Zredaguj opis przeżycia wewnętrznego na temat: 'Pierwszy dzień w nowej szkole'.
Uczucia, które tu występują to: strach, zaniepokojenie, smutek, nieśmiałość, przerażenie, wstyd, stres, nadzieja. [serce biło mi jak dzwon, umierałam ze strachu].
Przynajmniej na jedną kartkę A4 !
raportbornea
Strach, niepokój - z takimi emocjami spotykamy się najczęściej rozpoczynając naukę w nowej szkole. Dlaczego stres towarzyszy takim wydarzeniom? O tym przeczytacie w poniższym artykule...
Pierwszy dzień września... Ty ubrany na galowo, nieco przestraszony i zagubiony przekraczasz próg nowej szkoły. Najczęściej bijesz się z myślami: czy polubią cię nowi znajomi, jacy będą nauczyciele itp.
Rozpoczyna się apel, przyglądasz się dokładnie każdemu koledze, nauczycielowi, aż w końcu stwierdzasz, że wszystko jest dla Ciebie takie obce. Po zakończeniu uroczystości udajesz się z grupką zupełnie obcych ci ludzi do klasy. Po chwili zawierasz nowe znajomości i to przynosi ci ulgę.
W tym momencie twoje obawy zaczynają znikać, pozostaje jeszcze tylko jedna myśl: Co będzie z nauczycielami, których jeszcze dobrze nie poznałeś? Jednak twój wychowawca stara się ci ulżyć, chwaląc większość z nich.
Gdy już kończy się to spotkanie, to właśnie wtedy uświadamiasz sobie, po co sie właściwie tak stresowałeś...
Na szczęście jest kilka rad na to by ten stres załagodzić. Dobrym sposobem jest wyobrażenie sobie, że nie tylko ty się wszystkiego obawiasz. Każdy z nas ma podobnie, więc nie martw się - nie jesteś sam.
13 votes Thanks 17
łoleńka
Był to dzień w którym miałam iść po raz pierwszy do nowej szkoły.Wstałam wcześnie rano, a z biegiem czasu coraz bardziej byłam zaniepokojona.Do szkoły miała zawieść mnie mama, która mówiła będzie bardzo miło poznasz nowe koleżanki i kolegów,jednak ja byłam zawsze nieśmiała i obawiałam się czy uda mi się z nimi zaprzyjaźnić.W głębi serca czułam strach, chociaż moi rodzice myśleli że cieszę się z takiego ważnego wydarzeni.Było mi bardzo smutno z powodu odejścia od dawnej klasy.Miałam tam ludzi z którymi się znałam nie od dziś i mogłam z nimi szczerze porozmawiać. Kiedy mama mnie tam już zawiozła umierałam ze strachu,w końcu nikogo stamtąd nie znałam.Nie wiedziałam jak zareagują kiedy mnie zobaczą po raz pierwszy, co mam im powiedzieć na przywitanie.Miałam tylko nadzieje,że nie będą się ze mnie śmiali.Kiedy stanęłam już przed drzwiami nowej klasy serce biło mi jak dzwon, a krew gotowała mi się w żyłach.W końcu nadeszła ta stresująca chwila weszłam do środka a nauczycielka mnie przedstawiła.Byłam strasznie zawstydzona nie wiedząc co mam powiedzieć.Jednak ta klasa okazała się całkiem miła na przerwie po pierwszej lekcji wszyscy się ze mną zapoznawali i dopytywali skąd jestem itp. Klasa która miała okazać się straszna w rzeczywistości była bardzo miła.Teraz nie wiem czego się tak bałam.Mam tylko nadzieje że zaprzyjaźnię się z tymi uczniami tak jak mojej po przedniejszej szkoły.
Pierwszy dzień września... Ty ubrany na galowo, nieco przestraszony i zagubiony przekraczasz próg nowej szkoły. Najczęściej bijesz się z myślami: czy polubią cię nowi znajomi, jacy będą nauczyciele itp.
Rozpoczyna się apel, przyglądasz się dokładnie każdemu koledze, nauczycielowi, aż w końcu stwierdzasz, że wszystko jest dla Ciebie takie obce. Po zakończeniu uroczystości udajesz się z grupką zupełnie obcych ci ludzi do klasy. Po chwili zawierasz nowe znajomości i to przynosi ci ulgę.
W tym momencie twoje obawy zaczynają znikać, pozostaje jeszcze tylko jedna myśl: Co będzie z nauczycielami, których jeszcze dobrze nie poznałeś?
Jednak twój wychowawca stara się ci ulżyć, chwaląc większość z nich.
Gdy już kończy się to spotkanie, to właśnie wtedy uświadamiasz sobie, po co sie właściwie tak stresowałeś...
Na szczęście jest kilka rad na to by ten stres załagodzić. Dobrym sposobem jest wyobrażenie sobie, że nie tylko ty się wszystkiego obawiasz. Każdy z nas ma podobnie, więc nie martw się - nie jesteś sam.
Kiedy mama mnie tam już zawiozła umierałam ze strachu,w końcu nikogo stamtąd nie znałam.Nie wiedziałam jak zareagują kiedy mnie zobaczą po raz pierwszy, co mam im powiedzieć na przywitanie.Miałam tylko nadzieje,że nie będą się ze mnie śmiali.Kiedy stanęłam już przed drzwiami nowej klasy serce biło mi jak dzwon, a krew gotowała mi się w żyłach.W końcu nadeszła ta stresująca chwila weszłam do środka a nauczycielka mnie przedstawiła.Byłam strasznie zawstydzona nie wiedząc co mam powiedzieć.Jednak ta klasa okazała się całkiem miła na przerwie po pierwszej lekcji wszyscy się ze mną zapoznawali i dopytywali skąd jestem itp.
Klasa która miała okazać się straszna w rzeczywistości była bardzo miła.Teraz nie wiem czego się tak bałam.Mam tylko nadzieje że zaprzyjaźnię się z tymi uczniami tak jak mojej po przedniejszej szkoły.