiła się coraz niższa. Wędrowcy zostali zaskoczeni przez wielką burzę z piorunami, która przeraziła hobbita. Niezadowolony Thorin narzekał na Gandalfa uważając, że sam mógłby być lepszym przewodnikiem. Fili i KilIi zostali wysłani przodem, aby znaleźli jakieś schronienie. Zwiadowcy znaleźli suchą jaskinię, o czym pośpieszyli powiadomić pozostałych. Krasnoludy natychmiast skorzystały ze schronienia nie bacząc na słowa Gandalfa, który ostrzegał je przed niebezpieczeństwem.
Kiedy posnęli hobbitowi przyśniło się, że podłoga jaskini pęka. Kiedy się obudził dostrzegł wyrwę w ścianie, a w niej ostatniego kuca. Kiedy Bilbo podniósł krzyk Gandalf momentalnie zniknął, a gobliny pojmały zaspanych wędrowców. Stwory przeniosły swoich więźniów w głąb góry.
Dotarli do komnaty, na środku której zasiadł goblin o wielkiej głowie – Wielki Goblin. Thorin usiłował wyjaśnić przywódcy stworów, że szukali jedynie schronienia przed złą pogodą i nie planowali niczego nikczemnego. Wielki Goblin nie wierzył jednak krasnoludowi, ponieważ doskonale znał jego przodków. Ponadto, kiedy przywódca ujrzał miecz Thorina, od którego zginęły dziesiątki goblinów, zaczął krzyczeć:
„Mordercy! Przyjaciele elfów! (…) Rąbać ich! Bić! Gryźć! Miażdżyć! Precz z nimi! Do lochu, gdzie się żmije kłębią, i niech żaden więcej nie ujrzy światła dziennego!”.
Nagle cała komnata rozjaśniała od ognia. Miecz Thorina zaczął płonąć i sam powalił Wielkiego Goblina. Potężny głos rozkazał krasnoludom podążać za sobą. Bohaterowie wbiegli do ciemnego tunelu, gdzie oczekiwał na nich Gandalf. Czarodziej oddał Thorinowi jego miecz i poprowadził kompanów do wyjścia. Co jakiś czas musieli odpierać ataki goblinów. Podczas jednego z nich Bilbo upadł i uderzył się w głowę na tyle mocno, że stracił przytomność.
JEST OK???
CZY NIE BO NIEWIEM ODPOWIEDZ MI