3 sierpień 2009 r. Dzisiaj uciekłam z biblioteki. Bibliotekarka nawet się nie zorientowała, że zniknęłam. Wyszłam przez otwarte okno i ruszyłam w świat. Mam dość dzieci które zaginają mi kartki, plamią je i wyrywają. Jestem już naprawdę zniszczoną książką! 7 sierpień 2009 r. Wędruje już cztery dni. Niektórzy ludzie dziwnie się na mnie patrzyli, no ale nie przejmuję się tym. Wczoraj widziałam znak: Francja = 20km. Musiałam więc wyruszyć z Niemiec. Wiem to, bo jestem Atlasem Geograficznym. 11 sierpień 2009 r. Słoneczko przygrzewa a ja jestem już we Francji. Panuje ty bardzo miły klimat. Około godzinę temu minęłam bibliotekę. Widziałam naprawdę zadbane i nowiutkie książki. Poczułam ukłucie na około 74 stronie. Zazdrość... 12 sierpień 2009 r. Złapał mnie deszcz. Muszę go przeczekać we wnęce budynku. Nie było tam miło. Roznosił się zapach zepsutego pokarmu. Deszcz lał dzień i noc. Muszę czekać. 15 sierpień 2009 r. Dzisiaj nad rankiem przestało padać, wyszło słońce i pojawiła się tęcza. Zatęskniłam za biblioteką w Stuttgarcie. Jednak nie poddałam się i postanowiłam brnąć dalej. Kurs na Hiszpanię za bardzo mnie nie zadowalał, ale nie miałam wyjścia. Mogłam wrócić się na wschód do Włoch, Szwajcarii lub przepłynąć Morze Śródziemne albo Ocean Atlantycki. Kierunek - Hiszpania. 26 sierpień 2009 r. Dotarłam do Hiszpanii. Nie spodziewałam się tak wspaniałego klimatu. Słychać było gitary, tańczono flamenco, jedzono małże i krewetki. Bardzo zapragnęłam zostać. Musiałam znaleźć jakąś bibliotekę. Może w Madrycie? Czy lepiej w Barcelonie? Chyba jednak wybiorę Madryt. Jest daleko od Morza. Uniknę zalania kartek. Ha ha ha. 1 wrzesień 2009 r. Wybrałam skromną bibliotekę na rogu. Książki były w dobrym stanie, poukładane. Od razu ułożyłam się w dziale z atlasami. Czekałam na wypożyczenie. 14 październik 2009 r. Wypożyczono mnie po raz pierwszy. Wypożyczył mnie student, który razem ze mną uczył się na testy. Bardzo dobrze mnie traktował. Oddał po dwóch tygodniach. Trafiłam znów na moją półkę.
Wypożyczano mnie wiele razy. W końcu trafiłam na półkę "Najczęściej wypożyczanych". Mój wygląd nie zmienił się ani trochę po roku. Szanowano mnie. Ta biblioteka była spełnieniem moich marzeń.
----- Hehe... Książka która se wędruje. LoL. Mam nadzieje że się podoba xDD
3 sierpień 2009 r.
Dzisiaj uciekłam z biblioteki. Bibliotekarka nawet się nie zorientowała, że zniknęłam. Wyszłam przez otwarte okno i ruszyłam w świat. Mam dość dzieci które zaginają mi kartki, plamią je i wyrywają. Jestem już naprawdę zniszczoną książką!
7 sierpień 2009 r.
Wędruje już cztery dni. Niektórzy ludzie dziwnie się na mnie patrzyli, no ale nie przejmuję się tym. Wczoraj widziałam znak: Francja = 20km. Musiałam więc wyruszyć z Niemiec. Wiem to, bo jestem Atlasem Geograficznym.
11 sierpień 2009 r.
Słoneczko przygrzewa a ja jestem już we Francji. Panuje ty bardzo miły klimat. Około godzinę temu minęłam bibliotekę. Widziałam naprawdę zadbane i nowiutkie książki. Poczułam ukłucie na około 74 stronie. Zazdrość...
12 sierpień 2009 r.
Złapał mnie deszcz. Muszę go przeczekać we wnęce budynku. Nie było tam miło. Roznosił się zapach zepsutego pokarmu. Deszcz lał dzień i noc. Muszę czekać.
15 sierpień 2009 r.
Dzisiaj nad rankiem przestało padać, wyszło słońce i pojawiła się tęcza. Zatęskniłam za biblioteką w Stuttgarcie. Jednak nie poddałam się i postanowiłam brnąć dalej. Kurs na Hiszpanię za bardzo mnie nie zadowalał, ale nie miałam wyjścia. Mogłam wrócić się na wschód do Włoch, Szwajcarii lub przepłynąć Morze Śródziemne albo Ocean Atlantycki. Kierunek - Hiszpania.
26 sierpień 2009 r.
Dotarłam do Hiszpanii. Nie spodziewałam się tak wspaniałego klimatu. Słychać było gitary, tańczono flamenco, jedzono małże i krewetki. Bardzo zapragnęłam zostać. Musiałam znaleźć jakąś bibliotekę. Może w Madrycie? Czy lepiej w Barcelonie? Chyba jednak wybiorę Madryt. Jest daleko od Morza. Uniknę zalania kartek. Ha ha ha.
1 wrzesień 2009 r.
Wybrałam skromną bibliotekę na rogu. Książki były w dobrym stanie, poukładane. Od razu ułożyłam się w dziale z atlasami. Czekałam na wypożyczenie.
14 październik 2009 r.
Wypożyczono mnie po raz pierwszy. Wypożyczył mnie student, który razem ze mną uczył się na testy. Bardzo dobrze mnie traktował. Oddał po dwóch tygodniach. Trafiłam znów na moją półkę.
Wypożyczano mnie wiele razy. W końcu trafiłam na półkę "Najczęściej wypożyczanych". Mój wygląd nie zmienił się ani trochę po roku. Szanowano mnie. Ta biblioteka była spełnieniem moich marzeń.
-----
Hehe... Książka która se wędruje. LoL. Mam nadzieje że się podoba xDD