Zeszłego roku bylismy na obozie harcerskim w górach, dokladniej mówiąc w Muszynie. Przyziozłem stamtąd do Poznania same miłe wspomnienia i maleńką figurkę przedstawiają tatrzańskiego zbójnika, Dostałem ją w prezencie od pana Mołka, jednego z najbardziej cenionych, nasławniejszych rzeźbiarzy ludowych w polsce. Jego prace możecie znaleźć nawet w muzeach Madrytu, Pragi, Berlina, były podziwiane przez znawców folkloru w róznych miastach europejskich i centrach kulturalnych Ameryki. W jego jasnej, przestronnej pracowni nigdy nie brakowało gości, było tłoczno i gwarno. Myślę, że pan Mołek zawsze chciał pozostawać w centrum uwagi.
Jako kucharz wyśmienity,
słynę głównie z jajecznicy.
Tajemnice wam przekażę, jak potrawę taka smażę,
Weź trzy jajkam szczyptę soli,
mieszaj masę tę do woli,
Smażyć ją na maśle trzeba,
później zjeść wraz z kromką chleba.
Więcej żadnych potraw nie znam,
więc przepisów nie dam wam.
Kolo dębu, ciemną nocą
dwie wiewiórki strasznie psocą.
Prawdę mówiąc, między nami,
walą z góry żołędziami.
Już trafiły psa i kota,
lecz nie mija im ochota
na rzucanie w dół do celu.
Chcą ustrzelić jeszcze wielu,
więc uważaj, przyjacielu!
7 votes Thanks 133
klusek5250
czy jest ciąg dalszy tego pierwszego tekstu
Zeszłego roku bylismy na obozie harcerskim w górach, dokladniej mówiąc w Muszynie. Przyziozłem stamtąd do Poznania same miłe wspomnienia i maleńką figurkę przedstawiają tatrzańskiego zbójnika, Dostałem ją w prezencie od pana Mołka, jednego z najbardziej cenionych, nasławniejszych rzeźbiarzy ludowych w polsce. Jego prace możecie znaleźć nawet w muzeach Madrytu, Pragi, Berlina, były podziwiane przez znawców folkloru w róznych miastach europejskich i centrach kulturalnych Ameryki. W jego jasnej, przestronnej pracowni nigdy nie brakowało gości, było tłoczno i gwarno. Myślę, że pan Mołek zawsze chciał pozostawać w centrum uwagi.
Jako kucharz wyśmienity,
słynę głównie z jajecznicy.
Tajemnice wam przekażę, jak potrawę taka smażę,
Weź trzy jajkam szczyptę soli,
mieszaj masę tę do woli,
Smażyć ją na maśle trzeba,
później zjeść wraz z kromką chleba.
Więcej żadnych potraw nie znam,
więc przepisów nie dam wam.
Kolo dębu, ciemną nocą
dwie wiewiórki strasznie psocą.
Prawdę mówiąc, między nami,
walą z góry żołędziami.
Już trafiły psa i kota,
lecz nie mija im ochota
na rzucanie w dół do celu.
Chcą ustrzelić jeszcze wielu,
więc uważaj, przyjacielu!