Zadanie z historii ...
1). Wymyśl historyjkę o wikingu ma zaczynać się tak:
Dawno dawno temu wroku 865 żył sobie pewien wiking o imieniu
Eryk Gruby lubił jeść ............. ( dokończ )
Zadanie to powinno być na 2 strony A5 ( takie jak w zeszycie! )
Opowiadanie musi w 100% być śmieszne :-)
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Dawno dawno temu w roku 865 żył sobie pewien wiking o imieniu
Eryk Gruby jak nazwa jego wzkazuje lubił jeść dlatego stał się gruby. Codziennie chodził na polowania. Zdobywał wiele pożywienia, ale wszystko zjadał na raz. Najbardziej smakowało jemu mięso z sarny. Pichcił też wiele innych zwięrząt np. dziki, niedźwiedzie i wszystko co się poruszało. Ale pewnego radosnego dnia nasz przyjaciel Eryk powiedział sobie przechodzę na wegeterianizm. Od tamtej pory zajadał tylko glony, trawe, owoce i warzywa Horteks. Jednak jak długo można żyć na zielsku, Grubasek nie miał siły na rwanie chwastów, ani na polowanie na które kat zawzięcie czeka i marzy. Cierpienia jego nie były końca Eryczek złamał swoją mocno wolę przypomiał jemu się smak świeżo zdobytej krwistej sarny. Poszedł na polowanie pierwsze co zauważył to swój przysmak. Jak rzucił swoja bronio drzewczową tak zwano dzidą to sarne rozerwało na strzępy. I co ? Eryczusiusiuniek zmęczony znów musiał szukać jedzenia. Zmarnowany poszukiwaniami zrzucił 5 kg. jego kolega Dżon przyleciał z Ameryki. Welcome, krzycząc witał swojego sympatycznego grubaska. Jednak Eryczek z głodu nie słyszał jego wołań. Dżon po długich poszukiwaniach znalazł Eryczunia w krzakach róży. Obudziwszy się Pan Eryk ujżał na oczy swoją psiepsiułe Dżona. Cicho mamrotając pod nasem mówił jesć, jeść, jeść. Widząc jak Eryk cierpiał Dżon zrobił toporek z drewna i kamienia. Bez chwili zawachania ruszył na polowanie. Wiedząc, że jego psiapsiuła lubi tylko sarenkę szukał i szukał, aż znalazł. Ubił ją na miejscu. Jednak historia nie kończy się Eryk i Dżon po tym jak zjedli sarnę udali się do Ameryki na łodzi Wikingów. Płyneli i płyneli aż zaatakował ich ogromna ośmiornica Izaura. Nasz wiecznie nie najedzony przyjaciel zobaczywszy taka wielką ośmiornice odrazu chciał ją zjeść. Jednak Izaura była cfana zaatakowała ich. Łódz zatoneła, a naszych bohaterów zjadł. Morał z tej powiastki brzi "lepszy wróbel w garźci niż gołąb na dachu". Bohater miał sarne, a łapczywie chciał jeszcze więcej niż ma.
Dawno dawno temu wroku 865 żył sobie pewien wiking o imieniu
Eryk Gruby lubił jeść kurczaju z rożna z ketchupem. Ważył on niesamowicie dużo bo 12 ton ale zato potrafił unieść wielkom łódź. Każdy się go bał. Pewnego dnia zattakowali jego wioske rzymianie. Było ich z 800-set. Eryk chciał ich powstrzymać więc nabrał powietrza do płuc i dmuchnoł lekko. Ale okazało się że wioska przeniosła się o 100metrów wraz z jego przyjaciółmi i rzymianiami. Rzymianie widząc to uciekali ile sił. Eryk na codzień był szczęśliwy ale trapiło go to że niema żony ani dzieci. Więc pewnego dnia spodobała mu się laska o szczupłych nogach gdzieś na 10 cm w obwodzie wysoka na 2,30m. i była chuda a ważyła zaledwie 20 kilo. Erykowi podobała się ona. Ale również była ogroman 3metrowa (wzrostu Eryka) kobieta ważąca 2 tony w obowdzie mająca 3metry. Babicha była niezła. Eryk niwiedział którą wybrać więc powiedział im że weźmie tą która wygra walke. Walka toczyła się i wygrała gruba babicha. z chudej zostało tylko 3 kości i plama krwi. Eryk był szczęśliwy z babichom i mieli 4954345345656 dzieci a każde ważyło przynajmniej 12 ton i było wysokie na 14 metrów.
Myśle że pomogłem i licze na naj