Uwaga!!! Kto mi napisze streszczenie ballady Adama Mickiewicza "Powrót Taty" Jest to na jutro a za godzinę wyłączam zadane.pl Plis szybko... Choć punkty nie są atrakcyjne to proszę zróbcie to... A tekst jest na stronie http://univ.gda.pl/~literat/amwiersz/0012.htm A ta róża to prezent .
iwcia15121
Wiersz opowiada o oczekiwaniu dzieci na powrót ich ojca. Matka dzieci informuje swoje pociechy, iż bardzo się martwi wciąż ojcem, który nie wraca ciągle z dalekiej podróży. Zatroskana wymienia wszystkie niebezpieczeństwa czyhające na mężczyznę. Prosi ona dzieci, by te modliły się w intencji ojca. Dzieci udają się na wzgórze za miasto i tam zaczynają się żarliwie modlić. Modlitwa przynosi oczekiwany rezultat – dzieci obserwują powracający orszak kupiecki a wśród nich swojego ojca. Biegną mu na powitanie – wówczas zostają wszyscy napadnięci przez bandytów. Atak nieoczekiwanie przerywa herszt bandy, który mówi o tym co widział – o powracającym kupcu oraz o modlących się dzieciach. Zakończenie opowieści jest jeszcze bardziej nieoczekiwane – zbójca prosi dzieci by te pomodliły się także za niego, gdyż postanawia on zmienić swoje dotychczasowe życie. Jest to utwór świadczący o tym, iż wiara prawdziwa potrafi dokonywać prawdziwych cudów.
0 votes Thanks 0
Necia1000
Spróbuj tego: Matka zwróciła się do dzieci z prośbą, by poszły pomodlić się przy kapliczce o szczęśliwy powrót taty z dalekiej wyprawy kupieckiej. Dzieci posłusznie pobiegły za miasto i tam na wzgórzu przy kapliczce odmówiły pacierz. Kiedy zaczęły śpiewać litanię, usłyszały turkot wozów na drodze. Właśnie wracał ich tato. Po radosnym powitaniu ruszyli w stronę miasta. Na drodze napadli ich zbójcy. Było ich dwunastu i wyraźnie mieli wrogie zamiary. Kupiec błagał ich o życie, oferując w zamian cały towar i pieniądze. Jego prośby nie odnosiły skutku. Wszyscy niechybnie ny zginęli , gdyby nie nagłe pojawienie się starszego zbójcy, który spędził bandę z drogi i pozwolił kupcowi i dzieciom odejść. Kiedy ocaleni dziękowali mu, opowiedział, co skłoniło go do takiej decyzji. Oto rankiem widział modlące się dzieci. Ten widok początkowo go rozbawił. Później zbójca przypomniał sobie swoją rodzinę, bardzo się wzruszył. Ponieważ sam miał maleńkiego synka, postanowił tym razem darować życie ofiarom. Na koniec poprosił dzieci, by czasem pomodliły się także za jego dusze
Matka zwróciła się do dzieci z prośbą, by poszły pomodlić się przy kapliczce o szczęśliwy powrót taty z dalekiej wyprawy kupieckiej. Dzieci posłusznie pobiegły za miasto i tam na wzgórzu przy kapliczce odmówiły pacierz. Kiedy zaczęły śpiewać litanię, usłyszały turkot wozów na drodze. Właśnie wracał ich tato. Po radosnym powitaniu ruszyli w stronę miasta. Na drodze napadli ich zbójcy. Było ich dwunastu i wyraźnie mieli wrogie zamiary. Kupiec błagał ich o życie, oferując w zamian cały towar i pieniądze. Jego prośby nie odnosiły skutku. Wszyscy niechybnie ny zginęli , gdyby nie nagłe pojawienie się starszego zbójcy, który spędził bandę z drogi i pozwolił kupcowi i dzieciom odejść. Kiedy ocaleni dziękowali mu, opowiedział, co skłoniło go do takiej decyzji. Oto rankiem widział modlące się dzieci. Ten widok początkowo go rozbawił. Później zbójca przypomniał sobie swoją rodzinę, bardzo się wzruszył. Ponieważ sam miał maleńkiego synka, postanowił tym razem darować życie ofiarom. Na koniec poprosił dzieci, by czasem pomodliły się także za jego dusze