Znajdź w internecie lub w bibliotece wiersz Kazimierza Wierzyńskiego ,,Skok o tyczce'' z tomu ,,Laur Olimpijski''. MOZECIE MI GO TU SKOPIOWAC BO NIE MOGE ZNALESC W INTERNECIE.
Kamilakusz
Już odbił się, już płynie! Boską równowagą Rozpina się na drzewcu i wieje jak flagą, Dolata do poprzeczki i nagłym trzepotem Przerzuca się, jak gdyby był ptakiem i kotem.
Zatrzymajcie go w locie, niech w górze zastygnie, Niech w tył odrzuci tyczkę, niepotrzebną dźwignie, Niech tak trwa, niech tak wisi, owinięty chmurą, Rozpylony w powietrzu, leciutki jak pióro.
Nie opadnie na siłach, nie osłabnie w pędzie, Jeszcze wyżej się wzniesie nad wszystkie krawędzie. Odpowie nam z wysoka, odkrzyknie się echem, Że leci prosto w niebo, jest naszym oddechem.
Mam nadzieje że pomogłam i licze na naj.
0 votes Thanks 0
kaka444410
Już odbił się, już płynie! Boską równowagą Rozpina się na drzewcu i wieje jak flagą, Dolata do poprzeczki i nagłym trzepotem Przerzuca się, jak gdyby był ptakiem i kotem.
Zatrzymajcie go w locie, niech w górze zastygnie, Niech w tył odrzuci tyczkę, niepotrzebną dźwignie, Niech tak trwa, niech tak wisi, owinięty chmurą, Rozpylony w powietrzu, leciutki jak pióro.
Nie opadnie na siłach, nie osłabnie w pędzie, Jeszcze wyżej się wzniesie nad wszystkie krawędzie. Odpowie nam z wysoka, odkrzyknie się echem, Że leci prosto w niebo, jest naszym oddechem.
Rozpina się na drzewcu i wieje jak flagą,
Dolata do poprzeczki i nagłym trzepotem
Przerzuca się, jak gdyby był ptakiem i kotem.
Zatrzymajcie go w locie, niech w górze zastygnie,
Niech w tył odrzuci tyczkę, niepotrzebną dźwignie,
Niech tak trwa, niech tak wisi, owinięty chmurą,
Rozpylony w powietrzu, leciutki jak pióro.
Nie opadnie na siłach, nie osłabnie w pędzie,
Jeszcze wyżej się wzniesie nad wszystkie krawędzie.
Odpowie nam z wysoka, odkrzyknie się echem,
Że leci prosto w niebo, jest naszym oddechem.
Mam nadzieje że pomogłam i licze na naj.
Rozpina się na drzewcu i wieje jak flagą,
Dolata do poprzeczki i nagłym trzepotem
Przerzuca się, jak gdyby był ptakiem i kotem.
Zatrzymajcie go w locie, niech w górze zastygnie,
Niech w tył odrzuci tyczkę, niepotrzebną dźwignie,
Niech tak trwa, niech tak wisi, owinięty chmurą,
Rozpylony w powietrzu, leciutki jak pióro.
Nie opadnie na siłach, nie osłabnie w pędzie,
Jeszcze wyżej się wzniesie nad wszystkie krawędzie.
Odpowie nam z wysoka, odkrzyknie się echem,
Że leci prosto w niebo, jest naszym oddechem.