Znajdź i popraw błędy w poniższym opisie przeżyć wewnętrznych Balladyny napisanym przeze mnie:
Tego dnia gdy matka zadecydowała, że ta która zbierze najwięcej malin zostanie żoną Kirkora byłam przepełniona gniewem który musialam tłumić by zachować pozory. Ja byłam zawsze lepsza, moja matka doskonale o tym wiedziała. Bardzo mnie denerwowała nieuzasadniona pewność siebie Aliny, a na dodatek pokpiwała sobie ze mnie jakby nigdy nic. Poszłyśmy z rana do lasu i poszłyśmy w swoje strony. Tam gdzie ja poszłam było bardzo mało malin, lecz wydawały się takie czerwone, jak i niebo takie zapalone jak krew. To był szczyt mojej rozpaczy. Poczułam tką bezradność jakiej nigdy nie zaznałam. Nagle usłyszałam rozradowany głos siostry. Ta przygłupia dziewczynka pierwsza uzbierała dzban malin, choć to ja od początku miałam zostać żoną Kirkora. Po dobroci kazałam jej oddać mi te maliny jednak nie posłuchała, a do tego kazała mi się o nie prosić . Niepochamowana wściekłość ogarnęła, nie mogłam już tego znieść. Poczułam się jakbym dostała omdlenia, a jednak dalej samoczynnie zmierzałam w jej kierunku z nożem w ręku. Na koniec zaczęła pokpiwac sobie ze mnie, miałam już tego dość. Chwyciłam ją za rękę i wbiłam jej ten nóż między żebra. Gdy moja siostra dokonała żywota pojęłam wagę zbrodni jakiej się dopuściłam. Wszędzie była jej krew. Jak mogłam ją zabić za malin dzbanek. Nie mogłam skłamać w tej sprawie. Jednak wiedziałam, że gdybym tą zbrodnię ujawniła to nigdy bym za Kirkora za mąż nie wyszła.
Domikacraft
Poprawiłam interpunkcję i wprowadziłam kilka stylistycznych poprawek, starając się za bardzo nie ingerować w treść. ;)
Tego dnia, gdy matka zadecydowała, że ta która zbierze najwięcej malin zostanie żoną Kirkora, byłam przepełniona gniewem. Musiałam go tłumić, by zachować pozory. Ja byłam zawsze lepsza i moja matka doskonale o tym wiedziała. Bardzo mnie denerwowała nieuzasadniona pewność siebie Aliny, a na dodatek pokpiwała sobie ze mnie, jakby nigdy nic. Ruszyłyśmy z rana do lasu i poszłyśmy w swoje strony. Tam, gdzie ja poszłam było bardzo mało malin, lecz wydawały się takie czerwone, jak i niebo szkarłatne niczym krew. To był szczyt mojej rozpaczy. Poczułam taką bezradność, jakiej nigdy nie zaznałam. Nagle usłyszałam rozradowany głos siostry. Ta przygłupia dziewczynka pierwsza uzbierała dzban malin, choć to ja od początku miałam zostać żoną Kirkora. Po dobroci kazałam jej oddać mi te maliny, jednak nie posłuchała, a do tego kazała mi się o nie prosić . Ogarnęła mnie niepohamowana wściekłość. Nie mogłam już tego znieść. Poczułam się jakbym dostała omdlenia, a jednak dalej samoczynnie zmierzałam w jej kierunku z nożem w ręku. Na koniec zaczęła pokpiwać sobie ze mnie. Miałam już tego dość. Chwyciłam ją za rękę i wbiłam nóż między żebra. Gdy moja siostra dokonała żywota, pojęłam wagę zbrodni, jakiej się dopuściłam. Wszędzie była jej krew. Jak mogłam ją zabić za malin dzbanek? Nie mogłam skłamać w tej sprawie. Jednak wiedziałam, że gdybym tę zbrodnię ujawniła, to nigdy bym za Kirkora, za mąż nie wyszła.
Tego dnia, gdy matka zadecydowała, że ta która zbierze najwięcej malin zostanie żoną Kirkora, byłam przepełniona gniewem. Musiałam go tłumić, by zachować pozory. Ja byłam zawsze lepsza i moja matka doskonale o tym wiedziała. Bardzo mnie denerwowała nieuzasadniona pewność siebie Aliny, a na dodatek pokpiwała sobie ze mnie, jakby nigdy nic.
Ruszyłyśmy z rana do lasu i poszłyśmy w swoje strony. Tam, gdzie ja poszłam było bardzo mało malin, lecz wydawały się takie czerwone, jak i niebo szkarłatne niczym krew. To był szczyt mojej rozpaczy. Poczułam taką bezradność, jakiej nigdy nie zaznałam. Nagle usłyszałam rozradowany głos siostry. Ta przygłupia dziewczynka pierwsza uzbierała dzban malin, choć to ja od początku miałam zostać żoną Kirkora. Po dobroci kazałam jej oddać mi te maliny, jednak nie posłuchała, a do tego kazała mi się o nie prosić . Ogarnęła mnie niepohamowana wściekłość. Nie mogłam już tego znieść. Poczułam się jakbym dostała omdlenia, a jednak dalej samoczynnie zmierzałam w jej kierunku z nożem w ręku. Na koniec zaczęła pokpiwać sobie ze mnie. Miałam już tego dość. Chwyciłam ją za rękę i wbiłam nóż między żebra.
Gdy moja siostra dokonała żywota, pojęłam wagę zbrodni, jakiej się dopuściłam. Wszędzie była jej krew. Jak mogłam ją zabić za malin dzbanek? Nie mogłam skłamać w tej sprawie. Jednak wiedziałam, że gdybym tę zbrodnię ujawniła, to nigdy bym za Kirkora, za mąż nie wyszła.