Dzika puszczaW naszym kraju pozostało wiele puszczy i choć ingerencja człowieka uczyniła je mniej naturalne i nie są już tak rozległe jak przed wiekami.Na wschodzie kraju mamy popularną Puszczę Białowieską a na wschodnich krańcach Polski jest Puszcza Knyszyńska.Co prawda knyszyński las został w większości posadzony ludzką ręką,jednak miejscowi mają swoje spojrzenie są zdania ,że istniała ona od zawsze tak jak duch tej puszczy. Przed wieloma laty mieszkała tu w okolicy dzisiejszego Szudziłowa pewna kobieta ;mieszkała skromnie w drewnianej chacie pokrytej trzciną.Wiele pokoleń przemijało a ona nadal była wśród nich;nazywano ją Zielarką z Boru;Szeptuchą;Matiuszką.Mówiono ,że jest tak stara jak ich las.Kobieta trudniła się magią -białą [leczyła i pomagała ludziom]-czarną [która mogła szkodzić a nawet odbierać życie].Na przełomie XIX-XX wieku zaczęto Puszczę Knyszyńską trzebić nie dlatego,że komuś las się nie podobał ale z chęci zysku. Całymi dniami było słychać odgłosy siekier,które cięły drzewa.Las nie był już tak spokojny ,pewnego dnia Zielarka z Boru zniknęła w tajemniczy sposób.Nikt jej ciała nie odnalazł ,jednak w tym samym czasie pojawiły się trzy wyjątlkowe sosny o niezwykłych kształtach .Miejscowi wierzą, że właśnie w te drzewa symbolizujące wytrwałość ,rozum i siłę przemieniła się ich Matiuszka Może ,to prawda ,że te trzy drzewa uchroniły Puszczę Knyszyńską przed zagładą i nie spotkał jej taki sam los jak innych ,które zostały puszczami tylko z nazwy.
Dzika puszczaW naszym kraju pozostało wiele puszczy i choć ingerencja człowieka uczyniła je mniej naturalne i nie są już tak rozległe jak przed wiekami.Na wschodzie kraju mamy popularną Puszczę Białowieską a na wschodnich krańcach Polski jest Puszcza Knyszyńska.Co prawda knyszyński las został w większości posadzony ludzką ręką,jednak miejscowi mają swoje spojrzenie są zdania ,że istniała ona od zawsze tak jak duch tej puszczy.
Przed wieloma laty mieszkała tu w okolicy dzisiejszego Szudziłowa pewna kobieta ;mieszkała skromnie w drewnianej chacie pokrytej trzciną.Wiele pokoleń przemijało a ona nadal była wśród nich;nazywano ją Zielarką z Boru;Szeptuchą;Matiuszką.Mówiono ,że jest tak stara jak ich las.Kobieta trudniła się magią -białą [leczyła i pomagała ludziom]-czarną [która mogła szkodzić a nawet odbierać życie].Na przełomie XIX-XX wieku zaczęto Puszczę Knyszyńską trzebić nie dlatego,że komuś las się nie podobał ale z chęci zysku.
Całymi dniami było słychać odgłosy siekier,które cięły drzewa.Las nie był już tak spokojny ,pewnego dnia Zielarka z Boru zniknęła w tajemniczy sposób.Nikt jej ciała nie odnalazł ,jednak w tym samym czasie pojawiły się trzy wyjątlkowe sosny o niezwykłych kształtach .Miejscowi wierzą, że właśnie w te drzewa symbolizujące wytrwałość ,rozum i siłę przemieniła się ich Matiuszka
Może ,to prawda ,że te trzy drzewa uchroniły Puszczę Knyszyńską przed zagładą i nie spotkał jej taki sam los jak innych ,które zostały puszczami tylko z nazwy.