1 OPOWIEDZ DALSZE LOSY STASIA I NEL 2 OPOWIEDZ WYBRANA PRZYGODE BOHATEROW POWIESCI"W PUSTYNI I W PUSZCZY" 3 CZY CHCIALBYS ZYC W DZIEWIETNASTOWIECZNEJ AFRYCE? OPISZ ZYCIE MURZYNOW ODPOWIEDZ NA ZADANE W TWMACIE PYTANIE I UZASADNIJ SWOJ SAD
PS.PROSZE O WYBRANIE JEDNEGO TEMATU.PRACA MA BYC NA 2-3 STRONY FORMATU ZESZYTOWEGO...PILNE
Pewnego upalnego dnia Ataś i Nell szli przez długi wąwóz . Byli więźniemi mahdystów . W pewnym momencie wąski wąwóz zaczął się powoli rozszerzać . Saba wybiegł na przód , lecz po chwili wrócił z podkulonym pod siebie ogonem . Wszystkich to zaniepokoiło . Szli dalej . Przed nimi ukazała się skała na której leżał wiekli , potężny król zwierząt ... lew . Stali i z przerażenia nie ruszali sie wcale . Nogi mieli jak z ołowiu . Mahdyści chcieli rzucić lwu na pożarcie Kalego i Meę , a sami byliby nie zauważeni i przemknęliby się cicho obok zwierza . Lecz postanowili jednak tego nie robić , ponieważ Staś miał swoją strzelbę . Na początku mahdyści byli przeciwni temu , żeby mu ją dać . Musieli się zgodzić , bo gdyby uciekli lew rzuciłby się w pogoń za nimi , ale przejść też nie mogli . Staś dostał strzelbe i powoli zaczął zbliżać się ku lwu . Zaczął się robić mokry , trzęs się , miewał uczucia jakich nigdy nie miał . Puki był troche dalej od lwa nie był przez niego zauważony , lecz gdy podchodził bliżej lew zaczął go bacznie obserwować . W końcu chłopiec był już tak blizko , że lew podniósł się ze skały i chciał rwać się do skoku na Stasia . Lecz on wycelował prosto w czoło lwa i ... PUF . ! Po chwili lew leżał nieżywy na ziemii . Muzułmanie cieszyli się i skakali z radości . Lecz Staś wysyczał przez zęby . : - Dosyć narobiliście krzywd , dosyć zabiliście ludzi . Wszyscy zaczęli się do niego zbliżać . Staś celował w każdego ze strzelby . Po krótkiej chwili wszyscy orócz małej Nell , Kalego i Mei leżeli nie żywi . Staś podbiegł do Nell i widząc , że boi się ... boi się , jego . Uspokajał ją i mówił przez łzy . : - Nell ja nie chciałem , ale musiałem . Teraz jesteśmy wolni , wolni . ! - Krzyczał z radości . Czworo dzieci rozbiło obóz i otoczyło go cierniastym krzewem . W nocy było słychać hieny , które przyszły do rozkładających się cieł .
Pewnego upalnego dnia Ataś i Nell szli przez długi wąwóz . Byli więźniemi mahdystów .
W pewnym momencie wąski wąwóz zaczął się powoli rozszerzać . Saba wybiegł na przód , lecz po chwili wrócił z podkulonym pod siebie ogonem . Wszystkich to zaniepokoiło . Szli dalej . Przed nimi ukazała się skała na której leżał wiekli , potężny król zwierząt ... lew . Stali i z przerażenia nie ruszali sie wcale . Nogi mieli jak z ołowiu . Mahdyści chcieli rzucić lwu na pożarcie Kalego i Meę , a sami byliby nie zauważeni i przemknęliby się cicho obok zwierza . Lecz postanowili jednak tego nie robić , ponieważ Staś miał swoją strzelbę . Na początku mahdyści byli przeciwni temu , żeby mu ją dać . Musieli się zgodzić , bo gdyby uciekli lew rzuciłby się w pogoń za nimi , ale przejść też nie mogli . Staś dostał strzelbe i powoli zaczął zbliżać się ku lwu . Zaczął się robić mokry , trzęs się , miewał uczucia jakich nigdy nie miał . Puki był troche dalej od lwa nie był przez niego zauważony , lecz gdy podchodził bliżej lew zaczął go bacznie obserwować . W końcu chłopiec był już tak blizko , że lew podniósł się ze skały i chciał rwać się do skoku na Stasia . Lecz on wycelował prosto w czoło lwa i ... PUF . ! Po chwili lew leżał nieżywy na ziemii . Muzułmanie cieszyli się i skakali z radości . Lecz Staś wysyczał przez zęby . :
- Dosyć narobiliście krzywd , dosyć zabiliście ludzi .
Wszyscy zaczęli się do niego zbliżać . Staś celował w każdego ze strzelby . Po krótkiej chwili wszyscy orócz małej Nell , Kalego i Mei leżeli nie żywi . Staś podbiegł do Nell i widząc , że boi się ... boi się , jego . Uspokajał ją i mówił przez łzy . :
- Nell ja nie chciałem , ale musiałem . Teraz jesteśmy wolni , wolni . ! - Krzyczał
z radości .
Czworo dzieci rozbiło obóz i otoczyło go cierniastym krzewem . W nocy było słychać hieny , które przyszły do rozkładających się cieł .