1. Określ związek pomiędzy obrazem " Kobiety zbierające kłosy " a filozofą pozytywistyczną .
2. Kobiety na płótnie Milleta nazywano też " trzema Gracjami biedaków ". Ustosunkuj się do tego określenia, pamiętając o dziełach zawierających ów motyw, takich jak La Primavera Botticellego czy też Trzy Gracje Rubensa
ruarireptile 1. Podstawą pozytywizmu jest odrzucenie wszelkiej mistyczności i zdobywanie wiedzy o świecie w sposób empiryczny – a więc doświadczając świata. Obraz „Kobiety zbierające kłosy” jest obdarty z wszelkiej magii. Przedstawia wieś, ale nie wieś romantyczną pełną tragicznych kochanków i duchów, ale wieś prawdziwą, a więc ciężką prace, plecy zgięte pod wpływem wysiłku, ciemną skórę spaloną na słońcu, krajobraz piękny i żyzny, ale nie pozbawiony pewnej surowości (wyschnięte zborze, ogolona ziemia, puste pola). Obraz można też powiązać z jednym z czołowych haseł polskiego pozytywizmu – pracą u podstaw – malowidło ukazuje pracę ludzi prostych, biednych. Pierwszoplanowe bohaterki nie są damami, nie mogą przebierać w strojach, chodzić na bale, ale ciężko pracują. Być może autor obrazu, ukazując taką właśnie scenę, chciał zwrócić uwagę na losy tej warstwy społecznej.
2. Gracje, boginie piękna, wdzięku i radości były dość częstym motywem obrazów i rzeźb. Przedstawiano je przeważnie jako piękne, nagie lub półnagie młode kobiety, tańczące, rozmawiające , zwrócone do siebie twarzami lub trzymające się za ręce. Gracje które widzimy „Wiośnie” Botticellego są więc piękne i beztroskie, tańczą u boku ciężarnej bogini Wenus w rajskim ogrodzie i tak jak cały obraz, są symbolem szczęścia, zwycięstwa dobra nad złem – idei pięknych acz nieco nierealnych. Również na obrazie Rubensa mamy do czynienia z nieosiągalną wręcz doskonałością - jego „Trzy Gracje” odchodzą co prawda od klasycznego ujęcia piękna za to świetnie ukazują barokowy ideał urody. Choć obraz z pozoru mógłby prezentować scenę przyziemną, nie trudno go powiązać z greckimi boginkami, a całość jest teatralnie przyozdobiona kwiatami. Gracje wydają się dla wielu malarskich nurtów niemal idealnymi „modelkami”, jednak inaczej się rzecz ma w pozytywizmie gdzie na wpół mistyczne, idealnie szczęśliwe panny kłócą się z ideą pracy u podstaw i empirycznym postrzeganiem świata. „Idealnymi modelkami” dla pozytywizmu mogą być właśnie bohaterki obrazu „Kobiety zbierające kłosy”. Stanowią niejako odpowiedź dla gracji, ponownie mamy do czynienia z trójką kobiet, ale są to kobiety do cna prawdziwe. Kobiety które poznają na własnej skórze świat rzeczywisty i tylko ze światem rzeczywistym mają do czynienia. Ich ogród to nie raj Botticellego tylko pola uprawne, nie mają porcelanowej cery bo opaliły się przy zbieraniu zboża, zamiast zwiewnych chust mają odzież roboczą, nie tańczą jak gracje bo jako prawdziwe kobiety muszą pracować. Każda zwrócona jest do ziemi, w stronę swojego zadania i być może pochłonięta własnymi problemami. „Kobiety zbierające kłosy” są więc tym czym mogłyby się stać gracje gdyby pozbawić je boskości, mistycyzmu i nierealnych ideałów.
1. Podstawą pozytywizmu jest odrzucenie wszelkiej mistyczności i zdobywanie wiedzy o świecie w sposób empiryczny – a więc doświadczając świata. Obraz „Kobiety zbierające kłosy” jest obdarty z wszelkiej magii. Przedstawia wieś, ale nie wieś romantyczną pełną tragicznych kochanków i duchów, ale wieś prawdziwą, a więc ciężką prace, plecy zgięte pod wpływem wysiłku, ciemną skórę spaloną na słońcu, krajobraz piękny i żyzny, ale nie pozbawiony pewnej surowości (wyschnięte zborze, ogolona ziemia, puste pola).
Obraz można też powiązać z jednym z czołowych haseł polskiego pozytywizmu – pracą u podstaw – malowidło ukazuje pracę ludzi prostych, biednych. Pierwszoplanowe bohaterki nie są damami, nie mogą przebierać w strojach, chodzić na bale, ale ciężko pracują. Być może autor obrazu, ukazując taką właśnie scenę, chciał zwrócić uwagę na losy tej warstwy społecznej.
2. Gracje, boginie piękna, wdzięku i radości były dość częstym motywem obrazów i rzeźb. Przedstawiano je przeważnie jako piękne, nagie lub półnagie młode kobiety, tańczące, rozmawiające , zwrócone do siebie twarzami lub trzymające się za ręce.
Gracje które widzimy „Wiośnie” Botticellego są więc piękne i beztroskie, tańczą u boku ciężarnej bogini Wenus w rajskim ogrodzie i tak jak cały obraz, są symbolem szczęścia, zwycięstwa dobra nad złem – idei pięknych acz nieco nierealnych.
Również na obrazie Rubensa mamy do czynienia z nieosiągalną wręcz doskonałością - jego „Trzy Gracje” odchodzą co prawda od klasycznego ujęcia piękna za to świetnie ukazują barokowy ideał urody. Choć obraz z pozoru mógłby prezentować scenę przyziemną, nie trudno go powiązać z greckimi boginkami, a całość jest teatralnie przyozdobiona kwiatami.
Gracje wydają się dla wielu malarskich nurtów niemal idealnymi „modelkami”, jednak inaczej się rzecz ma w pozytywizmie gdzie na wpół mistyczne, idealnie szczęśliwe panny kłócą się z ideą pracy u podstaw i empirycznym postrzeganiem świata. „Idealnymi modelkami” dla pozytywizmu mogą być właśnie bohaterki obrazu „Kobiety zbierające kłosy”. Stanowią niejako odpowiedź dla gracji, ponownie mamy do czynienia z trójką kobiet, ale są to kobiety do cna prawdziwe. Kobiety które poznają na własnej skórze świat rzeczywisty i tylko ze światem rzeczywistym mają do czynienia. Ich ogród to nie raj Botticellego tylko pola uprawne, nie mają porcelanowej cery bo opaliły się przy zbieraniu zboża, zamiast zwiewnych chust mają odzież roboczą, nie tańczą jak gracje bo jako prawdziwe kobiety muszą pracować. Każda zwrócona jest do ziemi, w stronę swojego zadania i być może pochłonięta własnymi problemami. „Kobiety zbierające kłosy” są więc tym czym mogłyby się stać gracje gdyby pozbawić je boskości, mistycyzmu i nierealnych ideałów.