1. Jak wyglądała wieś polska biorąc pod uwagę ziemie pod zaborami ? 2.Dlaczego władzę polskie zdecydowały się na budowę portu w Gdyni ??
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
1.Wieś polska pod zaborami:
Zabór pruski: Polacy prowadzili tam bardzo dobre życie na wsi, dzięki rosnącemu postępowi gospodarczemu. Zostało tam wprowadzone między innymi uwłaszczenie chłopów, które gwarantowało chłopom, że nie musieli płacić pańszczyzny. Używano tam języka niemieckiego w szkołach i urzędach. Wiele przedstawicieli polskiego szkonictwa zostało zwolnionych z powodu nieznajomości języka niemieckiego, zaś zatrudnieni zostali tylko ci co władali nim biegle. Wkrótce stopień germanizacji poszerzył się również o tamtejsze kościoły i klasztory.
Zabór austriacki, czyli Galicja: Tereny zacofane pod względem gospodarczym. Rolnictwo w ogóle się nie rozwijało, podobnie jak i przemysł. Ludzie we wsi byli bardzo biedni, jednak dzięki rozwojowi polskiej kultury, mogli oni używać ojczystego języka np w sądach. Wielcy polscy artyści i pisarze mogli się tam rozwijać bez żadnych ograniczeń.
Zabór rosyjski: Na pierwszy plan wysuwał się przemysł, w szczególności włókienniczy, co wpłynęło na rozrastanie się ziem i liczby ludności we wsiach i w szczególności miast. W tym zaborze ludzie mieli najlepsze warunki do życia w wyniku unowocześnienia min.wprowadzono kanalizację. Rolnictwo rozwijało się w miarę dobrze, ale nie aż tak jak w zaborze pruskim. Zakazano używania języka polskiego, wprowadzono język rosyjski w szkołach i urzędach, zwolniono nauczyciele nie znających rosyjskiego. Nazwy miast, ulic i dzielnic zostały zmienione na rosyjskie odpowiedniki.
2.Władze polskie zdecydowały się na budowę portu w Gdyni, ponieważ w Polsce nie było innego portu, bowiem Gdańsk należał wówczas do terytorium Niemiec. Tamtejsze władze ograniczały dostęp Polaków do morza, dlatego zdecydowali się oni na wybudowanie własnego portu w 1922 roku w celu zawiązania komunikacji morskiej.