pierwszoklasista Piotruś Mieszkowski spóżnia się w pierwszy dzień do szkoły. Zagubionego pierwszaka z rozmachem wpycha do właściwej klasy starszy kolega- Karol Kozłowski. Chłopcu wysypują się na podłogę książki i prowiant. Starszy kolega pomaga mu. Póżniej udziela cennych wskazówek, które pomogą Piotrusiowi właściwie zachować się na lekcji i przetrwać pierwsze chwile w szkole. Pierwszoklasiści nie zawsze potrafią się odpowiednio zachować- siadają tyłem do nauczyciela, przeciągają się i na cały głos ziewają, a nawet zasypiają. Nie są przyzwyczajeni do siedzenia w ławkach, nie potrafią się skupić. Piotruś zapoznaje sie z Karolem. Chwilę potem w klasie pojawia się inspektor , który wygłasza przemowę o uczniowskich obowiązkach. Następnie rozpoczynają się lekcje, ale nie przypominają one zwykłych zajęć. Co chwila ktoś je przerywa. O dziesiątej zjawia się znowu inspektor i każe -knotom- (tak określali starsi koledzy pierwszoklasistów) iśc do domu. Piotruś zaprasza Kozłowskiego do siebie na stancję, na orzechy, potem pyta kolegi , co za to dostanie. Kozioł proponuje mu piłkę , ale Piotruś wybrzydza, nie chce, -włosianki-. Kozioł jest zły na kolegę , Piotruś odchodzi, ale już za chwilę dzie dalej za Kozłem. Proponuje mu miód i niczego za to nie chce. Chłopcy obiecują sobie przyjażn.
rozdział II
KNOT
pierwszoklasista Piotruś Mieszkowski spóżnia się w pierwszy dzień do szkoły. Zagubionego pierwszaka z rozmachem wpycha do właściwej klasy starszy kolega- Karol Kozłowski. Chłopcu wysypują się na podłogę książki i prowiant. Starszy kolega pomaga mu. Póżniej udziela cennych wskazówek, które pomogą Piotrusiowi właściwie zachować się na lekcji i przetrwać pierwsze chwile w szkole. Pierwszoklasiści nie zawsze potrafią się odpowiednio zachować- siadają tyłem do nauczyciela, przeciągają się i na cały głos ziewają, a nawet zasypiają. Nie są przyzwyczajeni do siedzenia w ławkach, nie potrafią się skupić. Piotruś zapoznaje sie z Karolem. Chwilę potem w klasie pojawia się inspektor , który wygłasza przemowę o uczniowskich obowiązkach. Następnie rozpoczynają się lekcje, ale nie przypominają one zwykłych zajęć. Co chwila ktoś je przerywa. O dziesiątej zjawia się znowu inspektor i każe -knotom- (tak określali starsi koledzy pierwszoklasistów) iśc do domu. Piotruś zaprasza Kozłowskiego do siebie na stancję, na orzechy, potem pyta kolegi , co za to dostanie. Kozioł proponuje mu piłkę , ale Piotruś wybrzydza, nie chce, -włosianki-. Kozioł jest zły na kolegę , Piotruś odchodzi, ale już za chwilę dzie dalej za Kozłem. Proponuje mu miód i niczego za to nie chce. Chłopcy obiecują sobie przyjażn.